1.
jej ciche jęki z ust, jej westchnienia pod dotykiem
miękkim i kojącym, krzyk westchnień
wyrywających się z piersi, ich miłosne gruchania są
jak krzyki ptaków - wydają się niepodobne
człowiekowi, ale jakby wyreżyserowane specjalnie po to
by nie spłoszyć tych co mogą pomylić
dźwięki, które powoduje ich namiętność
stada ptaków krążących w podniebnych przestworzach
dekodujących szyfr nieba skrzydłami
i sąsiadów co obudzą się nieświadomi tego szybującego lotu
który miał miejsce w ścianach nieoświetlonych ulic
2.
połączeni niewidzialnymi nićmi spiskiem bogów
nierozdzielnie złączeni więzami uczucia
przywiązani niejako do siebie sercem do serca
że trudno rozerwać dłoń w dłoni
ich ramiona napęczniałe skrzydłami
przez gorące powietrze ich oddechów
unoszą ich wzlotem i upadkiem ku tęczy
po szaleństwo i obłęd zagubionej autostrady
ich powaga spada w preludium rozkoszy
razem z t-ischertem i dżinsami
by odkryć muzykę w dzikim winie
pośród wzniesień pagórków i dolin
i dotknąć jej gibkością i pięknem ciała
7.02.2018
Robert Szczebiot |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz