Tam, gdzie jeszcze jestem zamknięty,
Św. Augustyn
wracam do ciebie raz po raz
i nie ma końca ani początku,
niemy wzrok
przypomina zostawiony ślad,
blizna na
sercu już się zagoiła
nikt nie pozna, że intymność
nas
zbliżyła bliżej niż blisko,
z twoich oczu odczytuję
alfabet takich jak ja,
choć zapewne jestem wyjątkiem
odmiennym w tym zbiorze
stopując to co mogło się wydarzyć
to jednak wciąż kocham cię,
moje pragnienia wkładam w małe
pęknięcia tu i ówdzie i czekam
aż
zamilkną
lub rozkwitną księżycem
24.08.2020 m
Sk
zamknęłam siebie na klucz
otworzyłam na oścież okna
stanęłam w tym zachodnim
przeglądając się w lustrze czasu
z dala od zgiełku, z dala od ciebie
a jednak tak blisko...
bo czas to miłość, a nie dni, tygodnie i miesiące
jej tętno w ciszy wybrzmiewa bardzo wyraźnie
choć ty nie słyszysz
to niebo próbuje tu się dostać
może planuje stworzyć raj
byśmy mogli zapomnieć o Ziemi
i tym piekle które zgotowali na niej
ludzie wyklęci
by powrócić do czucia siebie
w innym Świecie
zostawiając rozpacz na klamkach drzwi
24.08.2020
Sk
- Zostań ze mną, nie wyjeżdżaj stąd
przecież sama
mówiłaś, że Paryż i my
to miłość i szczęście bez
granic
- Miły mój. Przecież wiesz, że
los poplątał to nasze
zakochanie
ona wróciła i z tobą mieszka
Popatrz. Tak krótki czas (odkąd jej obecność dzieli nas)
a
jak zmienił nas
miłość przybladła i noce wydają się takie
chłodne
i dni jakby słońca w nich nie było
my też nie
jesteśmy już tacy sami
nie śmiejemy się, nie igramy
tylko
czasem tęsknimy
do tego co było tak piękne
nie chcę w
to brnąć!
nie chcę tej miłości kląć
choć wciąż
kocham cię jeszcze
żegnaj, ktoś czeka na mnie
- Jak to?
przecież mówiłaś, że
nie jesteś z
nikim związana...
- Ty też
nie byłeś
a jednak stało się inaczej...
- Miła moja
Wyjedźmy do Rzymu, do Barcelony
gdzie
tylko chcesz
odnajdziemy siebie na nowo
- Nie mogę. Nie ja odchodzę od ciebie
lecz ty odszedłeś
ode mnie
gdy zamieszkałeś z nią
gdy ona wróciła do
ciebie, do domu swego
nie zbudowałeś własnego
- Nie odszedłem,
wciąż jestem z tobą
ty płaczesz?
kochanie!
jesteś moim światem, moim losem
jesteś
kochanką wszystkich wiosen
jesteś moim słońcem na niepogodę
a teraz proszę przyjmij ode mnie
ten złoty pierścionek
z brylantowym oczkiem
lecz obiecaj, że:
wrócisz i
zwrócisz
gdy przestaniesz mnie kochać
by na tym moście
nad Sekwaną
spłynął z nurtem rzeki
wraz z naszą
miłością nietrwałą
lub wrócisz i zostaniesz ze mną
23.08.2020
jestem w stanie przejściowym
od miłości do niekochania
od czekania do nieczekania
moje serce bije w tym czasie różnie
raz trafia w tlen, raz w próżnie
i bywa okrutne
gdy zabiera mi klucz do spokoju
22.08.2018 popr.
Sk
gdy patrzę w siebie
to tak jakby noc mnie osnuła wkoło
stoję nad wielką czystą wodą
lecz widzę brudne dno
i łzy leję
bo chciałabym „uciec z duszą na listek”
i snuć miłość jak babie lato
lecz rzeczywistość jest nazbyt trudna
i pod nogami Ziemia głucha
Sk
cisza
stanęła
do góry
czterema literami
lęk spływa po jej udach
kroplami
pociąg
pomiędzy nogami
a ja...
jestem gdzieś obok
niej
zagłębiona myślami
w niej
o tym co jest co
było i czego nie będzie
Ona starsza pani. On młody bóg. Ona lubi umysł dojrzały, on lubi ją. Na szczęście tylko wirtualnie, bo na propozycję spotkania, odpowiedziała – nie.
Lecz gdy zapadnie zmierzch znów się spotkają w labiryncie złudzeń, by snem prawdę zasnuć. Mamić i urzekać czas. Boso i bez koszuli pod księżycem z sercem bijącym przerażeniem... bo on nie rozumie jej, a ona nie pojmuje jego.
Sk
nie zazdroszczę tym pompatycznym książętom
ich pałace górują ponad blokowiska
oni sami upadli niżej niż dołki
ich natura brzydka, a wiara dwuroga
wolę już pod niebem modlitwę do Boga
niż klęcząc w oparach absurdu wszechświata
przed ołtarzem ze złota
20.08.2019
nie była z tych co to Panu Bogu
świeczkę, a diabłu ogarek
to nie ta kobieta!
nieulękniona, odważna
nie cofająca się przed niczym
jej bronią – pióro
jej atutem- prawda
jej wrogiem - bestia ścinająca głowy w imię Allacha
wspomnijmy Seana Flynna
„umierał przywiązany do drzewa
żywego rozpruli od szyi aż do pachwin
wyrwali wątrobę i.., nawet bez wątroby
Sean umierał długo”
... na jej liście nazwiska z całego alfabetu
i z całego świata... umierali jednakowo
jeśli trudno nam wyobrazić podobieństwo pomiędzy dniem wczorajszym i dzisiejszym
pomiędzy wczorajszym hitleryzmem a dzisiejszym integryzmem islamskim
czyli naziislamizmem sięgnijmy do historii i przypomnijmy „Noc Kryształową”
czyli pogrom Żydów w hitlerowskich Niemczech w nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku
kiedy to ulice niemieckich miast zostały zasypane odłamkami szkła i kryształów
ze zniszczonych żydowskich mieszkań i sklepów, palonych żydowskich
książek, a oni sami byli bici i wtrącani do więzień. Potem były już
tylko gazowe komory.
„z pasją pisała o inwazji islamu
o utracie tożsamości przez Europę
o zderzeniu cywilizacji w której Zachód”
stoi pod ścianą śmierci
kiedy pisała czuła się jak kobieta w ciąży
która ma urodzić dziecko
wsłuchująca się w tętno płodu
i czekająca na poród
skupiając całą uwagę na tym
co ma się za chwilę urodzić
stąd też
bardziej zajmował ją nie rak
który toczył jej ciało
lecz „nieuleczalny rak nowego hitleryzmu
nowego bolszewizmu
nowego kolaboracjonizmu
i niczym nieusprawiedliwione milczenie
towarzyszące islamskim niegodziwościom”
Oriana Fallaci zmarła 15 września 2006 roku
lecz wciąż żyje!
Oriana notuje:
wielu wspierało Go w dobrej wierze
wielu z naiwności i głupoty
„beczące owce” z braku godności
a Europa wciąż milczała!
gdy Hitler tworzył Trybunały Specjalne
gdy zakładał obozy w Dachau i Auschwitz
Milczał także Watykan!
Milczał także Pius XII!
A Kościół Katolicki błogosławił!
I tak przyszedł rok 1938
Rok w którym Hitler zajął Austrię, Czechy i czeskie Sudety
A Europa już nie milczała
Lecz wspierała tyrana!
Anglia i Francja wysłała swych przedstawicieli
Którzy ze strachu "narobili w portki"
Podpisując układ monachijski
Oriana wciąż krzyczy:
w relacjach z Islamem Europa XXI wieku znów popełnia błędy - przez 60 lat wygrzewała się
w cieple pokoju, którego broniła Ameryka i uznała jak swoje najświętsze
i niezbywalne prawo, a nie łut szczęścia którego trzeba będzie bronić
siłą.
Stworzyła bajeczkę wielokuturowego pacyfizmu, zastąpiła
pojęcie „lepszy” przez „odmienny-różnorodny” i uznała, że nie istnieją
lepsze kultury”
Oriana wciąż woła: Nad Europą wciąż wisi widmo grozy:
Terroryzm islamski wyznaczył cel - zniszczyć Zachód
Wdeptać w ziemię „nasze zasady, nasze wartości, naszą tradycję, naszą kulturę”
Europa jak w 1938 roku znów jest niema, znów milczy
Sprzedała nas Islamowi, za ropę naftową przyjmując imigrantów i
rezygnując ze stawienia czoła kolejnemu Hitlerowi.
Sława Kornacka
nazwij go mym imieniem
nabrzmiałym miłością do świata i ludzi
niech to będzie ten sens
lek na uzdrowienie
niech to będzie mój wkład w istnienie
Julia to ja, oddałam młode życie za życie
byś ty uratował jego dar
mitycznym lekiem natury
z mej "młodzieńczej piersi się wyrywa"
ta pieśń jak ostatnie tchnienie, jak zgon
kochałam życie! i cierpiałam za życie
to też historia, pamiętaj to!
tylu ludzi w szpitalach czeka w kolejce
to nie żarty, ich głos zawodzi
straszną pieśń rozpaczliwym jękiem
skarżąc się bezmiernie
więc złóż wszystkie siły na pokład!
wszystkie wojny wyrzuć za burtę! czuj i czuwaj
jak zgładzić złośliwą hydrę bez chemii
zanim sięgnie dalej, i dalej...
Sława Kornacka
pod naporem
nocy
dzień gaśnie
niebo rozpala się światłem gwiazd
w kołysce serca budzi się miłość
głodna mnie
Sk
mam
własne słabości
to jednak
nigdy nie doszedłem
do
duchowego wytrysku... - powiedziałeś
czy
dlatego poprawiłeś mnie w wierszu
bo wiesz, że to
niemożliwe?
lecz ja wiem
że taki orgazm istnieje
wtedy,
gdy miłość
wymyka się z dotychczasowych
prawideł...
myślałam o nim anioł
lecz porwał mnie
ogniem piekielnym
by pokazać
ogród w raju
18.08.2020
Sława Kornacka
dotknij mnie
słowem
dotknij szeptem
dotknij kwiatów kolorami
dotknij
mnie, poczuj...
rozpuść
oddechem
ciepłem dłoni
zanim przeniknę chłodem
zanim
zamarznę lodem
dotknij mnie
delikatnie, lubieżnie
dotknij z miłością
dotknij
zmysłów
"dotknij jak lubię"...
czy nie rozumiesz,
że tęsknię?
za zbliżeniem ust
za zapachem nocy
dotknij
mnie, dotknij mej tęsknoty
dotknij
pragnieniem
dotknij, bo zwariuję!...
osłoń mnie od
chłodu i wiatru
utul swym cieniem...
Sława Kornacka
kocham cię od
tamtej nocy, gdy
mnie tak gorąco przytuliłeś
ale po co ci to
wiedzieć
skoro na to nie zasługujesz
lubisz
wciąż nowe modele
trofea kobiet, a ich jest wciąż wiele
każdą noc
wypełniasz innymi
a to z miłością
ma wspólnego niewiele
ty mnie już tak nie
ściskaj swą
czułością, bo tchu mi wtedy brakuje
dla
ciebie to gest aktorski
dla mnie obrót Ziemi
ale to nie jest
ten taniec uczuć
o jakim marzyłam
moja miłość
domaga się aborcji
przed 12 tygodniem ją usunęłam
27.02.2020
Gdyby gdyby miłość pisała się przez wodę jak przez liście kwiatów w twojej pergoli dotyk byłby czuły i bezpośredni tęsknota utulona a t...