sobota, 26 września 2015

Juliusz Erazm Bolek - ABRACADABRA

Abrakadabra, Nagroda Światowego Dnia Poezji ustanowionego przez UNESCO 2010.

okładka książki

Abracadabra, to książka autorstwa Juliusza Erazma Bolka o której nikt z wypowiadających się nie napisał tomik wierszy. Dlaczego? Jego utwory mają charakter poetycki, to na pewno. Każdy utwór, to niby wiersz, niby poemat, a może raczej coś pomiędzy...

O poezji Juliusza Erazma Bolka napisał ks. Jan Twardowski - „Poezja Juliusza Erazma Bolka często składa się z najprostszych słów, tylko po to, by dotknąć najważniejszych tematów." Dla mnie to najpiękniejsza wypowiedź, bo wpada i w ucho i w pamięć.

O poezji Juliusza Erazma Bolka wypowiadali się w samych superlatywach najwięksi poeci i znawcy literatury i poezji. Poza wspomnianym już ks. Janem Twardowskim, byli to: m.in. Ernest Bryll, Karol Samsel, Krzysztof Lipka, Roman Śliwonik, Zbigniew Jerzyna, Andrzej Zaniewski, Stefan Jurkowski i wielu wielu innych...

Cóż zatem ja, zwykły czytelnik mogę więcej od siebie dodać na temat poezji i książki Abracadabra. Chyba, tylko to, że książkę Abrakadabra czyta się godzinę, ale myśleć o niej przez kolejne 24 godziny to wciąż za mało... Cóż zatem takiego jest w tej poezji, że chcemy do niej wracać, by zastanawiać się  co autor miał do powiedzenia? Nie ulega wątpliwości, że - „jest to poezja bardzo oryginalna, nie mająca w zasadzie odpowiednika w naszej twórczości (...) Jest to opis świata, widzianego z dystansu, świata przetworzonego przez wyobraźnię poety " - Stefan Jurkowski.

Materią poezji Juliusza Erazma Bolka jest rzeczywistość pełna magii, czasami fantastyczna, innym razem tajemnicza i nieodgadniona. Wielką klasą uderzył mnie utwór „Teraz tutaj”. Przepiękna układanka z prostych słów, sięgająca głębokiej filozofii czasu świata po którym autor ślizga się i ślizga się jak czarownik po Myślach. Budując kanały przejść po baśniowych krainach, po to, by powiedzieć nam, że niektórzy umierają w krainach Wczoraj, że do „świata Jutro” można wskoczyć będąc kaskaderem, schować się można w świecie Dawno i bardzo Dawno, nie wierzyć w świat Dzisiaj, że dla wielu najważniejsza jest Chwila, bo upaja jak narkotyk.

To co zwróciło moją uwagę w poezji Juliusza Erazma Bolka i co mi się bardzo podoba, to nadawanie rzeczom martwym mocy ożywczej, by nie powiedzieć cech ludzkich. Automatycznie sięgam myślą (utworu „Wolność”) - krawata, który „uwalnia szyję ze śmiertelnego uścisku”... paska spodni, który „otwiera swoją obręcz ku zdziwieniu klamry”... pętli w oknie, która „wciąż kusi podnieca przyciąga”. Drobne przedmioty, które codziennie zakładamy na siebie ograniczają naszą wolność i krępują ciało, a z drobnych spraw powstają rzeczy wielkie, a nawet "wszechświat myśli", bo - gdy "kamienie spadają z nieba /pociągając za sobą niebieską przestrzeń / autor chce - „wyrwać światu przynajmniej/ fragment siebie/nic więcej/tylko ukraść własne istnienie”... przepiękne, głębokie wyznanie – jak uchronić własne istnienie, gdy świat jest niebezpieczny, przygnieciony i ciężki, gdy kosmos niesie wielkie zagrożenie (choć jest niebieski i pięknie wygląda).

Nie opowiem Wam wszystkich utworów, zostawię sobie na deser, by stanąć z autorem przed lustrem i zobaczyć w nim także siebie ... jeśli chcesz i Ty poczuć smak poezji Juliusza Erazma Bolka weź do ręki książkę Abracadabra, na pewno znajdziesz tam coś dla siebie.

Dodam tylko, że jest to książka pięknie oprawiona (w twardych okładkach), na tle czerni białe czcionki, w wersji polsko angielskiej) - może być najpiękniejszym prezentem z każdej okazji.


 autor Sława Kornacka

sobota, 19 września 2015

Dwa światy: w 72 rocznicę Powstania Warszawskiego



 
Nad Warszawą ciemność nocy. Wybiła północ. Przez otwarte okno dochodzą głosy śpiącego miasta – odgłos pojedynczych samochodów, podwórko wymarłe z ludzi i tylko nocny autobus zatrzymał się nieopodal. Pomiędzy szum ulicy głębokim oddechem wdziera się cisza.

Czarnej madonny czeluść, a sen nie spływa. Zaprzęgnięta w obowiązki dnia staram się nocą znaleźć czas, by rozruszać myśli i wyjść na spotkanie przeszłości. Dziś to ona jest moją dobrą znajomą. Spotykam ją niemal dzień w dzień i noc w noc. Skrywa obrazy malowane smugą cienia, które wiszą w mojej pamięci jak na ścianach muzeum. Nieraz ogień wzniecą w głębi piersi i przeszłość ożywią. Tak jakby przypominały, że ci co odeszli wciąż są z nami i obok nas dzięki naszemu wspominaniu, że to my żywi udzielamy im życia jak św. komunii.

Jest w tym jakaś życiodajna siła, bo jeśli ów „świecznik pamięci” zgaśnie, będziemy jako ten okręt bez sternika wśród burzy - niemoc nas ogarnie, a rozum oszaleje. Ale w tych spotkaniach z przeszłością jest coś więcej, coś co także ożywia nas żywych. Ci co odeszli na wieczność żyją dzięki nam, ale i my żywi dostajemy porcję życia od umarłych. Dokonuje się w nas akt zmartwychwstania. To dzięki nim możemy przemieszczać się pamięcią po drogach przeszłości i wrócić do teraźniejszości mając misję do spełnienia.

I tak obok siebie funkcjonują dwa światy, każdy z własną grawitacją. Materia z jednego świata nie może stykać się z drugą, ale pamięć je zespala. I żyjemy lewitując pomiędzy światami.



 Sława Kornacka

wtorek, 15 września 2015

Urosłam


autor Leonid Afremov

Kiedy, świat wali mi się na głowę, wtedy z pomocą przychodzi mi poezja... sięgam po wiersze poetów znanych i nieznanych. Po teksty, które przemawiają do mnie. Myślę, że wielu z nas doświadcza tej kojącej mocy wiersza.

Tymczasem czytam, że współcześnie zalewa nas poezja, że wydawcy nie chcą drukować tomików, bo wiersze nie są dochodowe, bo dziś więcej ludzi wiersze pisze niż czyta. 

I po tej lekturze trafiam na felieton Jerzego Pilcha o tym jak opróżnia w swoim domu półki z książek, jak długo waży w sobie decyzje co i komu oddać, a co zostawić. Ale nie uwierzycie! Tomiki wierszy zostawiał i ustawiał na półkach tak, by mieć je „pod ręką”. To jedyne książki, które "nie poszły na przemiał" choćby w niewielkim procencie! Urosłam w sobie.


 autor Sława Kornacka

Tomikowo - 20.01.2024

Gdyby gdyby miłość pisała się przez wodę jak przez liście kwiatów w twojej pergoli dotyk byłby czuły i bezpośredni tęsknota utulona a t...