piątek, 27 listopada 2015

Róża



róża to kwiat
albo imię pięknej dziewczyny

różę można położyć na dłoni
albo położyć się przy niej

czerwona róża kwitnie od wody
dziewczyna na pokazie mody

czerwona róża jest synonimem miłości
jasnowłosa jest jej kwiatem urodziwym

gdy miłość opuszcza kwiat on ginie
dziewczyna brak miłości topi w
winie

wtorek, 24 listopada 2015

Sztuka nad Odrą: wagina i dziewczyna


Usta czy... wagina? Kontrowersyjny projekt symbolu Ustki Maurycego Gomulickiego /mat.prasowe/.                 

  

o gronostajna społeczności
perlico ośmiornico łasico
nic nie zakłóci tej radości
ona jest we mnie

to o niej żartują mężowie
podziwiając jej wdzięki
jak gwiazdy magicznej
to do niej wzdychają panowie
w kosmicznej przestrzeni nad Wisłą

nie tej zatopionej
w nocnej bieliźnie
lecz odkrytej i nagiej
soczystej jak owoc mango
drapieżnej jak ostra polemika
i krwiożerczej jak modliszka 

 
 


poniedziałek, 23 listopada 2015

non omnis moriar



 
non omnis moriar, moje dni, moje sny głębokie
kołysane cieniem martwej ciszy, w koszach z wikliny
zapełniałem was przepastnymi tomami żywej historii
dźwiękiem grały tutaj moje żywe słowa
lubiły je dzieci, które uczyłem historii w szkołach
teraz, twoje głuche myśli to ich lutnia, i ich mowa
życie jak skazaniec siada na więziennej pryczy
i wyczekuje przywołania pod topór, brzaskiem o świcie
za oknem lato deszczem płacze, żegna moich bliskich
pamiętam o was, tak długo jak wy pamiętacie
chmury i obłoki miękkich poduszek nieba
wasze tęsknoty niech ukołyszą i uskrzydlą w anioły
ani dla lutni mojej, ani dla sławy, ani dla imienia
imię moje piorunem zgasło lecz będzie jako błyskawica
trwać przez pokolenia w dynastii królów angielskich
w kraju zostawiłem jednego wielkiego dziedzica 
sen nocy i dwa imiona pisane wielką literą
w kolorach biało czerwonych wyrytych w mym sercu
które kwitnie kwiatem róży na mojej mogile pod lasem

środa, 18 listopada 2015

Poetów poezje




nie ma dwóch światów identycznych
tak jak nie ma dwóch ludzi tożsamych
każdy człowiek jest inny
nie da się człowieka stypizować
zaszufladkować i jedną miarą zmierzyć
jak podczas musztry wojskowej 
odliczając dziesięć kroków na rozkaz dowódcy
gdy pod butami giną nawet łzy
gdy smutek zabija śmiech

nie ma dwóch wierszy takich samych
i nie ma dwóch poezji takich samych
każda z nich tworzy byty niezależne
każda z nich tworzy światy odrębne
na stykach tajemnic kładących się
cieniem księżyca w zatokach serca
każda z nich to dwie strony medalu
portret i autoportret
autoportret i portret

i nie ma dwóch poetów takich samych
każdy z nich tak jak każdy inny
bierze się z życiem za łby
i każdy z nich jak każdy inny
zagubiony w oceanie czasu
ma chwile słabości, nosi w sobie winy
zmaga się z bliźnimi
lecz każdy z nich inaczej jak każdy inny
inaczej postrzega horyzont
inaczej dotyka jądra prawdy
oddając sztuce jak diabłu duszę
wszystkie najintymniejsze chwile

gdy, wypowiada w poematach wojny
za święte owieczki
które poddają się ciszy błogiego spokoju
rzuca się w wir walki jak żołnierz w boju
strzela wersami
tnie sumienia oprawców wierszami
zasłania ich ofiary pod skrzydłami słów
do szaleństwa uwielbia, kocha, miłuje
jak wariat gloryfikuje

co różni poetę od czytelnika?
ten drugi z wygody lub ze strachu
zapomniał języka w gębie
godząc się na to, że są równi i równiejsi
że jaśnie wielmożni stoją ponad prawem
że wielebny manipuluje wiernymi
że świat dzieli się
na rządzących i poddanych
na silnych i słabych
na dręczonych i dręczących
i tak można do usranej śmierci
te piekła życia odmieniać
wielbić je lub olewać

sobota, 14 listopada 2015

Triolet de France




Tak już nigdy nie powiem żyje jak Bataclan i Stade de France
Ich dole i niedole przerwała ciemność i krwawe żądze zemsty
Ich serce nie ożyje, wiatr z rozpaczy wyje, kirem zachodzi słońce
Na liściach aloesu martwe łez krople Bataclan i Stade de France
Ich korona cierniowa, ich droga krzyżowa na cmentarzach de France
To odwet: za gwałt, za pogwałcenie praw, ojczystej ziemi gwałt ognisty
Tak już nigdy nie powiem żyje jak Bataclan i Stade de France
Ich życie niewinne przerwała ciemność i krwawe żądze zemsty




Za Polskę wolną (triolet)



Za Polskę wolną, nie kwiaty i wianki.
Komornik z gwiazdą: na dzbanki i ścianki.
Krótki urlop i run na banki.
Za Polskę wolną, nie kwiaty i wianki.
Lecz życie pod mostem bez sielanki
Głód i rozpacz, zimne noce i ranki
Za Polskę wolną, nie kwiaty i wianki.
Komornik i wyrok: na dzbanki i ścianki.

piątek, 13 listopada 2015

Światy




We mnie, w świecie grób dwa słowa
umiem trzecie.
K. Norwid
Co wieczór niebo gwiazd odbija się w ciemnym lustrze nocy. Co wieczór komety ogonami rozpylają pył tworząc obraz apokalipsy. Gwiazdy wirują, bledną, gasną i spadają na ziemię.
O północy ulicą wola jedzie kondukt żałobny.
Ludzie ubrani w czarny płaszcz gotowią się do pożegnania.
Na przystankach robią znak krzyża, jakby przeganiali diabła.
Ze świateł latarni wyłania się wszechświat i rozpryskuje się
kawałkami witraży budując ołtarz przestworzy. Chór aniołów porywa wiatr i anielską pieśń niesie. Oczom nie wierzę. Jak łatwo po wąskim wietrze przejść na drugą stronę niewidzialną kładką.




poniedziałek, 9 listopada 2015

Polska



polityką wszyscy
chętnie się zajmują
pałac jej chyba zbudują
gdy o ekonomię chodzi
na psy schodzi
                              [jak kraj nasz]
bo mało kogo ona obchodzi


niedziela, 8 listopada 2015

Powietrze pachnie macierzanką


powietrze pachnie macierzanką
idę za nim, jak dawniej za tobą
pusta droga, znikąd ciepłego słowa
boli mnie głowa

twoja gdzieś w świecie cieni
osnuta snem o jesieni
wspominasz nasz czas na ziemi
tęsknisz?

czy zgasła tęsknota twoja
jak świeczka na twoim grobie
szybko i bezgłośnie
odymiając moją twarz żałośnie

żal mój muszę dzielnie znieść
to wiem -
jeszcze miesiąc, może rok
może zawsze

wiatr szumnie powiewa
zatacza się od prawa do lewa
jakby pijany był-
płynie wieczór księżyc i łzy

sobota, 7 listopada 2015

Szukam Cię




 
niepewny jutra błądzę myślami
po niebie
nad nimi czarne wiszą chmury
w nich smutek się kołysze

niepewny jutra wciąż szukam
szczęśliwego czasu
który bawił się moim szczęściem
aż zgubił je z czasem

niepewny jutra szukam znaków
na bladym niebie
od ciebie
i pewności, która odeszła z tobą

śniłaś mi się ostatniej nocy
uśmiechałaś się do mnie
róża roniła łzy ze szczęścia
a jej liście drżały z miłości

niepewny jutra chodzę ulicami
wkoło jest pełno fajnych dziewczyn
one uśmiechają się tak jak ty
ale to nie jest uśmiech twój

niepewny jutra szukam cię
by, tak jak za dawnych czasów
dotknąć pełni księżyca, by żyć
pełnią życia, może jutro albo dziś

wtorek, 3 listopada 2015

Owczy pęd





rumak władzy galopuje
ludzkie nerwy mocno psuje
po koronę śmiało sięga
a po polsku tylko gęga
pustosłowia potok płynie
wiara ludzi szybko minie
miałeś chamie władzy smak
z gospodarki został wrak
pęd do władzy nader śmiały
tylko rozum taki mały


autor Sława Kornacka

Tomikowo - 20.01.2024

Gdyby gdyby miłość pisała się przez wodę jak przez liście kwiatów w twojej pergoli dotyk byłby czuły i bezpośredni tęsknota utulona a t...