piątek, 13 listopada 2015

Światy




We mnie, w świecie grób dwa słowa
umiem trzecie.
K. Norwid
Co wieczór niebo gwiazd odbija się w ciemnym lustrze nocy. Co wieczór komety ogonami rozpylają pył tworząc obraz apokalipsy. Gwiazdy wirują, bledną, gasną i spadają na ziemię.
O północy ulicą wola jedzie kondukt żałobny.
Ludzie ubrani w czarny płaszcz gotowią się do pożegnania.
Na przystankach robią znak krzyża, jakby przeganiali diabła.
Ze świateł latarni wyłania się wszechświat i rozpryskuje się
kawałkami witraży budując ołtarz przestworzy. Chór aniołów porywa wiatr i anielską pieśń niesie. Oczom nie wierzę. Jak łatwo po wąskim wietrze przejść na drugą stronę niewidzialną kładką.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

27 styczeń

Via dolorosa  ________________________ płuca wyplute, rak toczy ciało  empatii mało  dobowy dyżur odmierza śmierć  zgon - zgon - zgon  Via D...