niedziela, 31 lipca 2016

Brzoza

Brzozo, brzozo dwieście lat szumiałaś,
I nastał czas, gdy się postarzałaś.
Brzozo, taką widzę cię po raz pierwszy
Zasuszone gałęzie jak kosmki siwej brody.
Szumią żółte liście w trwodze,
A ty, jak staruszka stoisz przy drodze.
Stoisz jak ciamajda na skrzyżowaniu ruskim,
Wokół rosną córki - brzózki.
Zarzuć zielony szal na ramiona,
Dziewczęta oddaliły się - jesteś porzucona.
Pobiegły we wszystkich kierunkach, maszerując w rzędach,
Prowadzą o tobie rozmowy z wiatrami.

Brzozo, brzozo, starzejesz się tęsknie,
Lecz ja nie opuszczę i takiej ciebie.
Na wiosnę jak zawsze, do ciebie podążę-
Tak jak wiosenną porą wraca bocian,
Z myślą o dzieciach gniazdo naprawia
Brzozo, brzozo wiecznie kochana.


tłum. z rosyjskiego Sława Korn-Acka
31.07.2016 

Георгий Мовсесян

Берëза

Берëза, берëза лет двести шумела,
А время настало, и ты постарела.
Берëза, такой тебя вижу впервые
Засохшие ветви, как космы седые.
Шуршат пожелтевшие листья в тревоге,
И ты, как старушка, стоишь у дороги.
Стоишь ты сутуло на перекрестке,
Кругом поднимаются дочки- берëзки.
Набросив на плечи зеленые шали,
Девчушки расходятся в дальние дали.
Бегут врассыпную, шагают рядами,
Ведут о тебе разговоры с ветрами.
Берëза, берëза, стареешь, тоскуя.
Ноя не покину тебя и такую.
Весной, как и прежде, к тебе устремляюсь-
Так вешней порой возвращается аист,
Заботясь о детях, гнездо обновляя
Берëза, берëза, навеки родная

перевод с белорусского Яков Хелемский

Georgij Mowsiesjan

sobota, 30 lipca 2016

Zatęskniłam


Zatęskniłam za miłością
Przeglądając się
W lustrze nocy
Jak w zwierciadle orkiestry
Świątecznej pomocy
Łączącej ludzi dobrego serca


Pływający księżyc z nieba świeci
Malując na szybach
Bursztynowym światłem
Sakralny witraż
Pachnący wonną rosą
Polnych niezapominajek

By stworzyć ciepły kąt
Dla myśli strudzonych
By pozwolić im
Odpoczywać w ciszy
By pośród szumu gwiazd tęskniących
Tworzyć szczęście
Spływające łzami po policzku nocy


Sława Kor-Nacka
18.03.2016 
 
 
 

Miniatura poetycka


 
 
Zegar jest napastnikiem
bije czas
po każdej godzinie

 
Kwiaty w wazonie
to ofiara
złożona w imię miłości
 
 
Jabłonie kwitnące wokół
białymi kwiatami
to radosny znak wiosny 
 
 
Kisiel o smaku owocowym
z witaminą C
to mistrza czarna magia 
 
 
Woda w wannie pieści
gołe ciało
i obmywa grzeszne myśli 
 
 
Płyn do higieny intymnej
rodzi bez bólu
bursztynowe skojarzenia
 
 
Mężczyzny koszula z guzikiem
rozpiętym na centymetr
wodzi wzrok na pokuszenie 
 
 
Obejmij rękami pień drzewa
popatrz w górę
podaruje koronę królewską
 
 
Rozerwij i zrzuć sukienkę idąc
pieszo ulicą
wlepią ci nie mandat lecz oczy 
 
 
Nie rób z cyganem interesów
bo ocygani zawsze
nawet bezinteresownie 
 
 
On Ją namiętnie pieścił i całował
Ona w szale zazdrości
Ją namiętnie spoliczkowała 
 
 
Piękna seksowna różowa sukienka
cała w morzu falbanek
uwodzi, kołysze biodrami panienka
 
 
 
Nie każda fryzura na głowie
jest warta
mistrzowskiego grzebienia 
 
 
 
Głosem melodii rzewnie płakały
struny mandoliny, gdy
mandolinistka piórem je szarpała 
 
 
 
Weź rajskie jabłko w usta
i poczuj smak
pierworodnego grzechu 
 
 
Na Niej czerwona mini sukienka
gołe ramiona i plecy
W Niej śmieją się błękitne oczy
 
 
Zajadali pełną buzią
kwaśne wiśnie
scałowując słodko usta 
 
 
 
W płonnych listach o egzotycznych
podróżach z pasją
gościł smutek i tęsknota serca 
 
 
 
Tęsknota za kochaniem
żyje wiecznie
młodym duchem
 
Sława Gloria Kornacka  
 
 
Google - miniatura poetycka - obrazki
 
 

czwartek, 28 lipca 2016

Przyszła miłość





autor Leonid Afremov


jej gniazdkiem serce moje
w nim się miłość zagnieździła
wypłakuje oczy swoje
że, w chruśniaku namiętności pobłądziła
bo, kochanek ma serce ze stali

rozpalił jej zmysły, rozbudził dotykiem ust
wypieścił i pozostawił na życia fali
samotną nieutuloną, bo zmienił mu się gust
jej czułością rozpustnik się zabawił
i do żywego, do cna ją zranił

w aortach wiatr bluzga i szaleje
krew się burzy
miłość mdleje
memu zdrowiu to nie służy

więc przetarła miłość zapłakane oczy
podniosła do góry splecione ręce
jakby chciała uwierzyć, że to był sen letniej nocy
jakby chciała dotknąć pełni księżyca w udręce
by zbudzić się z tego koszmaru i jak on żyć pełnią

uwierzyć w sens życia jako chwilowej przystani
pokochać głęboko ją
tak, by nikt już jej nie zranił
wyczulić na przyszłość swe sowie oko



Sława Korn-Acka
29.07.2016






Ostatni kielich wina



rozpięta na krzyżu, dobita słowami
sycona kłamstwem jak świętą hostią
zagryzam do krwi oszustwo
z miłości resztkami
i winem popijam
by z ostatnim kielichem w nietrzeźwości upaść
by znieczulić chwilę, która rani
nie licząc się z moim nieszczęściem
a muszę jeszcze odnaleźć radość w sobie
by pomóc innym dźwigać ciężar świata
i nie mając tej wiary
przekonać ich do wiary
że miłość jest szczęściem

bo tak ma myśleć kobieta 



27.07.2016

środa, 27 lipca 2016

Cienie kłamstwa




Już nie wierzę w twoje słowa
już nie wierzę w twe szczebioty 
pusta jest twoja mowa
i słuchać cię nie mam ochoty

wielka miłość nie istnieje
tak jak nie istnieją cuda
moje serce gniewem płonie
wokół fałsz i obłuda

piję do dna kielich rozpaczy
wylewam za kołnierz
wszystkie swoje żale
i zgrzytam po szkle w szale

idę bez celu nie pilnując drogi
świat bez miłości jest ubogi
jakieś dziecko zadaje mi pytanie
co to jest miłość? co to jest kochanie?

nie wiem... była złudą...


26.07.2016 popr.13.01.2017

Sława Korn-Acka

wtorek, 26 lipca 2016

Natura się nie poddaje




inspiracja balladą samotnej onanistki Anne Sexton
w tłumaczeniu Ryszarda Mierzejewskiego


Umarł król niech żyje król
nie ma ciebie, nie ma nas
to co było, co się zdarzyło było piękne
lato było w pełni a księżyc słał swój blask
i kładł się obok nas
moja i twoja namiętność płynęła ze wspólnego źródła
dziś gdy nie ma cię pustka wypełnia się pamięcią
w nocy samotna
oddaję swe ciało na ołtarzu diabelskim
i „poślubiam” z baldachimem łoże
wrażenia kształtuję ręką
palce w zastępstwie
jestem 2w1 ja i on, ja i my
wirtuozeria wyobraźni
uruchamia naszą grę na jedwabnym prześcieradle
pościel delikatnością muska wabiąc do raju
kładziemy się razem do snu
choć spać chodzimy osobno
mając wystarczająco siebie
tulimy głowę do głowy
zatapiamy w sobie usta
czując rozkosz swojego ciała
tam gdzie ty byłeś wypełniam się sama
rozbieram cię w myślach
kładę na morskiej fali twe ciało
rażona jak burzy piorunem 
układam się przy nim i na nim
samotność o nic nie prosi niczego nie obiecuje
ten romans trwa bez twojej wiedzy i wiary
rozścielam łoże wyobraźni
sięgam tam gdzie twój wzrok nie sięga
nie będąc od nikogo zależna
oddaję swe ciało na ołtarzu diabelskim
gdzie przychodzi czarnooka pani
by dać rozgrzeszenie jak dają szatani
szalonym popędom kształtującym
byt istnienia samotnych dni i nocy
by iść w przyszłość przeznaczenia
po drodze podeptanej miłości
gdy wyznałeś mi, że jesteś żonaty
w nocy samotna
oddaję swe ciało na ołtarzu diabelskim
i „poślubiam” z baldachimem łoże
tam gdzie ty razem z nią
rozpinam swą duszę wtedy gdy muszę
tak jak ty rozpinasz jej bluzki
rozpinam swe zmysły nie pytając o zgodę
gdy ty „zdejmujesz buty i gasisz światło”
by wejść w posiadanie nocy
jej oczy pełne kłamstw
gdy dwie istoty oszukują siebie nawzajem
by nasycić się pokarmem
w przeświadczeniu o wyższości bytu
nad uczuciem
w nocy samotna
oddaję swe ciało na ołtarzu diabelskim
i „poślubiam” z baldachimem łoże 
cudzołożąc w wyobraźni 

Sława Korn-Acka 
26.07.2016






poniedziałek, 25 lipca 2016

Przytul mnie do siebie tak blisko




przytul mnie do siebie słowami tak blisko
tak bym poczuła jak twoje serce bije
unieś mnie, unieś mnie go góry myślą
tak bym dosięgła ust twoich jak nieba
i zatonęła poza wymiarem czasu
gdzie nie spadają kartki kalendarza
co się codziennie zdarza
i każda chwila każdy dzień
musi nam wystarczyć za minione lata
nie trać jej
nie bądź już zły, że gram
i w życie z sobą przegrywam
czy trzeba nam ciał, gdy mamy serca?
czy potrzebny nam żar, gdy grzeją nas słowa?
odchodzisz i wracasz
i znów odpływasz ku innym biegunom
gdy kierunek wiatrów się zmienia
bukiet czerwonych maków
rysujesz na mej dłoni
gdy moja skroń jest przy twojej skroni
każda chwila każdy dzień
wypełnia się nami
choć jeszcze tego nie wiesz
przytłoczony ciszy akcentami
i bujną wyobraźnią
która prowadzi czasem w ciemne zaułki
nad którymi wiszą ciężkie chmury
i przegląda historię duszy



Sława Korn-Acka
24.07.2016


sobota, 23 lipca 2016

Jeszcze mi mało tego lata


Jeszcze mi tego lata ciągle jest za mało
za mało deszczu na zboża napadało
za mało słońca
za mało kwiatów
za mało fioletowych krów
rosy
marzeń
ciepłych słów
za mało w plecaku chleba i wina
za cicho przy drodze płakała dziewczyna
za mało szeptów snów nie z tego świata
ach jakże mało było tego lata

Jeszcze mi tego lata wciąż za mało
jeszcze by mi się więcej jego chciało
jeszcze nie przekwitły w duszy wszystkie bzy
jeszcze nie spłynęły z serca wszystkie łzy
jeszcze nie straciła ważności karta pamięci
z zakodowanym „ty”
jeszcze świt wciąż budzi noc
i nadzieja zapala się światłem na przyszłość

Jeszcze mi tego lata ciągle jest za mało
jeszcze by się tego lata chciało
jeszcze nie przybladły wszystkie sny
jeszcze nie zrozumiał nocy świt
jeszcze nie znalazła kochanka leśna sowa
nikt jej nie okłamał nie dotrzymał słowa
nie naprawiona w dachu stara łata
ach jakże mało było tego lata

Zapomnianych słów mowy nadobłocznej
wiaduktów
tuneli
i mostów
stukotu kół po nitkach babiego lata
drogowskazów na rozstajach dróg
spiralnych schodów ginących w mroku
zasnutych grot pajęczynami z obłoków
i pijanego świerszcza smutnego jak łzy
nocnych rozmów z aniołami przez czata
i ciebie też za mało było tego lata 

Sława Korn

piątek, 22 lipca 2016

Separation



inspiracją wiersz "Separacja" Adama Zagajewskiego


Przejęta chwilą nie bez kozery czytam wiersze w sieci
o chamstwie, o cierpieniu, o rozstaniu
chamstwo porażenie słowem
cierpienie początkiem nowego
rozstanie końcem starego
gniew i rozpacz dobry materiał na tragedię
łzy a niekiedy zdławiony śmiech psychologią smutku
gdy chcesz zrozumieć drugiego człowieka

A my? Nie będzie żadnej pieśni, żadnego psalmu
nie będzie nas dzielić światło wiersza
nie oślepi nas żadna metafora
i jedyna płaszczyzna, jaka nam teraz zagraża
to sen, do którego wchodzimy osobno
lecz spotykam tam ciebie i zawsze muszę pamiętać
by nie dotknąć twojego ego ze znakiem ostrzegawczym
ładunek niebezpieczny


Sława Korn- Acka
22.07.2016


Do Zośki


Inspiracja wierszem Juliusza Słowackiego "W pamiętniku Zofii Bobrówny"


Niechaj mnie Zośka o wiersze nie prosi
Bo kiedy Zośka do chłopców się zwróci
To każdy chłopak powie wierszem Zosi
I też kołysankę do snu zanuci
Nim wiek przeminie i przekwitną lata
Kochaj, puste życie to wielka strata

W miłości też świat ma barwy czerwone
Kwiaty i gwiazdy będą z tobą gadać
Ptaki będą śpiewać zadowolone
Poeci wiersze w darze Zosi składać
Wiem, bo gdzie Piedrwy srebrne fale płyną
Byłam ja kiedyś jak Zośka dzieciną

Dzisiaj mam inny ogląd tego świata
I los mnie dalej w życie pędem goni
Przy Zosi jest więcej wiosny i lata
Do mnie tylko głucha cisza dzwoni
Chyba odmłodnieć mi potrzeba
Napisałam już długi list do nieba


Sława Korn-Acka
22.07.2016 
obraz z sieci




czwartek, 21 lipca 2016

Wiosną



wiosną – wśród szmeru kwiatów
myśleniem słuchali szmeru nauk
jej pierwszy powiew pili haustem jak życie

twarze malowali jej barwami
a potem w powietrzu błękicie
wznosili się do gwiazd

igrając z żółtym liściem jesieni
w pogoni za tęsknotą dziką i ulotną
dzieci miłości wszechczasów


Sława Korn_Acka 
21.07.2016
obraz z sieci 

Myślą...


myślą sięgam twoich ramion
choć nie wiem gdzie są
może zimy czekają a może lata
albo obejmą mnie majem


łąki zielone przed nami
całe kwiatem pokryte kolorowe
a my w smudze tęczy
wieczór otworzył marzeń bramy

pachniesz obłędnie sasankami
i unosisz mnie w górę do gwiazd
płoną uczucia wzajemne
aż zarumieniły się jabłonie

myśl jak człowiek
różnym życiem rozkwita
w kwiecie skrzydeł dostaje
w miłości światłem się staje


Sława Korn-Acka
20.06.2016

środa, 20 lipca 2016

To były piękne dni

Na wyciągnięcie myśli



dotyk myśli jak rąk

dotyk słów jak ust


otulały nas, rozbierały

pieściły, usypiały

poruszając struny serca


więc co się dzisiaj stało?

że tak nagle namiętność znikła

a tęsknota odeszła


powoli zapominamy siebie

jednocześnie pamiętając, bo przecież

nie da się zapomnieć tego co unosiło

nas do gwiazd i porażało szczęściem chwili



Gloria S. Korn-acka
20.07.2016




Tom Baker

poniedziałek, 18 lipca 2016

Niepokój


inspiracją wiersz K. Lufta ( mimo wszystko pozdrawiam Pana serdecznie:) )

Wołanie, przetrwanie
Przetrwanie i rozwój
Jak wczoraj, jak niegdyś
Przetrwanie i znów
Ty ze mną ja z tobą
Złożymy nasz ślub
Przed ludźmi przed sobą
A hasłem nasz KOD
Wciąż głodni jak wilcy
Wołamy o byt
Wciąż szybciej do przodu
Do przodu i skok
Po władzę za tydzień
Za miesiąc, za rok
Spokojnie, gwałtownie
I w nocy i w dzień
Choć chłodno i głodno
I ciemny ich lud 
To mury ich runą
Pogrzebią ich świat
Wzniesiemy pieśń
Nasz elitarny śpiew 
Na trzeźwo we mgle
Na jawie we śnie 
I w słońcu i w deszczu
I z wiatrem pod wiatr
I w ciszy i w krzyku
I latem gdy upał
I zimą gdy lód

Za oknami śnieg
W sercach ludzi mróz
Nie zagrozi nam społeczny bunt
Bo nasz cień będzie dłuższy niż ich krok

Sława Korn-Acka
18.07.2016
obraz "czerwony koń" Wiesław Jurkowski 










niedziela, 17 lipca 2016

Sprawiedliwość


sędziowie mają swoich sędziów
prokuratorzy mają swoich prokuratorów
Trybunał Konstytucyjny
ma Andrzeja Rzeplińskiego
sprawiedliwość ma swoich apostołów i męczenników
Ci pierwsi stawiają się ponad prawem
Ci drudzy lądują za kratkami
za winy nieosądzone bogatych

 
Sława Korn-Acka
16.07.2016 


 

Szkoda


ku pamięci A. Asnyka



Szkoda kwiatów, które więdną
bez wody
Szkoda ich barw ich cudnej
urody
Szkoda pereł, których toń morza nie
odsłoni
Szkoda uczuć, które czas
trwoni
Szkoda marzeń, co się ze świtem
rozproszą
Szkoda pieszczot, które nie pokryją ust
rozkoszą
Szkoda pragnień, które przekwitają
jesienią
Szkoda skarbów, które dobrem się nie
mienią
Szkoda ofiar, które pochłonął bezsens
wojny
Szkoda kraju, który niszczy krąg
mafijny
Szkoda muzyki, której nikt nie
słucha
Szkoda ciszy, która jest
głucha
Szkoda męstwa, którego zabrakło
do starcia
I serc szkoda, które nie mają w nikim
oparcia

Sława Korn-Acka
17.07.2016 


Andre Kohn

sobota, 16 lipca 2016

Miłość i sen, zazdrość i zdrada

budzę się i pamiętam sen
intymność prowadziła nas tam gdzie raj
całowałeś moje włosy, usta, twarz
obejmowałeś całe moje ciało
a ja tuliłam się w twoje ramiona
naga i bezbronna otulona szałem namiętności
 

byliśmy szczęśliwi chwilą tej miłości
wypełniała nas po czubki palców
przenikając dreszczem każdy milimetr nas

kolejny sen dzwonisz i mówisz
że przez kilka dni cię nie będzie
a ja wiem, że stoi za tym
inna kobieta i inny raj
zazdrość i złość nie daje mi spać
budzę się i wiem, że nigdy cię nie było

więc co znaczy ten sen?






Sława Korn-Acka 
17.07.2016





piątek, 15 lipca 2016

Próba zazdrości



Dlaczego mój miły, kiedy rozmawiam z tobą
dusza ma płacze, a serce bije
jakby ci w mordę strzelić chciało
bo nie może cię kochać jakby chciało

To co nas połączyło nazywałeś miłością
szaloną i niezgłębioną
jak dno oceanów i mórz
lecz dziś jesteś z nią, zaledwie kałużą

Jak ci się żyje bez miłości
z tą co się wokół ciebie krząta
lecz nie porwie cię do szaleństwa
"święte jadło? święty spokój?"

Nigdy wnętrza wstyd nie dotknął?
że żyjesz w podwójnej moralności 
i udajesz męża w dzień
w nocy nie chcesz jej dotknąć?

Wszystko jasne jak słońce
na niebie- wiem to
że miłość musi skonać
by dać miejsca trywialności 

Rany wiecznej nie zagoisz
nie uciszysz myśli jutro
gdy wypijesz piwo – trzeźwość
nie ochroni granic przyzwoitości

Tak jak czas nie ochroni cię
też przed bezdomnością
to chowanie głowy w piasek
że, ona daje ci dach nad głową

Wystarczy zanurzyć się w myśli
głębiej, ale takie myśli bolą
wolisz horyzont pustką wypełniony
moje słowa chłostą?

Nie tłumacz się mój biedaku
nigdy nie będę tobą jak ty mną
odbiję się od brzegu
byś z oczu mi zginął

Niech wypełni się przeznaczenie
niech runą mury miłości
byłeś nią urzeczony
dzisiaj z inną spokojny 

Sława Gloria Kornacka  
17.07.2016



Nie wierzę w miłość



O miłości! Tyle Ci wierszy poświęcam
a dziś wyznam mój grzech największy
nie wierzę w ciebie
nie wierzę w miłość
jesteś przekupna
zdradliwa
egoistyczna
upiorna
i nie dlatego, że nikt mnie nie kochał
wielu, mówiło że nawet bardzo
ale cóż mi po wielu
gdy czekałam na jednego
dziś smutek za mną drepta
ból przenika wnętrze
oczy łzawią, dusza łka
serce nieustannie bije
gdy na myśli cię ma
więc wierzyć mam
by rozpaczać więcej?
jest już późno
za późno, by ślub z tobą brać
dziesięć po dwudziestej trzeciej
za chwilę ostatni autobus
odjeżdża
nawet nie czuję się nieszczęśliwa
bo, noszę cię w sobie
taką o jakiej marzyłam



Sława Korn-Acka
15.07.2016



Czekając na sen




Chłodna noc, całe miasto tonie we śnie
a ja nie, siedzę w fotelu na balkonie
niebo spowite ciemnymi chmurami
zbiera się na burzę
błyski pioruna rozświetlają kolejne błyski
i tylko szmer liści zdradza, że wiatr
zalicza szybki numerek
je przenika i za chwilę znika
gdy tak za nim patrzyłam
on dmuchnął mi w twarz
i przeleciał ponad moją głową
targając myśli spokojne
nocne stosunki wietrzne
są odwieczne – westchnęłam
i zamknęłam oczy
i miałam sen proroczy
w którym przysięgałeś mi
że nie zostawisz mnie
i tej nocy zjawisz się jak ten wiatr


12.07.2016 




czwartek, 14 lipca 2016

Ballady i romanse: zdradliwe serce


    - Wciąż kocham te bezsenne noce. Wspominam i w sercu mam.

    - Flirtowaliśmy z gwiazdami. Życie wzięło odwet.

    - Przepraszam.

    - Nie fatyguj się, masz swoją gwiazdę i ciepły kąt jak u mamy.

    - Przecież wiesz...

    - Wiem, że nic nie wiem. A niebo jest wciąż rozgwieżdżone. Szukam swojej gwiazdy, tej prawdziwej. Kosmos uwodzi przepięknie, ale jest też zdradliwy. Pewnie dlatego, że jest mężczyzną.

    - Jesteś jak ta wielka niedźwiedzica. Potrafisz czarować światłem miłości i ranić słowem.

    - Zraniony niedźwiedź - chcesz powiedzieć?

    - Tak jakby.

    - Nie, nie jestem zraniona. To nasza wspólna klęska, Twoja i moja. Coś zyskałeś, ale coś straciłeś bezpowrotnie. Znasz to z autopsji przecież.

    - Źle wyszło.

    - Choć przyszłość jest na naszych dłoniach, Ty wziąłeś ją w swoje ręce.  Pójdę do wróżki może odczyta drogę po której będę szła?

    - Przecież, nie chcesz nic zmieniać w swoim życiu...

    - Tragiczny lub szczęśliwy los panuje nad nami także w odniesieniu do naszych decyzji. A czas jest lekiem na całe zło.

    - Tylko jakim kosztem?

    - Oj, proszę. Jakim zyskiem może?

    - Znów jesteś złośliwa. Nie "bądź - proszę cię na rozstań moście."

    - Miłość to nie tylko słodycz ust lecz także ból i dobrowolne rozstanie, gdy miłość się tego domaga. A kiedy jest ból jest też złość.

    - Będziemy szli samotnie po drogach wydeptując swoje ścieżki przeznaczenia? Nie jest to zbyt radosna przyszłość.

-   No, cóż... Butelka po piwie nie pachnie niezapominajkami. A nawet najlepszy alkohol, będzie jak wąż kąsał znienacka. A może znajdziemy gdzieś swoje wyzwanie? 

  






























wtorek, 12 lipca 2016

Majowa miłość



"Trzeba kochać po majowemu,
Jak najgłupiej i jak najprościej"
Tak po cygańsku
Nie wiesz? Że maj najpiękniej
W serce wrasta
Które cieszy się na każdą
Czułą głupotę
I kocha dla samej miłości
Nawet w samotności
Biegnie do szczęścia
I gra w zielone
Zaplątane w liściach drzew

Cudnej pani wiosny
Wtedy nawet trudy życia
Niestraszne
I duch w tobie rodosny
Gdy nagle z czerwcem... ginie 

Robi się smutnie
Nie wiedząc czemu
Płacze bez...


Sława Korn-Acka
2.07.2016

Tristan i Izolda/wikipedia

Niezapominajki


jasne niebo nad nami
a ty śpisz... ukochany
w ramionach innej zakochany
powietrze masuje moje struny
napięte żaru mocą
wiatr chłodzi umysłu temperatury
jest pięknie
kwiaty nabrały nocą kolorów
pełne uroków i błękitu niezapominajki
wołają, by o nich nie zapominano
gdy przekwitną
a uczucia przeminą z wiatrem

Sława Korn-Acka
4.07.2016

Ukojenie


Jesteś światłem kiedy w duszy
ciemność zapada
i noc do snu mnie układa
Jesteś ukojeniem
moich ran
gdy serce z krwią odpływa
Jesteś przy mnie
nawet jeśli cię nie ma
otulasz mnie ciepłem lipca
Bosa i naga idę każdą noc
do ciebie i wtulam się
by świat zawirował i zwariował
Mogę tak iść i iść do ciebie
po tafli głębokiej wody
nawet jeśli utonę i zgubię siebie

Sława Korn-Acka
8.07.2016

obraz z Sieci

pijana to była noc


noc czułości bez granic
i była to noc wyjątkowa
spragnieni uczuć
pocałunków
pięknych słów
namiętnych gestów
tuląc się w słowa kocham
szeptem wypowiadane
spijaliśmy z ust całe pożądanie
rozbierając siebie nawet z nagości
by poczuć upojny szałów trunek
bez względu na skutek, bo przecież
każda noc kończy się przebudzeniem

12.07.2016
Sława Gloria Kornacka






Filip Ćwik

Tomikowo - 20.01.2024

Gdyby gdyby miłość pisała się przez wodę jak przez liście kwiatów w twojej pergoli dotyk byłby czuły i bezpośredni tęsknota utulona a t...