rozpięta na krzyżu, dobita słowami
sycona kłamstwem jak świętą hostią
zagryzam do krwi oszustwo
z miłości resztkami
i winem popijam
by z ostatnim kielichem w nietrzeźwości
upaść
by znieczulić chwilę, która rani
nie licząc się z moim nieszczęściem
a muszę jeszcze odnaleźć radość w sobie
by pomóc innym dźwigać ciężar świata
i nie mając tej wiary
przekonać ich do wiary
że miłość jest szczęściem
bo tak ma myśleć kobieta
27.07.2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz