Chłodna noc, całe miasto tonie we
śnie
a ja nie, siedzę w fotelu na balkonie
niebo spowite ciemnymi chmurami
zbiera się na burzę
błyski pioruna rozświetlają kolejne
błyski
i tylko szmer liści zdradza, że wiatr
zalicza szybki numerek
je przenika i za chwilę znika
gdy tak za nim patrzyłam
on dmuchnął mi w twarz
i przeleciał ponad moją głową
targając myśli spokojne
nocne stosunki wietrzne
są odwieczne – westchnęłam
i zamknęłam oczy
i miałam sen proroczy
w którym przysięgałeś mi
że nie zostawisz mnie
i tej nocy zjawisz się jak ten wiatr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz