piątek, 15 lipca 2016

Próba zazdrości



Dlaczego mój miły, kiedy rozmawiam z tobą
dusza ma płacze, a serce bije
jakby ci w mordę strzelić chciało
bo nie może cię kochać jakby chciało

To co nas połączyło nazywałeś miłością
szaloną i niezgłębioną
jak dno oceanów i mórz
lecz dziś jesteś z nią, zaledwie kałużą

Jak ci się żyje bez miłości
z tą co się wokół ciebie krząta
lecz nie porwie cię do szaleństwa
"święte jadło? święty spokój?"

Nigdy wnętrza wstyd nie dotknął?
że żyjesz w podwójnej moralności 
i udajesz męża w dzień
w nocy nie chcesz jej dotknąć?

Wszystko jasne jak słońce
na niebie- wiem to
że miłość musi skonać
by dać miejsca trywialności 

Rany wiecznej nie zagoisz
nie uciszysz myśli jutro
gdy wypijesz piwo – trzeźwość
nie ochroni granic przyzwoitości

Tak jak czas nie ochroni cię
też przed bezdomnością
to chowanie głowy w piasek
że, ona daje ci dach nad głową

Wystarczy zanurzyć się w myśli
głębiej, ale takie myśli bolą
wolisz horyzont pustką wypełniony
moje słowa chłostą?

Nie tłumacz się mój biedaku
nigdy nie będę tobą jak ty mną
odbiję się od brzegu
byś z oczu mi zginął

Niech wypełni się przeznaczenie
niech runą mury miłości
byłeś nią urzeczony
dzisiaj z inną spokojny 

Sława Gloria Kornacka  
17.07.2016



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tomikowo - 20.01.2024

Gdyby gdyby miłość pisała się przez wodę jak przez liście kwiatów w twojej pergoli dotyk byłby czuły i bezpośredni tęsknota utulona a t...