przyjdzie w pełnej bieli
za rękę weźmie i zaprowadzi
do mrocznej krainy
na oczy założy przepaskę
i ugasi oddech
być może?
w moim pokoju poduszka
w jedwabiu, pachnąca pościel
i miłość w błogim śnie
ręka na pulsie, oddech przy życiu
ciche przebudzenia
i otarte łzy
na osnutych dymach barykady
wiosna w barwnym kilimie
jak w paryskim klimacie
kwiaty jabłoni nasycają
sobą powietrze
a inne rozkwitają na łąkach
a ona
nie zapowiedziana
i jak zwykle nie w czas
nie przyjmę cię dzisiaj...
11.02.2018
* wiersz ten dedykuję tym wszystkim, którzy z całych sił
walczą o życie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz