Do Ciebie piszę mrocznych laudacji znoje
To saudade, to modlitwa moja i serca ból
Bo cień Twój jest mi tak bliski jak życie moje
Gdy pochylam się nad treścią sczytuję słów sól
Rozdziera mnie rozpacz na pół
Tylko Twoja nie istnieje moja wciąż kona
Strumieniem krzyża na mnie spływa
Na szlaku wiecznych burz i gromów świętych
Czekaj mnie... Skarbie mój!... „każdy umiera… „
23.02.201, popr.
To saudade, to modlitwa moja i serca ból
Bo cień Twój jest mi tak bliski jak życie moje
Gdy pochylam się nad treścią sczytuję słów sól
Rozdziera mnie rozpacz na pół
Tylko Twoja nie istnieje moja wciąż kona
Strumieniem krzyża na mnie spływa
Na szlaku wiecznych burz i gromów świętych
Czekaj mnie... Skarbie mój!... „każdy umiera… „
23.02.201, popr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz