niemy wiatr kołysze me włosy
i rozdarty podaje mi maskę z tlenem
myśl uwiera, myśl smuci
krew serce w bólu rozdziera
niebo zasnute granatem
inscenizacja skłania do refleksji
potęguje samotność i tęsknotę
kochałam go i on mnie też kochał
obejmował ramieniem
i całował pod nieba sklepieniem
księżyc i gwiazdy oświetlały
nam do siebie drogę
wciąż wyczekuję jego głosu, by słuchem dotknąć
lecz on wybrał milczenie owiec
to już mój ostatni wiersz dla niego
i ostatnie pożegnanie konduktu miłości
3.03.2017
i rozdarty podaje mi maskę z tlenem
myśl uwiera, myśl smuci
krew serce w bólu rozdziera
niebo zasnute granatem
inscenizacja skłania do refleksji
potęguje samotność i tęsknotę
kochałam go i on mnie też kochał
obejmował ramieniem
i całował pod nieba sklepieniem
księżyc i gwiazdy oświetlały
nam do siebie drogę
wciąż wyczekuję jego głosu, by słuchem dotknąć
lecz on wybrał milczenie owiec
to już mój ostatni wiersz dla niego
i ostatnie pożegnanie konduktu miłości
3.03.2017
/Mogę pisać wiersze najsmutniejsze tej nocy.../ Pablo Neruda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz