poniedziałek, 7 maja 2018

Ogrody duszy


gdy wkładasz do ust soczyste wiśnie
prosto z drzewa
to stoję przed tobą jak ten żebrak
z rozkoszy omdlały
w którym wszystkie zmysły się ozwały 


gorące i wściekłe
jak twoje usta -
krwawe

i gdybyś mi tylko pozwoliła
piąłbym się do szczęścia szczytu
tyle jest we mnie olśnienia
i zachwytu tym kaprysem przyrody
którym malujesz swoje ciało

całuję twoje cudne usta, twoje kolana
i patrzę w twoje blaski
jakbym zwiedzał świątynię od rana
cudna! daj mi siebie!
tak piękna jak dumna!

twoja boskość mnie ujarzmia!
twoja namiętność szałem mnie pęta!
dziewko harda i nieugięta!

 6.05.2018
Sława Korn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tomikowo - 20.01.2024

Gdyby gdyby miłość pisała się przez wodę jak przez liście kwiatów w twojej pergoli dotyk byłby czuły i bezpośredni tęsknota utulona a t...