piątek, 19 stycznia 2024

Tomikowo - 19.01.2024

 

Cyganie

tak jak dorosłego wilka nie nauczysz jeść z ręki
tak u Cygana nie zniszczysz naturalnych instynktów
za swobodą, za powietrzem, za przestrzenią

Markus opowiadał tak pięknie jakby pisał wiersze -
Róża z rumieńcem na policzku chłonęła każde jego słowo
łza szczęścia spływała po jej twarzy

spojrzał w jej kierunku, zauważył wzruszenie
chwycił ją w pół i mocno przyciągnął do siebie
ich pocałunek wydawał się być pełen żaru
pożądania i czułości

w tym momencie oddaliłam się, aby pozwolić im
rozkołysać się iskrzeniem czulej

on był rodowitym Romem, a ona polską góralką,
ale przez miłość do męża czuła się Cyganką -
ich córeczka miała na imię Ingrid i miała piękne
niebieskie oczy i długie blond włosy

po latach spotkałam Ingrid –
patrząc na nią widziałam najpiękniejszy żywy obraz
młodej kobiety stała przy kuchni wyłożonej zdobionymi
kaflami w pomieszczeniu lśniącym jak ona

Slawa G. Korn.



Poezja i proza nazwiska

mam prozaiczne nazwisko
nie otwiera wyobraźni czytelnika
ani na wiersz ani na kwiaty ani na zapach łąk koszonych

mam takie przeczucie, że niewiele z nim zdołam osiągnąć

na polu poezji - lepsze byłoby już nazwisko Deszcz
gdzie między kroplami słychać ich dźwięk
i każdy wie, że to Leopold Staff dzwoni

i jak tu wielkim poetą być, gdy nazwisko
uziemia mnie zamiast do gwiazd wznosić
taki Kochanowski albo Różewicz
jeden nosi miłość w sobie, drugi różami rozkwita

chyba że napiszę wiersz w którym zwiążę się z osobą

Różewicza, aby dodać sobie czaru i powabu i nazwisko

rozpoetyzować - przecież mógł zauroczyć go mój tomik

wierszy i mógł być moim przyjacielem, kolegą, fanem

mógł opiewać moje wiersze w listach do mnie

a opinia wielkiego poety wiele znaczy

(w tym miejscu można sięgać po przykłady)

odtąd ten wiersz z jego nazwiskiem kwiatowym

będzie moim wierszem flagowym

i w taki oto sposób rozkwitnę prozaicznymi poezjami

i już na zawsze będę kwitnąć nazwiskiem Różewicza rozwijany

Sława G. Korn


Ewa

jestem kobietą z gatunku żmija
z grzechu poczęta
więc ma natura zła nie przemija
zatapiam się w sercu, w pamięci
sam diabeł tego kurka nie zakręci

jestem zwinna jak lamparcica
twój penis i moja macica
sonda dopochwowa wykazuje
że on i ona to samo czuje
gdy ona gotowa, koń podkuty

jest we mnie całe zoo zwierząt
lwiąt, łaniąt, małpiąt i orląt
„a że, bóg mnie stworzył a szatan opętał
jestem więc i grzeszna i święta
zdradliwa i wierna, i dobra i zła

i rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
i anioł i demon, i upiór i cud,
i szczyt nad chmurami,
i przepaść bez dna.
początek i koniec, kobieta to ja ... „

Gloria Korn
Foto od Grażyna Sz.



Wyznanie


jest jedna róża, jeden kwiat

i jedna miłość co we mnie trwa

ogień i rozkosz, grzech i rozpusta

i tak słodkie twoje usta

w pełni szczęścia, w szale ciał

pieść mnie nagą

byś mnie zawsze w sobie miał


Sława K.

Foto od Grazyna Szyszkowska



Cień nicości

cień nicości przesłania wszystkie religie
pójdźmy wszyscy do jednej
zacznijmy żyć jaśniej i pełniej
historia krwią spływa, życie z krzykiem się budzi
w stajence nie ma dzieci
porzucone zabawki na sianie
matka wkłada czarną sukienkę
pokój duszy i czas wojny pęcznieje w oddechu
w pamięci odciśnięty ofiarnie
dosyć już łez, dosyć dni ciężkich i rannych
wam strzelać nie pozwalam

Gloria Korn
18.01.2018


Na gruzach miłości

na gruzach miłości
drzewa zakwitły
ponad
wybudzonymi oziminami
wiosny pragnienie w twoich oczach
lecz nie dla mnie bije twoje serce

gsk
19.01.2017

Foto od 🥀Grazyna Szyszkowska




Ach, kiedy ona cię kochać przestanie:

Autor: Edward Stachura


ach, kiedy on cię kochać przestanie:

zobaczysz " obcą własną twarz"

w jej oczach strach

zobaczysz wszystko to, co widzę ja


19.01.2017

Autor: Sława Kornacka




Śmierć poetki

Umarłam w chwili gdy nazwano
mnie poetką
nie wytrzymałam ciśnienia sławy
spieprzyłam rytm i rym
pomiędzy wersami

Puentę kreśliłam jasno
kryjąc jej sens pod metaforami
jej słowa zawirowały abstrakcją
lecz zabrakło w niej kolorów
w zanadrzu miałam tylko
kolor czarny

Okryła się cała cielesną żałobą
bo, nikt jej nie zrozumiał
usiadła i zapłakała
nad swoją samotnością -
niezrozumiała puenta...

19.01.2017
Sława Kornacka




Dziś przygotowuję 10 wierszy do antologii Modlitwa o miłość,,, coraz bardziej podoba mi się okładka ksiązki...



Przytul mnie


przytul mnie do siebie słowami tak blisko
tak bym poczuła jak twoje serce bije
unieś mnie, unieś mnie do góry myślą
tak bym dosięgła ust twoich jak nieba

i zatonęła poza wymiarem czasu
gdzie nie spadają kartki z kalendarza
co się codziennie zdarza
i każda chwila każdy dzień
musi nam wystarczyć za minione lata
nie trać jej

nie bądź już zły, że gram
i w życie ze sobą przegrywam
czy trzeba nam ciał, gdy mamy serca?
czy potrzebny nam żar, gdy grzeją nas słowa?

gdy kierunek wiatrów się zmienia
bukiet czerwonych maków
rysujesz na mej dłoni
gdy moja skroń jest przy twojej skroni

i każda chwila każdy dzień
wypełnia się nami
ciszy akcentami

24.07.2016



Zamknięty horyzont

w niepewności
w informacyjnym chaosie
w zalewie morza informacji
„chwytam” informacje jednoznaczne
przepuszczam je przez sito prawdy
inne „zamrażam”

tworzę uproszczony obraz sytuacji
jak rzeźby Jana Stępnia w ogrodzie
by poczuć, że świat jest
prosty jak podanie ręki
przewidywalny jak noc i dzień
uporządkowany i logiczny jak drogeria zmysłów

znajduję w nim schronienie
rozpalam spełnienie
pozytywnie zmotywowana
widzę problem z szerokiej perspektywy
przed każdym ostatecznym sądem
ściągam cugle namiętności

wchodzę mocno w świat abstrakcji i
naukowych dywagacji
by zaistnieć w rzeczywistości...
odporna na perswazję
otwarta na nowości
tolerancyjna wobec niepewności
spokojna i gotowa do decyzji

niebawem przyjdę i przez dotyk
ci ją zakomunikuję...

19.01.2017
obraz z sieci

Sława Kornacka



W tęsknocie za uczuciem

Lazur nieba czerń maluje
Firanka w oknie nie chce tańczyć
Wiatr chłodem każdą radość owiewa
Pościel w samotności, jedwabiem uwiera

Bez Ciebie tak mi źle, tak smutno
I tylko cienie wzajemnie się mijają
I tylko polne kwiaty twój zapach mają
I moje tęsknoty do ciebie wzdychają

Szalone marzenie w nocy majaczy
Przytulam się, by poczuć twój oddech
Muzyk nocy gra cudną melodię
Wróżka stroi weselny wianek

Miłość, wypełnia moje serce
Moje szczęście nie zna granic
Patrząc namiętnie w moje oczy
Tańczysz "na moście w Awinion"

Znów ranek skoro świt się budzi
Znów tęsknotą powiało znad morza
Znów dzień jak Proust będzie długi
A czas mój zapał będzie studzić

© Sława Korn-Acka / foto:Discover Art



O czwartej nad ranem

Są, takie myśli dalekie i znane
obrazy, których nie da się zapomnieć
sny, które śnią się na jawie
dni, wymyślone o czwartej nad ranem

na gołej ziemi pokrytej źdźbłami czasu
ich przeszłość mierzy się z teraźniejszościami
wracają nocą w jaźni odrodzone
bez kanonów

szeptem balansuję po przestworzach
brodzę po pamięci w pyle kurzu
przecieram twarze starych fotografii
szukam ludzi

każdemu ofiarowuję cząstkę różańca
w nadziei, że na lichtarzach
ogień po ścianie cień puści
wieczności znak trwały

łzy kapią po policzkach
czułe serce ich tętno liczy
do taktu cicho brzęczą stare fortepiany
jakby grały koncert zaczarowany

słucham melodii z niepokojem
świt przenika pozorów chłodem
do głowy cisną się pytania
co potem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tomikowo - 20.01.2024

Gdyby gdyby miłość pisała się przez wodę jak przez liście kwiatów w twojej pergoli dotyk byłby czuły i bezpośredni tęsknota utulona a t...