"Była Cyganką z krwi i kości. Wiedziała, że najlepszy rosół jest z kradzionych kur, więc je kradła, wróżyła świetnie. Była bardziej Cyganką niż poetką, bo tą ostatnią została z przypadku" - mówi o cygańskiej poetce reporterka Angelika Kuźniak, autorka książki "Papusza".
15 listopada 2013 do polskich kin trafił film "Harfy
Papuszy", Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze. Na 38. Festiwalu
Filmowym w Gdyni twórca muzyki do filmu, Jan Kanty Pawluśkiewicz
otrzymał nagrodę za najlepszą muzykę. W 2013 r. ukazał się
także na płycie poemat symfoniczny "Harfy Papuszy".
- Nie szukałem czegoś, co można nazwać kanonem muzyki
cygańskiej, bo czegoś takiego nie ma. Cyganie mają fenomenalną
muzykalność i chłoną to, co słyszą dookoła. Mają natomiast
specyficzny rodzaj skali muzycznej, podobnej do żydowskiej -
powiedział na antenie Jedynki Polskiego Radia kompozytor i wyśpiewał
obie.
Światowe prawykonanie "Harf Papuszy" miało miejsce w
noc świętojańską na krakowskich Błoniach 24 czerwca 1994 roku.
Słucham utworu "Ile bied i głodów" pochodzącego z "Harf
Papuszy", czytając jednocześnie wiersze Papuszy. Jest w nim
zaklęty cygański dawny świat przedstawiony prostymi słowami.
Fotografia Google |
Zapadła głęboka noc, a w mojej duszy gra zaczarowany świat
cygańskich harf. Otacza mnie
poetycka aura. Palce ułożone na klawiaturze wychwytują z
przestworzy cygańskie frazy i układają wiersze. Oto one:
Cygańska wróżba, Niebo piekłu, piekło niebu, Jedzie tabor, głód
go ściga.
Cygańska wróżba
przyszła do mnie Cyganeczka powróżyła z kart bystra z ciebie jest dzieweczka lecz sprytniejsze życie jest chwyci oburącz nie wywiniesz się z tych pnącz
tylko harfy żałośnie zagrają tylko serca w smutku załkają że ktoś wolność im skradł * wiatr kołysał jej kolorowe
tabory jak Cyganom i jej spódniczkę jak u Papuszy
przyszła do mnie Cyganeczka powróżyła z kart bystra z ciebie jest dzieweczka lecz sprytniejsze życie jest chwyci oburącz nie wywiniesz się z tych pnącz
tylko harfy żałośnie zagrają tylko serca w smutku załkają że ktoś wolność im skradł * wiatr kołysał jej kolorowe
tabory jak Cyganom i jej spódniczkę jak u Papuszy
Mój Boże!
Taka była śliczna i wolność dzieweczki i cygańska spódniczka i
kolorowe tabory. Niby to dawno było, niby to sen, niby jawa, a w
pamięci jako jutrzenka świeci.
Niebo piekłu,
piekło niebu
1.
kiedyś lasy ją karmiły trawy obmywały bose stopy zimny deszcz łzy skraplał niczym sople lodu 2. w przeręblu rzeki tonęła na wieki
Bóg uratował ciało Diabeł duszę 3.
o, Boże! dlaczego porzuciłeś mnie samą
na tym łez padole jako matka niechciane dziecię czy w niebie nie ma Słońca i dlatego zostawiłeś mnie samą
dokąd iść skąd prawdy brać
gdzie pieśni miłości słuchać głuchy, zimny Ojcze jako te sople lodu
wierzę że umarłeś na Krzyżu lecz... nie trafiłeś do Nieba błądzisz w przestworzach szukając drogi jako ja Ciebie
kiedyś lasy ją karmiły trawy obmywały bose stopy zimny deszcz łzy skraplał niczym sople lodu 2. w przeręblu rzeki tonęła na wieki
Bóg uratował ciało Diabeł duszę 3.
o, Boże! dlaczego porzuciłeś mnie samą
na tym łez padole jako matka niechciane dziecię czy w niebie nie ma Słońca i dlatego zostawiłeś mnie samą
dokąd iść skąd prawdy brać
gdzie pieśni miłości słuchać głuchy, zimny Ojcze jako te sople lodu
wierzę że umarłeś na Krzyżu lecz... nie trafiłeś do Nieba błądzisz w przestworzach szukając drogi jako ja Ciebie
Jedzie tabor, głód go
ściga
"Już moja noga nie postanie, gdzie
niegdyś jeździli Cyganie”
liście na drzewach drżą
głodne dzieci płaczą wyciągają ręce po kawałek chleba ludzie bramy zamykają małe dzieci odpędzają
zboża pełne łany, ale chleba nie ma w polu przed kapliczką cyganka wznosi
modły do nieba żali się Bogu nawet dróżki przyjaznej Panie Boże tu nie ma wszędzie obcy człowiek i tylko harfy Papuszy
echem odpowiadają żałobny marsz grają jej głodny duch płacze jako i ja płaczę...
Autor Sława Kornacka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz