jej ciche jęki, jej westchnienia pod jego dotykiem
miękkim i kojącym, krzyk westchnień
wyrywających się z piersi, ich miłosne gruchania
są jak krzyki ptaków
wydają się niepodobne człowiekowi
jakby wyreżyserowane specjalnie po to
by, nie spłoszyć tych co mogą pomylić
dźwięki, które powoduje ich namiętność
stada ptaków krążących w podniebnych przestworzach
i zbudzonych sąsiadów zza ściany, nieświadomych tego
szybującego lotu, który ma miejsce obok
w ścianach nieoświetlonych pasów startowych
Sława Kornacka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz