wtorek, 9 lutego 2021

Świty niepodobne nocom

nocą tajemnie zbieram oczom nieznane
kompozycje, by serce ogrzać kolorami nieba
nim wstaną zorze 
 
lecz przed świtem pryskają sny rozmarzone
jak panna młoda sprzed ołtarza
i słodka opowieść o nas wysypuje się na ulice 
jak chłód błękitno przestrzenny
 
dzień wstaje obolały jak staruszek... 
przecieram oczy ze zdumienia
spoglądając w lustra czasu 
 
kładę róż na policzki
a na usta pocałunek szminki 
milkną pomalowane myśli
masując ciszą skronie
 
a na karuzeli życia przeszłość wiruje
w retrospekcji zdarzeń
im dalej jest mnie tym bliżej jest mnie...
 
 9.02.2019
 Sława Kornacka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tomikowo - 20.01.2024

Gdyby gdyby miłość pisała się przez wodę jak przez liście kwiatów w twojej pergoli dotyk byłby czuły i bezpośredni tęsknota utulona a t...