niedziela, 19 stycznia 2025

19 styczeń

Cyganie 


Tak jak dorosłego wilka nie nauczysz jeść z ręki tak u Cygana nie zniszczysz naturalnych instynktów za swobodą, za powietrzem, za przestrzenią. Markus opowiadał tak pięknie jakby pisał wiersze. 


Róża z rumieńcem na policzku chłonęła każde jego słowo. Łza szczęścia spływała po jej twarzy. Spojrzał w jej kierunku, zauważył wzruszenie. Chwycił ją w pół i mocno przyciągnął do siebie ich pocałunek wydawał się być pełen żaru pożądania i czułości. 


W tym momencie oddaliłam się, aby pozwolić im rozkołysać się iskrzeniem czulej. On był rodowitym Romem, a ona polską góralką, ale przez miłość do męża czuła się Cyganką. Ich córeczka miała na imię Ingrid i miała piękne niebieskie oczy i długie blond włosy.


Po latach spotkałam Ingrid. Patrząc na nią widziałam najpiękniejszy żywy obraz młodej kobiety. Stała przy kuchni wyłożonej zdobionymi kaflami w pomieszczeniu lśniącym jak ona. 


Slawa G. Korn.


Poezja i proza nazwiska 


mam prozaiczne nazwisko

nie otwiera wyobraźni czytelnika 

ani na wiersz ani na kwiaty ani na zapach łąk koszonych 


mam takie przeczucie, że niewiele z nim zdołam osiągnąć na polu poezji 

lepsze byłoby już nazwisko Deszcz 

gdzie między kroplami słychać ich dźwięk 

i każdy wie, że to Leopold Staff dzwoni 


i jak tu wielkim poetą być, gdy nazwisko 

uziemia mnie zamiast do gwiazd wznosić 

taki Kochanowski albo Różewicz 

jeden nosi miłość w sobie, drugi różami rozkwita 


chyba że napiszę wiersz w którym zwiążę się z osobą Różewicza,  aby dodać sobie czaru i powabu i nazwisko rozpoetyzować   

przecież mógł zauroczyć go mój tomik wierszy 

mógł być moim przyjacielem, kolegą, fanem 


mógł opiewać moje wiersze w listach do mnie wysłanych, a opinia wielkiego poety wiele znaczy (w tym miejscu można sięgać po przykłady) odtąd ten wiersz z jego nazwiskiem kwiatowym będzie moim wierszem flagowym

 

i w taki oto sposób rozkwitnę prozaicznymi poezjami i już na zawsze będę kwitnąć nazwiskiem Różewicza rozwijany 


Sława G. Korn


Ewa 


jestem kobietą z gatunku żmija

z grzechu poczęta

więc ma natura zła nie przemija

zatapiam się w sercu, w pamięci 

sam diabeł tego kurka nie zakręci 


jestem zwinna jak lamparcica

twój penis i moja macica

sonda dopochwowa wykazuje 

że on i ona to samo czuje 

gdy ona gotowa, koń podkuty


jest we mnie całe zoo zwierząt 

lwiąt, łaniąt, małpiąt i orląt

„a że, bóg mnie stworzył a szatan opętał 

jestem więc i grzeszna i święta

zdradliwa i wierna, i dobra i zła


i rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...

i anioł i demon, i upiór i cud, 

i szczyt nad chmurami, 

i przepaść bez dna. 

początek i koniec, kobieta to ja... „ 


Gloria Korn 

Foto  od Grażyna Sz.


Wyznanie 


jest jedna róża, jeden kwiat 

i jedna miłość co we mnie trwa 

ogień i  rozkosz, grzech i rozpusta

i tak słodkie twoje usta 

w pełni szczęścia, w szale ciał 

pieść mnie nagą 

byś mnie zawsze w sobie miał 


19.01.2020

Sława K.

Foto od Grazyna Szyszkowska


Cień nicości 


cień nicości przesłania wszystkie religie 

pójdźmy wszyscy do jednej

zacznijmy żyć jaśniej i pełniej 

historia krwią spływa, życie z krzykiem się budzi 

w stajence nie ma dzieci 

porzucone zabawki na sianie 

matka wkłada czarną sukienkę 

pokój duszy i czas wojny pęcznieje w oddechu 

w pamięci odciśnięty ofiarnie 

dosyć już łez, dosyć dni ciężkich i rannych

wam strzelać nie pozwalam 


Gloria Korn 

18.01.2018


Na gruzach miłości 


na gruzach miłości 

drzewa zakwitły 

ponad 

wybudzonymi oziminami 

wiosny pragnienie w twoich oczach  

lecz nie dla mnie bije twoje serce


gsk

19.01.2017


Foto od 🥀Grazyna Szyszkowska


Edward Stachura moim odbiciem 


Ach, kiedy ona cię kochać przestanie:

Autor: Edward Stachura


ach, kiedy on cię kochać przestanie: 

zobaczysz " obcą własną twarz" 

w jej oczach strach 

zobaczysz wszystko to, co widzę ja


19.01.2017 


Autor: Sława Kornacka 

obraz z sieci


Śmierć poetki 


Umarłam w chwili gdy nazwano 

mnie poetką 

nie wytrzymałam ciśnienia sławy 

spieprzyłam rytm i rym 

pomiędzy wersami 


Puentę kreśliłam jasno 

kryjąc jej sens pod metaforami 

jej słowa zawirowały abstrakcją 

lecz zabrakło w niej kolorów 

w zanadrzu miałam tylko 

kolor czarny 


Okryła się cała cielesną żałobą 

bo, nikt jej nie zrozumiał 

usiadła i zapłakała 

nad swoją samotnością -

niezrozumiała puenta... 


19.01.2017 

Sława Kornacka


Dziś przygotowuję 10 wierszy do antologii Modlitwa o miłość,,,  coraz bardziej podoba mi się okładka ksiązki... 


Przytul mnie 


przytul mnie do siebie słowami tak blisko

tak bym poczuła jak twoje serce bije 

unieś mnie, unieś mnie do góry myślą 

tak bym dosięgła ust twoich jak nieba 


i zatonęła poza wymiarem czasu 

gdzie nie spadają kartki z kalendarza 

co się codziennie zdarza 

i każda chwila każdy dzień

musi nam wystarczyć za minione lata 

nie trać jej 


nie bądź już zły, że gram 

i w życie ze sobą przegrywam

czy trzeba nam ciał, gdy mamy serca?

czy potrzebny nam żar, gdy grzeją nas słowa?

 

gdy kierunek wiatrów się zmienia 

bukiet czerwonych maków 

rysujesz na mej dłoni 

gdy moja skroń jest przy twojej skroni 


i każda chwila każdy dzień 

wypełnia się nami  

ciszy akcentami 


24.07.2016


Zamknięty horyzont 


w niepewności 

w informacyjnym chaosie

w zalewie morza informacji 

„chwytam”  informacje jednoznaczne 

przepuszczam je przez sito prawdy 

inne „zamrażam” 


tworzę uproszczony obraz sytuacji 

jak rzeźby Jana Stępnia w ogrodzie 

by poczuć, że świat jest 

prosty jak podanie ręki

przewidywalny jak noc i dzień 

uporządkowany i logiczny jak drogeria  zmysłów 


znajduję w nim schronienie 

rozpalam  spełnienie 

pozytywnie zmotywowana  

widzę problem z szerokiej perspektywy 

przed każdym ostatecznym sądem 

ściągam cugle namiętności 


wchodzę mocno w świat abstrakcji i  

naukowych  dywagacji 

by zaistnieć w rzeczywistości... 

odporna na perswazję

otwarta na nowości 

tolerancyjna wobec niepewności 

spokojna i gotowa do decyzji 


niebawem przyjdę i przez dotyk 

ci ją zakomunikuję... 


19.01.2017 

obraz z sieci 


Sława Kornacka


Wiersze wybrane - Sława Kornacka | TWOJE WIADOMOŚCI


O czwartej nad ranem 


Są, takie myśli dalekie i znane

obrazy, których nie da się zapomnieć

sny, które śnią się na jawie

dni, wymyślone o czwartej nad ranem


na gołej ziemi pokrytej źdźbłami czasu

ich przeszłość mierzy się z teraźniejszościami

wracają nocą w jaźni odrodzone

bez kanonów


szeptem balansuję po przestworzach

brodzę po pamięci w pyle kurzu

przecieram twarze starych fotografii

szukam ludzi


każdemu ofiarowuję cząstkę różańca

w nadziei, że na lichtarzach

ogień po ścianie cień puści

wieczności znak trwały


łzy kapią po policzkach

czułe serce ich tętno liczy

do taktu cicho brzęczą stare fortepiany

jakby grały koncert zaczarowany


słucham melodii z niepokojem

świt przenika pozorów chłodem

do głowy cisną się pytania

co potem?


http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/wiersze-wybrane-s%C5%82awa-kornacka


W tęsknocie za uczuciem


Lazur nieba czerń maluje 

firanka w oknie nie chce tańczyć 

Wiatr chłodem każda radość owiewa 

Pościel w samotności jedwabiem uwiera


Bez Ciebie tak.mi źle tak smutno 

I tylko cienie wzajemnie się mijają

I tylko polne kwiaty Twój zapach mają 

I moje tęsknoty co do Ciebie wzdychają










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

27 styczeń

Via dolorosa  ________________________ płuca wyplute, rak toczy ciało  empatii mało  dobowy dyżur odmierza śmierć  zgon - zgon - zgon  Via D...