poniedziałek, 27 stycznia 2025

27 styczeń

Via dolorosa 

________________________


płuca wyplute, rak toczy ciało 

empatii mało 

dobowy dyżur odmierza śmierć 

zgon - zgon - zgon 


Via Dolorosa jest wszędzie tam 

gdzie ludzie są 


Jezus nie był wyjątkiem 

każdy człowiek niesie swój krzyż 

bo śmierć jest celem

a człowiek środkiem 


26.01.2022

S. Gloria Korn


ten wieczór jakiś piękniejszy 

__________________________

 

otwierają się dla snu jak płatki 

trzydziestu siedmiu róż

nagie piersi, usta, rozpalone uda


grzechem do grzechu zwodzą

czyniąc zadość  twemu chceniu

tyle w tobie ognia 


wdech i wydech wstrzymam w łonie

powiekami się zasłonię

rozkwitając w uwielbieniu 


to co w myśli to i we mnie

w pojedynkę acz wzajemnie


Sława G. Korn


Ma ten walor Jaś z Ochoty

że rwie do każdej roboty

Dankę z Juraty

bierze na raty

gdyż z erekcją ma kłopoty


ten wieczór jakiś piękniejszy 

__________________________

 

otwierają się dla snu jak płatki 

trzydziestu siedmiu róż

nagie piersi, usta, rozpalone uda


grzechem do grzechu zwodzą

czyniąc zadość  twemu chceniu

tyle w tobie ognia 


wdech i wydech wstrzymam w łonie

powiekami się zasłonię

rozkwitając w uwielbieniu 


to co w myśli to i we mnie

w pojedynkę acz wzajemnie


27.01.2019

Sława G. Korn.


ciemność na wylot przeszła 

______________________________


tunel w granatowej nocy

tunel w białym dniu

nie wiesz gdzie wschód, a gdzie zachód 


wrze krew i pali krew

średniowieczny wizerunek piekła 

rozpruwa niemy ból 


zbladłaś jak białe bandaże 

w ustach pęcznieją brzemienne słowa 

w sercach ognisty wir


mózg wstrzykuje w żyły morfinę

mocą tchnięcia żegnasz nas 

cisza otwiera okno na niebiosy 

na ziemi samotny cierpiący grób 


26.01.2018

Sława G.Korn


Pewna estetka z miasta Warszawy 

nie lubi z ciałem brzydkiej zabawy

toteż do kontaktu intymnego 

wybiera partnera niezwykłego 

wspinacz, wyniósł ją na szczyty sławy


I ten walor ma Grześ z Ochoty

że, rwie się do każdej roboty

Jolę z Juraty 

bierze na raty 

bowiem z erekcją ma kłopoty

niedziela, 26 stycznia 2025

26 styczeń

 Pieśń poety 

nie przynoście mi wina z winnicy                        nie wina mi trzeba lecz słów bez słów                      aby wiązać je wiatrem w mowę nieba 

byście mogli poswawolić upojeni                          ich ekscytacją światłem świata                                 i pieśnią wszechświata 

doświadczać rozbłysków perłowej kopuły nad szafirowym niebieskim oceanem  przy wtórze fletni z muszli i szumie fal, który nie zna słów ludzi, a cały jego świat rozbłyska poezją, którą Bóg stworzył 

widzę to i czuję, otwiera się przede mną strefa za strefą buzującej od słońca oceanicznej przestrzeni, gdzie każdy drobiazg nabiera znaczenia własnej mowy

nie muszę niczego w sobie wyobrażać, nic abstrakcyjnego, nic urojonego, bo jest w niej więcej do dczuwania niż do rozumienia więcej do zobaczenia niż do odczytania 


26.01.2025

Sława Gloria Korn-Acka 




Bieg czasu 


tak mało jednego życia

a tyle skarbów jest do odkrycia

książki otwarte 

czekają w zamkniętych bibliotekach


żółtość fiolet i szarość

kolory starego papieru

kładą się na ich karty


otchłań porwała

na strzępy książkę

naszej historii


roztęsknionym słuchem 

chwytam głosy w mroku

spętana zniewoleniem czasu 


tak mało zrozumiałam 

tak dużo chciałam 

nie zdążyłam


Gloria Korn


Haiku - tanka lub mijikauta ( "krótka pieśń)

5 + 7 + 5 + 7 + 7


doprawdy nie wiem 

jak nazwać tego ptaszka

chcę koliberkiem

ale twój ma to imię 


sk


Wizia w Każdym Dniu


Mala sama na chwile

Nie pilnowana

Na drewnianym moscie

Patrzy na plynaca wode

Rzeki Brok*

Rzuca patyki

Wilk przebiega obok,

Prawie dotykajac

Na chwile maja jeden szary

Wzrok

Ktory pozostal

Przechodzaca trauma

Okropnosci i radosci

Pozostaja

Jesli chca to powracaja

Od pogrzebu do wesela

Zatopione w nas

Nie da sie odroznic

Gdzie cialo, a gdzie duch

Wizja Ezechiela suchych kosci

Wypelnia sie w kazdym dniu


25/1/2020

*Ta mala nad rzeka Brok to Slawa Kornacka

to jest Jej wydarzenie i dla niej poswiecony ten wiersz


Kalinowe serce 


kalinowe serce to moja miłość

z kwiatów wydziergana

z roztopionych nocy wypłakana


potrzebuję tej miłości

ja rzeka która czeka 

otwartych jej ramion mórz i oceanów

ja susza oczekująca jej burzy


ona moim światłem oświetlającym przeszkody, muzyką budzącą wiosnę na drzewach w pogiętych smutkiem życiowych gałęziach


moje kalinowe serce

nie da się zamknąć wierszem


Gloria S. Korn_acka

26.01.2019


Zaproś mnie do tańca 


me serce 

finezyjną grą zmysłów owładnięte 

muzyką wzbiera gorąco jak Straussa 


zaproś mnie do tańca 

choćbyś był jastrzębiem zaczarowanym

szybującym podniebnie 


niech wiatr wieje tchnieniem życia 

niech oczy sycą się magią  

porwij mnie do tańca 


Gloria Korn

23.01.2018 


Ma ten walor Wincenty z Ochoty 

że wręcz pali się do tej roboty 

młodą  panienkę z Juraty 

w pozycji „w łuk” brał na maty

przegiął pałę, teraz ma  kłopoty

*


gdy noc przykrywa wstyd

rozkosz wypełnia nas 

i tyle musi nam wystarczyć do pełni 

jak księżycowi który chodzi po ogrodach 



gsk

25.01.2017



Mężczyźni myślą penisem


Ma niezłe spojrzenie i znajomość facetów od strony kuchni, a raczej od strony sypialni. Na co dzień pisarka, tłumaczka i była prostytutka - uważa, że mężczyźni w większości myślą penisem.

Jej zdaniem najstarszy zawód świata nie zniknie. A o delegalizacji prostytucji mogą mówić „cyniczni politycy do swojego zapyziałego elektoratu, dewotni dziennikarze albo skrzywdzone, niekochane kobiety”. Co tu delegalizować?! – oburza się w rozmowie opublikowanej w Przekroju Ewa Egejska była prostytutka, obecnie pisarka i tłumaczka. 

Pretekstem do rozmowy była książka "Czarodziejki.com", którą napisała Egejska. Była prostytutka uważa, że uciążliwość najstarszego zawodu świata da się porównać do wielu innych zawodów jak: stomatolog, ginekolog, salowa, obmywacz zwłok, inseminator, kat. - Ale społeczne kontrowersje wokół tego fachu nie mają nic wspólnego z jego uciążliwością. W wielu krajach zawód ten jest potępiany ze względów religijnych i/lub politycznych. Wiąże się także z bolesnym dla wielu małżeństw i związków problemem: seks może być kartą przetargową, towarem. W naszym polskim zaścianku widać to dużo mocniej - mówi Ewa Egejska.

Twierdzi, że "społeczeństwo wypracowało mężczyznom cywilizowaną ścieżkę dojścia do seksu: rozmowa, uśmiechy, miłe słówka, zabawa, alkohol, deklaracje i dopiero na koniec bzykanie". Dla mężczyzn jest to zbyt długa podróż do tego, by wylać spermę i ulżyć ciału. Stąd kupują sobie seks za pieniądze, gdzie bez zbytecznych ceregieli ściągają spodnie i robią to co natura nakazuje. Choć jak mówi była prostytutka zdarzają się też i tacy, którzy chcą nie tylko seksu, ale też rozgrzeszenia ze zdrady poprzez utwierdzenie ich w przekonaniu, że seks z prostytutką nijak ma się do zdrady – wyjawia była prostytutka.

Ewa Egejska opowiada też o swoich doświadczeniach. - Mam niezłą ocenę i znajomość facetów. Bo w większości składacie się właśnie z seksu, myślicie siusiakiem - dodaje. Pisarka sprzeciwia się delegalizacji prostytucji.


Źródło:Przekrój, TW


http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/m%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni-my%C5%9Bl%C4%85-penisem


Królowa czy Kurtyzana 


To nadzwyczajny dylemat

Bynajmniej nie dla Salomona 

Komu dać nagrodę za poemat 

Dla królowej czy dla kurtyzany 


Ta pierwsza - piękna, i piękny poemat 

Ta druga - wulgarna, i takiż poemat  

Chce się powiedzieć zebranemu ciału 

Lecz czymże jest poezja bez piękna


Jeśli nie istotą najgłębszą lecz jednak  

Życie pisze własny scenariusz 

I nagradza kurtyzanę 

Bo nikt, tak jak ona, nie zassa h... a


z dedykacją dla jury Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius z przewodniczącym na czele 

4.02.2021

Sgk


Kurtyzana 


z legend i baśni wybierają moje imię

jak Lautrec dla Suzanne

budują diabelskie świątynie

brak sukni szyją na mój styl 

moje ciało w deszczu rozkoszy 

żywym miastem grzechu jest

przechadzają się po nim nocą panowie 

nagimi ulicami pagórków i rzeźb 

pomiędzy filarami ud soczyste wiśnie 

zrywają i wkładają palcami do ust

spełniając zachcianki myśli zdrożnych

ślady szminki na ich koszuli  to mój znak 

szkaplerz mojej duszy

cicho spieniężone litanie 

moja psychika brzytwy się chwyta 

raz błyśnie raz zgaśnie 

rachunkiem sumienia w rachunku sumienia 

gdzie myśli są głębsze niż sakiewka kurtyzany


( 2016) 

Sława G. Korn



Sława K.

sobota, 25 stycznia 2025

25 styczeń

 Haiku - tanka lub mijikauta ( "krótka pieśń)

5 + 7 + 5 + 7 + 7


o, jak dalekie 

wzgórza Jerozolimy 

gdzie rosną figi 

lecz wiatr co od nich wieje  

przynosi ich słodką woń 


sk


Haiku - tanka lub mijikauta ( "krótka pieśń)

5 + 7 + 5 + 7 + 7


gdy zmierzch zapada 

noc na las opada i... 

czernią rozkwita

a ty jak chmury blada 

gaśniesz i  cała świecisz


sk


W krainie drzew migdałowych 

oczy jak bajarki w ogniu tęcz  grą zmysłów owładnięte, a my w krainie  kwitnących drzew migdałowych pośród kamieni i skał 

w kwiatów olśnieniu sobą oczarowanych tańczysz miłość, twój pojazd pod księżycem kołysze nas ciepły wiatr... ogrzewa serce 


Sława K.


Ja wilk


w Pałacu nad jeziorem Mazurskim

kolonie, dzieci robotników 

ja odmienny

codziennie uciekam do lasu


tam wilczy dół 

w nim wilcze kuleczki małe 

przytulałem, gdy piszczały 


jednego ze sobą zabrałem 

w wielkiej tajemnicy przed wszystkimi

po powrocie do domu sekret 

wyjawiłem tacie


odtąd na czwartym piętrze 

przy Piotrkowskiej w Łodzi

zamieszkał nowy obywatel Wilk

spaliśmy razem, bawiliśmy się razem cieszyliśmy się razem


mój wyjazd do Jerozolimy rozrywa serca nasze

mój przyjaciel wędruje do Zoo

pamiętałem go wciąż

dla niego wróciłem do lasu


wycie wilków słyszę w snach i na jawie

idę do nich, jestem jednym z nich

moje ciało pokrywa sierść, a z ust płynie ślina

ja wilk, pośród wilków...


25.01.2020

gsk


Obrazy Moneta


napatrzeć nasycić prawdziwie i jasno 

kolorem zórz

i tęczowych miraży

aż lustrem niebios odbije się głębia 

przenikając horyzonty błękitów

na ołtarzach święconych witraży

gdzie duch Moneta 

w skrzydłach Aniołów zaklęty 

w świątyni słońca


Gloria Korn

24.01.2018

obraz Claude Monet


Pilates 

z dedykacją dla Grażynki B. wspaniałej instruktorki Pilatesu


bierzemy ekspandery 

wdech i wydech, trzy i cztery

zapinamy zsuwaczki

podciągamy ku przeponie

pośladki luźne (wzmacniamy mięśnie Kegla) 

trzymamy trzymamy trzymamy - odpoczywamy 


to nie ważne żeś emeryt 

wyrzeźbimy każde ciało 

pupa jędrna, smukła talia, proste plecy 

czyż to mało? 


te ćwiczenia wejdą w krew 

aż poczujesz zew

to, że pot  się z czoła lał?  


by nie wypaść z gry

zaufaj mi 

że ćwicząc ze mną będziesz zdrowiej żyć 


* zsuwaczki to intymna część ciała, którą "zapinamy i rozpinamy " poprzez wdech i wydech


25.01.2018

Gloria Korn


Rozstanie 


„niemal z zawiścią czytam utwory moich współczesnych 

o rozwodach, rozstaniach, o bólu separacji” Adam Zagajewski


o rozłąkach, rozstaniach, o bólu zerwania 

najchętniej piszą poeci

najwierniej opisują skrzywdzeni kochankowie 


słowa ciężkie, napięte, 

pękają pod ciśnieniem łez  

cierpienie jak nowy początek 

jak chrystusowa śmierć  


bo gniew i rozpacz doskonałym tworzywem 

na tragedię lub znakomity wiersz z puentą lub bez puenty 


i tylko o nas nie będzie żadnej pieśni, żadnego psalmu o rozejściu nie będzie nas dzielić światło wiersza, nie oślepi nas żadna metafora,  a jedyny stan jaki nam zagraża to sen po którym nastąpi przebudzenie.


Slawa Gloria Korn-Acka


Intymnie 


jesteś nurtem moich przyjemności 

ja twoją łodzią i przystanią 


abyś mógł odpocząć po burzy 

podczas której pioruny w nas eksplodowały 

tulę cię ramieniem, słowami 


dotykam najdalszych zakamarków 

intymności pachnącej pragnieniem 

sennego przytulenia


gsk

Foto od Grazyna Szyszkowska


O mojej pierwszej opuszczonej  ( śmiercią rozłączeni)


myślę teraz 

ze smutkiem 

o mojej pierwszej opuszczonej 


omijam starannie wszystko co może sprawić 

że deszcz rzęsisty poleje 

miejsca naszych spotkań, ławki w parkach 

pejzaż natury, drzewa, rogatki ulic 

wspólne podróże cel naszych wypraw

i dzień bez świateł

nie chcę zapomnieć 

lecz nie ma po co tam wracać 


gdzie słońce straciło walory 

gdzie zima ze słotą z wichrem się miota 

gdzie dzikie burz odgłosy i ciemne nieba 

szerzą strach 

lasy w żałobie i trawy z cicha popłakują 

los memu podobny


ciemność na wylot przeszła, pusty peron

gdzie nawet cień nie przemknie 

ani konduktor nie gwizdnie 

zębami usta uśmiercam, 

by nie umierały co chwila 

gdy biorę się za bary ze śmiercią 

a ona lamentów mi szczędzi 


świat uśmiercony  

przeminie niepowtórzony 

jak moja pierwsza opuszczona 

zima 


gsk


Zima


myślę teraz 

ze smutkiem 

o mojej pierwszej opuszczonej 


omijam starannie 

wszystko co może sprawić 

że deszcz rzęsisty poleje 

- miejsca naszych spotkań

- ławki w parkach

- pejzaż natury

- drzewa

- rogatki ulic

- wspólne podróże cel naszych wypraw

- i dzień bez świateł


nie chcę zapomnieć 

lecz nie tam po co wracać 

gdzie słońce straciło walory 

gdzie zima ze słotą z wichrem się miota 

gdzie dzikie burz odgłosy i ciemne nieba 

strach szerzą 

lasy w żałobie i trawy z cicha popłakują 

los memu podobny


pusty peron, gdzie cień nawet 

nie przemknie 

ani konduktor nie gwizdnie 

lecz gdyby ktoś zahaczył 


palcem wskazującym 

o lodowaty brzeg szyny 

spłynęłaby krew serdeczna 


świat twarzą do Boga odwrócony 

przemija niepowtórzony 

jak moja pierwsza opuszczona 

jak zima 


Sława Kornacka 

*z antologii wierszy „Zima- samba na jednej nodze”

piątek, 24 stycznia 2025

24 styczeń

"Pisarka, więźniarka obozów koncentracyjnych Auschwitz, Ravensbrueck i Neustadt-Glewe Zofia Stefania Posmysz-Piasecka została odznaczona przez prezydenta Andrzeja Dudę Orderem Orła Białego. - Dziękuję przede wszystkim Panu Bogu. Bo wierzyłam, że za tym się kryje jakaś inna siła, która pozwoliła mi przetrwać Oświęcim - mówiła Posmysz-Piasecka.

Prezydent Andrzej Duda nadał Zofii Stefanii Posmysz-Piaseckiej najwyższe odznaczenie państwowe RP, "w uznaniu znamienitych zasług w upowszechnianiu wiedzy o Holokauście i martyrologii Polaków, więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych w czasach II wojny światowej, za przekazywanie świadectwa prawdy o zagładzie poprzez działalność artystyczną i twórczą"."


Zielony mosteczek 


"zielony mosteczek ugina się 

trawka na nim rośnie"

bo ma się ku wiośnie 

mała dziewczynka bawi się przy nim 

radośnie 


wilk nie merda ogonem 

nie łasi się do niej, tylko patrzy i słucha  

jak ona do niego grucha 


umilkły w polu hałasy, w domach jedzą kiełbasy i tylko ojciec pędzi co koń wyskoczył 

wilka obok niej zobaczył 


córeczko 

znasz bajkę o czerwonym kapturku

co wilk zrobił babci?


- zjadł ... i mógłby zjeść dziecko? - zapytała 


gsk

foto- taki zachował się  w jej pamięci


Łza 


Choć nie jest rosą 

pośród przepięknych kwiatów 

łza w moim oku 

to nieraz spływa deszczem 

przydając płatkom blasku


Sława K.


Na peronie wspomnień


wszystkie szyby na dworcu są brudne

pada deszcz,  topią się myśli moje

obok stukot stalowych kół 

ktoś nie zamknął w biegu drzwi 

na pożegnanie unosi lewą dłoń 

zaplątana w sieć myśli 

błądzę po samotnym niebie 

na fali smutnych wspomnień 

jednoczę się z duchem kosmosu 

chcąc poczuć cień zagubioy

i łyknąć tabletkę snu 

słyszę niemy krzyk... Żegnaj!


20 marca 2016


Sława Gloria Korn-Acka



23 styczen



W kolorach abstrakcji


chcę wierzyć, że jutro

rozmawiać z tobą będę

bez słuchawki telefonu

połączeni energią dusz

w płomieniu ognia

palącego się pragnienia


nie użyjesz swojego głosu

lecz ja słyszeć go będę

upojona szeptem

uśpionego nieba

pośród deszczu słów

najpiękniejszych


oddaleni o myśl bliską

przytuleni dialektyką wyobraźni

w locie romantycznym

na pokładzie statku miłości

bez poczucia czasu


jak dwa promienie na pustyni Synaj nad Zatoką Akaba


Sława Gloria Korn-Acka



Upojenie erotyk 


jesteś jak wiatr 

co chłodzi rozpalone uda 

jak blask co je rozwiera

odmykasz mnie i zamykasz


jesteś jak deszcz

co smaki kobiety odmienia

i spija kroplami rosy 

w międzyczasie istnienia 


obmywasz sobą moje ciało

obnażasz moją duszę 

i pozwalasz, czynić z tobą to samo 

na samym dnie rozpusty


gsk

 ( 2016)

środa, 22 stycznia 2025

22 styczeń


Wiosna chamów – Sława Kornacka


nie bądź pewny, że masz czas

bo to pewność niepewna – pozornie tkwi w nas

każdego dnia czai się zewsząd wróg twój

zabiera wrażliwość i prawo do szczęścia Bóg mój


każdego dnia – światło nas dogrzewa

każdego dnia - ciemność nas rozdziewa

przyszła przyszłość - chcemy wierzyć

lecz z przeszłością musimy się zderzyć


czas nas judzi, podnieca, wzmaga bodźce

armie mentalnego zamętu prowadzą wojnę

szturm kanalii rąbie w ludzkie masy

kulami zakłamanej informacji i prasy


ideał sięgnął bruku, gdy na ulicy wiejskiej

zapanowała bezkresna wiosna chamów

wyrosła z betonu partyjnych odłamów

empatia... skropliła się i unosi do nieba


fornal zachłysnął się władzą - nie wiedzą

i z niczym sobie nie radzą

zgwałcona wolność wiele razy już była

gdy, gawiedź za nasze pieniądze się bawiła



on: Liryki to Twój styl. Bardzo mocne.

ona: myślisz? 

on: Zdarza mi się

ona: To tak jak mój liryczny styl, też mi się zdarza

on: Jak się zakończyła sprawa dot. pana doktora?

ona: Już o to pytałeś, odpowiedziałam pod pytaniem. A co Ty mnie tak studiujesz?

on: z powodu tymczasowego zaciekawienia i szerokich zainteresowań

ona: ciekawe zestawienie powodów


W księżycowym śnie


w księżycowym śnie w noc ciemną

moje serce rozrywa się na strzępy

znów piekło zaczyna się nade mną

wracają chóralne chłopców zastępy


wciąż widzę i widzę ich twarze

nie mogę nie umiem zapomnieć

cząstką czasu ich żyję

jak wilk stepowy za nimi wyję


ten spektakl to nie eureka

to nóż na gardle człowieka

to wielkie podniebne przestrzenie

strzelają ludzie, a zabijają cienie


świat pełen jest tragicznych ról

za kotarami krew, a w sercach ból

na twarzach maska i żałoba

i to mi się nie podoba


jak rosną piorunem nawałnic

jak w wichry wojny się zbroją 

w niej  giną ludzie, a grają cienie

i gra z nimi też śmierć


ja jestem tej gry świadomy

zabijam w sobie nie tylko gniew

ta sztuka jest wojną moją

i wciąż mi się śni ich krew 


10.10.2018

Gloria S. Korn_Acka


Aura ziemskich ogrodów 


a kiedy znów zakwitną jabłonie 

bielą rozbłysną w nas czereśnie 

niebo tęczami znów zapłonie

trzymana gałąź szepnie pieść mnie 


w milczących liściach miłosne pieszczoty 

„obłędem kwiatów dyszą noce”

deszcz kroplami pragnienie gasi 

wiatr zazdrość grusz dusi 


pożądać ciebie to jak rozciąć powietrze 

wzbić się w klucz dzikich gęsi na niebie

spaść z raju na ziemię i do raju wrócić 

rozkoszując się aurą ziemskich ogrodów 


Sława K.

obraz Sztuka Victoria Stoyanova


Wagina 


o gronostajna społeczności 

perlico ośmiornico łasico 

nic nie zakłóci tej radości 

ona jest we mnie


to o niej żartują mężowie 

podziwiając jej wdzięki 

jak gwiazdy magicznej

to do niej wzdychają panowie 

w kosmicznej przestrzeni nad Wisłą


nie tej zatopionej 

w nocnej bieliźnie 

lecz odkrytej i nagiej

soczystej jak owoc mango 

drapieżnej  jak ostra polemika 

i krwiożerczej jak modliszka 


Sława K. 

Foto od Grazyna Szyszkowska


Tchnienie burzy 


w granatach kolor nieba 

malują światłem błyskawice 

wiatr nagania ciężkie chmury 

leje z nich jak z cebra 


na okiennice ruchome

i dachy znajome - w uliczce  

bezdomny chwiejąc się na nogach 

prosi o kilka groszy na piwo 


nie mam parasola 

- moje włosy są mokre

woda spływa po plecach

lodowato zimnymi strugami


nieopodal piorun uderzył 

jak los w moje życie 

czy Bóg nie ma litości?

tak jak ludzie nie mieli dla jego syna


tyle jest we mnie żalu i tyle niewiary

co i samotności 

choć miłość mnie wypełnia

a pragnienia pobudzają wyobraźnię 


22.01.2017


Sława Kornacka

obraz z sieci


Lubię Czechów, ale Kocham Polaków... 


Karlowe Wary ( czes. Karlove Vary)  - wspomnienie mojej młodości... Każdym narodem można się zachwycać i każdy obrzydzać... poznałam Czechów z bliska i wiem, że piękno jest rzeczą względną. Piękno miast jest jednak niezaprzeczalne... 


Krótka historia;  byłam z przyjaciółmi w Pradze w restauracji - jakieś 10 lat temu.  W restauracji było dość tłoczno.  Podszedł do nas  Czech lat około 30 z butelką piwa i zapytał po czesku czy może się przysiąść. Powiedziałam - proszę.  Był zaskoczony tym, że Polacy pozwolili mu przysiąść się do stołu, bo Czesi (jego rodacy!) mu odmawiali.  Niemniej był też zaskoczony tym, że przyjechaliśmy turystycznie i że może z nami rozmawiać w swoim języku.  Powiedział - miałem inne wyobrażenie o Polakach. 


Mariusz Szczygieł buduje mit czeski rujnując przy tym mimochodem nasz polski...  spotykam ludzi wspaniałych po obu granicach:  i czeskiej i polskiej. I spotykam też tych co tego miana nie są warci... Oczywiście Czesi mają specyficzny stosunek do życia. Ale czy chcielibyśmy go przenieść na grunt polski? 


Z ciekawostek historycznych: 


"Pierwszy żydowski pogrom w Czechach zanotowano w 1096 roku, podczas pierwszej wyprawy krzyżowej. Po nim nie czuli się bezpieczni i zaczęli opuszczać kraj. Przemysł Ottokar II wydał dla Żydów ochronny list. Było to w roku 1254, a sam list charakteryzował się wielką tolerancją. Wraz z dojściem Luksemburgów do władzy ochrona taka skończyła się. W połowie XIV wieku praskie żydowskie miasto zostało ogrodzone i stało się wzorem dla powstających gett w innych miastach. Kolejny pogrom Żydów miał miejsce w Pradze w 1389 roku. Wacław IV wydał nowe ochronne przywileje (bo jego głównymi doradcami finansowymi byli właśnie ludzie wyznania mojżeszowego). Podczas wojen husyckich taboryci dali Żydom do wyboru: chrzest albo spalenie. Wielu z nich wybrało wtedy śmierć w płomieniach. "


Fantastyczna lektura! Mimo wielkiego bagażu tekst czyta się lekko, szybkie zwroty akcji, język żywy i dynamiczny... czytając pierwsze strony książki odniosłam mylne wrażenie, gdy zaczęłam czytać cięte mocne słowa... po czym z każdą kartką uśmiech wchodził na moją twarz i tak zostało do ostatnich stron...  


Nikita. To tylko jedno z jej imion, jedna z jej tajemnic. Jako córka zabójczyni i szaleńca chce od życia jednego – nie pójść ścieżką żadnego z rodziców. 


"Jadowska przyzwyczaiła swoich czytelników do kilku rzeczy: nietuzinkowych bohaterek, alternatywnych miast pełnych złowrogich stworzeń i niedających się przewidzieć zwrotów akcji. W Dziewczynie… jest to wszystko, za co czytelnicy pokochali serię o Dorze Wilk, i dużo, dużo więcej!" – Anna Misztak, red. nacz. Lubimyczytac.pl


Aneta Jadowska – polska pisarka fantasy, doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.


Witraże pamięci 

Za oknem sypie śnieg 

przez szyby mróz przenika

22.01.2016


Upojenia

żywiołem zmysłów jesteś 

22.01.2016


W księżycowym śnie 

wciąż widzę widzę ich twarze



21 styczeń

Estyma dla nowoczesności 


jestem dzika spontaniczna 

ostra dobra demoniczna

pod okiem cienie 

w myślach przestrzenie 


w proporcjach doskonała 

w równowadze duszy i ciała 

ciągnie mnie jak ramiączko staniczka 

ta zabawa w króliczka 


lecz dla ciebie miły odaliska

rozpalę w tobie ognisko 

będziesz płonął dzikimi żądzami

i pragnął jak Adam placka z jabłkami 


będziesz wchodził, i wychodził

będziesz wracał, i cały się we mnie

zatracał - „naturalny, hedoniczny endoskopo-falliczny"


ten nowy sposób orientacji powoduje 

najmniej komplikacji - to nowoczesne aplikowanie 

i jakże słodkie kochanie w rzeczywistości wirtualnej 


i nawet jeśli zadurzysz się zamroczony 

jak dwutlenkiem węgla 

na szczęście poczujesz tylko szczęście 

z głową w gwiazdach 


Sława G. Korn


Na granicy światów 


zamyka się życie przeżarte gangreną 

ziemia wypalona, niebo zapłakane 

skażenie ciemnością narasta 

koszmar przenika wszystkie stany

mój świat w stanie opłakanym


21.01.2017 

Sława G. Korn.


Odchodzę powoli

oglądając się z lekka za siebie

Cichutko zamykam drzwi

za oknem wiosna z oddali lśni

Wkrótce zakwitną przebiśniegi

i spłyną w koryta rzek

z nurtem aż do morza

Widzę odpływ


Powiało cudnie wiosną


Nie smuć się kochanie

Twój głos tu wplatam

I twoje zaproszenie do kawiarenki

To gra poezji na kartach, gra twórcza

Choć melodii nie piszą twoje palce

Serce leży w dłoniach


Kawiarenki na, na, na, kawiarenki na, na, na


Optymizm, wiara, przyszłość


Działasz na mnie jak narkotyk 


w morelach kolor naszego nieba

jesteś tym, czego mi potrzeba

działasz na mnie jak narkotyk 

twój uśmiech jest ciepły jak twój dotyk 


mogłabym bawić się z tobą każdej nocy 

patrzeć w oczy do samego rana

czuć smak twych namiętnych  ust 

gdy delikatnie masujesz mój biust 


gdy dotykasz mych ud pośród bukietów 

słów zbieranych pośród rosy 

spowitych poranną mgłą rozkoszy       

w ogrodzie uciech pełnych koszy 


działasz na mnie jak narkotyk 

gdy czuję na sobie twój ciepły dotyk 

moje ciało przeszywa dreszcz 

który spada na serce jak ciepły deszcz 


21.01.2017

Sława G. Korn.


Miniatury 

2016 /21 styczeń 


27 styczeń

Via dolorosa  ________________________ płuca wyplute, rak toczy ciało  empatii mało  dobowy dyżur odmierza śmierć  zgon - zgon - zgon  Via D...