poniedziałek, 27 stycznia 2025

27 styczeń

Via dolorosa 

________________________


płuca wyplute, rak toczy ciało 

empatii mało 

dobowy dyżur odmierza śmierć 

zgon - zgon - zgon 


Via Dolorosa jest wszędzie tam 

gdzie ludzie są 


Jezus nie był wyjątkiem 

każdy człowiek niesie swój krzyż 

bo śmierć jest celem

a człowiek środkiem 


26.01.2022

S. Gloria Korn


ten wieczór jakiś piękniejszy 

__________________________

 

otwierają się dla snu jak płatki 

trzydziestu siedmiu róż

nagie piersi, usta, rozpalone uda


grzechem do grzechu zwodzą

czyniąc zadość  twemu chceniu

tyle w tobie ognia 


wdech i wydech wstrzymam w łonie

powiekami się zasłonię

rozkwitając w uwielbieniu 


to co w myśli to i we mnie

w pojedynkę acz wzajemnie


Sława G. Korn


Ma ten walor Jaś z Ochoty

że rwie do każdej roboty

Dankę z Juraty

bierze na raty

gdyż z erekcją ma kłopoty


ten wieczór jakiś piękniejszy 

__________________________

 

otwierają się dla snu jak płatki 

trzydziestu siedmiu róż

nagie piersi, usta, rozpalone uda


grzechem do grzechu zwodzą

czyniąc zadość  twemu chceniu

tyle w tobie ognia 


wdech i wydech wstrzymam w łonie

powiekami się zasłonię

rozkwitając w uwielbieniu 


to co w myśli to i we mnie

w pojedynkę acz wzajemnie


27.01.2019

Sława G. Korn.


ciemność na wylot przeszła 

______________________________


tunel w granatowej nocy

tunel w białym dniu

nie wiesz gdzie wschód, a gdzie zachód 


wrze krew i pali krew

średniowieczny wizerunek piekła 

rozpruwa niemy ból 


zbladłaś jak białe bandaże 

w ustach pęcznieją brzemienne słowa 

w sercach ognisty wir


mózg wstrzykuje w żyły morfinę

mocą tchnięcia żegnasz nas 

cisza otwiera okno na niebiosy 

na ziemi samotny cierpiący grób 


26.01.2018

Sława G.Korn


Pewna estetka z miasta Warszawy 

nie lubi z ciałem brzydkiej zabawy

toteż do kontaktu intymnego 

wybiera partnera niezwykłego 

wspinacz, wyniósł ją na szczyty sławy


I ten walor ma Grześ z Ochoty

że, rwie się do każdej roboty

Jolę z Juraty 

bierze na raty 

bowiem z erekcją ma kłopoty

niedziela, 26 stycznia 2025

26 styczeń

 Pieśń poety 

nie przynoście mi wina z winnicy                        nie wina mi trzeba lecz słów bez słów                      aby wiązać je wiatrem w mowę nieba 

byście mogli poswawolić upojeni                          ich ekscytacją światłem świata                                 i pieśnią wszechświata 

doświadczać rozbłysków perłowej kopuły nad szafirowym niebieskim oceanem  przy wtórze fletni z muszli i szumie fal, który nie zna słów ludzi, a cały jego świat rozbłyska poezją, którą Bóg stworzył 

widzę to i czuję, otwiera się przede mną strefa za strefą buzującej od słońca oceanicznej przestrzeni, gdzie każdy drobiazg nabiera znaczenia własnej mowy

nie muszę niczego w sobie wyobrażać, nic abstrakcyjnego, nic urojonego, bo jest w niej więcej do dczuwania niż do rozumienia więcej do zobaczenia niż do odczytania 


26.01.2025

Sława Gloria Korn-Acka 




Bieg czasu 


tak mało jednego życia

a tyle skarbów jest do odkrycia

książki otwarte 

czekają w zamkniętych bibliotekach


żółtość fiolet i szarość

kolory starego papieru

kładą się na ich karty


otchłań porwała

na strzępy książkę

naszej historii


roztęsknionym słuchem 

chwytam głosy w mroku

spętana zniewoleniem czasu 


tak mało zrozumiałam 

tak dużo chciałam 

nie zdążyłam


Gloria Korn


Haiku - tanka lub mijikauta ( "krótka pieśń)

5 + 7 + 5 + 7 + 7


doprawdy nie wiem 

jak nazwać tego ptaszka

chcę koliberkiem

ale twój ma to imię 


sk


Wizia w Każdym Dniu


Mala sama na chwile

Nie pilnowana

Na drewnianym moscie

Patrzy na plynaca wode

Rzeki Brok*

Rzuca patyki

Wilk przebiega obok,

Prawie dotykajac

Na chwile maja jeden szary

Wzrok

Ktory pozostal

Przechodzaca trauma

Okropnosci i radosci

Pozostaja

Jesli chca to powracaja

Od pogrzebu do wesela

Zatopione w nas

Nie da sie odroznic

Gdzie cialo, a gdzie duch

Wizja Ezechiela suchych kosci

Wypelnia sie w kazdym dniu


25/1/2020

*Ta mala nad rzeka Brok to Slawa Kornacka

to jest Jej wydarzenie i dla niej poswiecony ten wiersz


Kalinowe serce 


kalinowe serce to moja miłość

z kwiatów wydziergana

z roztopionych nocy wypłakana


potrzebuję tej miłości

ja rzeka która czeka 

otwartych jej ramion mórz i oceanów

ja susza oczekująca jej burzy


ona moim światłem oświetlającym przeszkody, muzyką budzącą wiosnę na drzewach w pogiętych smutkiem życiowych gałęziach


moje kalinowe serce

nie da się zamknąć wierszem


Gloria S. Korn_acka

26.01.2019


Zaproś mnie do tańca 


me serce 

finezyjną grą zmysłów owładnięte 

muzyką wzbiera gorąco jak Straussa 


zaproś mnie do tańca 

choćbyś był jastrzębiem zaczarowanym

szybującym podniebnie 


niech wiatr wieje tchnieniem życia 

niech oczy sycą się magią  

porwij mnie do tańca 


Gloria Korn

23.01.2018 


Ma ten walor Wincenty z Ochoty 

że wręcz pali się do tej roboty 

młodą  panienkę z Juraty 

w pozycji „w łuk” brał na maty

przegiął pałę, teraz ma  kłopoty

*


gdy noc przykrywa wstyd

rozkosz wypełnia nas 

i tyle musi nam wystarczyć do pełni 

jak księżycowi który chodzi po ogrodach 



gsk

25.01.2017



Mężczyźni myślą penisem


Ma niezłe spojrzenie i znajomość facetów od strony kuchni, a raczej od strony sypialni. Na co dzień pisarka, tłumaczka i była prostytutka - uważa, że mężczyźni w większości myślą penisem.

Jej zdaniem najstarszy zawód świata nie zniknie. A o delegalizacji prostytucji mogą mówić „cyniczni politycy do swojego zapyziałego elektoratu, dewotni dziennikarze albo skrzywdzone, niekochane kobiety”. Co tu delegalizować?! – oburza się w rozmowie opublikowanej w Przekroju Ewa Egejska była prostytutka, obecnie pisarka i tłumaczka. 

Pretekstem do rozmowy była książka "Czarodziejki.com", którą napisała Egejska. Była prostytutka uważa, że uciążliwość najstarszego zawodu świata da się porównać do wielu innych zawodów jak: stomatolog, ginekolog, salowa, obmywacz zwłok, inseminator, kat. - Ale społeczne kontrowersje wokół tego fachu nie mają nic wspólnego z jego uciążliwością. W wielu krajach zawód ten jest potępiany ze względów religijnych i/lub politycznych. Wiąże się także z bolesnym dla wielu małżeństw i związków problemem: seks może być kartą przetargową, towarem. W naszym polskim zaścianku widać to dużo mocniej - mówi Ewa Egejska.

Twierdzi, że "społeczeństwo wypracowało mężczyznom cywilizowaną ścieżkę dojścia do seksu: rozmowa, uśmiechy, miłe słówka, zabawa, alkohol, deklaracje i dopiero na koniec bzykanie". Dla mężczyzn jest to zbyt długa podróż do tego, by wylać spermę i ulżyć ciału. Stąd kupują sobie seks za pieniądze, gdzie bez zbytecznych ceregieli ściągają spodnie i robią to co natura nakazuje. Choć jak mówi była prostytutka zdarzają się też i tacy, którzy chcą nie tylko seksu, ale też rozgrzeszenia ze zdrady poprzez utwierdzenie ich w przekonaniu, że seks z prostytutką nijak ma się do zdrady – wyjawia była prostytutka.

Ewa Egejska opowiada też o swoich doświadczeniach. - Mam niezłą ocenę i znajomość facetów. Bo w większości składacie się właśnie z seksu, myślicie siusiakiem - dodaje. Pisarka sprzeciwia się delegalizacji prostytucji.


Źródło:Przekrój, TW


http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/m%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni-my%C5%9Bl%C4%85-penisem


Królowa czy Kurtyzana 


To nadzwyczajny dylemat

Bynajmniej nie dla Salomona 

Komu dać nagrodę za poemat 

Dla królowej czy dla kurtyzany 


Ta pierwsza - piękna, i piękny poemat 

Ta druga - wulgarna, i takiż poemat  

Chce się powiedzieć zebranemu ciału 

Lecz czymże jest poezja bez piękna


Jeśli nie istotą najgłębszą lecz jednak  

Życie pisze własny scenariusz 

I nagradza kurtyzanę 

Bo nikt, tak jak ona, nie zassa h... a


z dedykacją dla jury Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius z przewodniczącym na czele 

4.02.2021

Sgk


Kurtyzana 


z legend i baśni wybierają moje imię

jak Lautrec dla Suzanne

budują diabelskie świątynie

brak sukni szyją na mój styl 

moje ciało w deszczu rozkoszy 

żywym miastem grzechu jest

przechadzają się po nim nocą panowie 

nagimi ulicami pagórków i rzeźb 

pomiędzy filarami ud soczyste wiśnie 

zrywają i wkładają palcami do ust

spełniając zachcianki myśli zdrożnych

ślady szminki na ich koszuli  to mój znak 

szkaplerz mojej duszy

cicho spieniężone litanie 

moja psychika brzytwy się chwyta 

raz błyśnie raz zgaśnie 

rachunkiem sumienia w rachunku sumienia 

gdzie myśli są głębsze niż sakiewka kurtyzany


( 2016) 

Sława G. Korn



Sława K.

sobota, 25 stycznia 2025

25 styczeń

 Haiku - tanka lub mijikauta ( "krótka pieśń)

5 + 7 + 5 + 7 + 7


o, jak dalekie 

wzgórza Jerozolimy 

gdzie rosną figi 

lecz wiatr co od nich wieje  

przynosi ich słodką woń 


sk


Haiku - tanka lub mijikauta ( "krótka pieśń)

5 + 7 + 5 + 7 + 7


gdy zmierzch zapada 

noc na las opada i... 

czernią rozkwita

a ty jak chmury blada 

gaśniesz i  cała świecisz


sk


W krainie drzew migdałowych 

oczy jak bajarki w ogniu tęcz  grą zmysłów owładnięte, a my w krainie  kwitnących drzew migdałowych pośród kamieni i skał 

w kwiatów olśnieniu sobą oczarowanych tańczysz miłość, twój pojazd pod księżycem kołysze nas ciepły wiatr... ogrzewa serce 


Sława K.


Ja wilk


w Pałacu nad jeziorem Mazurskim

kolonie, dzieci robotników 

ja odmienny

codziennie uciekam do lasu


tam wilczy dół 

w nim wilcze kuleczki małe 

przytulałem, gdy piszczały 


jednego ze sobą zabrałem 

w wielkiej tajemnicy przed wszystkimi

po powrocie do domu sekret 

wyjawiłem tacie


odtąd na czwartym piętrze 

przy Piotrkowskiej w Łodzi

zamieszkał nowy obywatel Wilk

spaliśmy razem, bawiliśmy się razem cieszyliśmy się razem


mój wyjazd do Jerozolimy rozrywa serca nasze

mój przyjaciel wędruje do Zoo

pamiętałem go wciąż

dla niego wróciłem do lasu


wycie wilków słyszę w snach i na jawie

idę do nich, jestem jednym z nich

moje ciało pokrywa sierść, a z ust płynie ślina

ja wilk, pośród wilków...


25.01.2020

gsk


Obrazy Moneta


napatrzeć nasycić prawdziwie i jasno 

kolorem zórz

i tęczowych miraży

aż lustrem niebios odbije się głębia 

przenikając horyzonty błękitów

na ołtarzach święconych witraży

gdzie duch Moneta 

w skrzydłach Aniołów zaklęty 

w świątyni słońca


Gloria Korn

24.01.2018

obraz Claude Monet


Pilates 

z dedykacją dla Grażynki B. wspaniałej instruktorki Pilatesu


bierzemy ekspandery 

wdech i wydech, trzy i cztery

zapinamy zsuwaczki

podciągamy ku przeponie

pośladki luźne (wzmacniamy mięśnie Kegla) 

trzymamy trzymamy trzymamy - odpoczywamy 


to nie ważne żeś emeryt 

wyrzeźbimy każde ciało 

pupa jędrna, smukła talia, proste plecy 

czyż to mało? 


te ćwiczenia wejdą w krew 

aż poczujesz zew

to, że pot  się z czoła lał?  


by nie wypaść z gry

zaufaj mi 

że ćwicząc ze mną będziesz zdrowiej żyć 


* zsuwaczki to intymna część ciała, którą "zapinamy i rozpinamy " poprzez wdech i wydech


25.01.2018

Gloria Korn


Rozstanie 


„niemal z zawiścią czytam utwory moich współczesnych 

o rozwodach, rozstaniach, o bólu separacji” Adam Zagajewski


o rozłąkach, rozstaniach, o bólu zerwania 

najchętniej piszą poeci

najwierniej opisują skrzywdzeni kochankowie 


słowa ciężkie, napięte, 

pękają pod ciśnieniem łez  

cierpienie jak nowy początek 

jak chrystusowa śmierć  


bo gniew i rozpacz doskonałym tworzywem 

na tragedię lub znakomity wiersz z puentą lub bez puenty 


i tylko o nas nie będzie żadnej pieśni, żadnego psalmu o rozejściu nie będzie nas dzielić światło wiersza, nie oślepi nas żadna metafora,  a jedyny stan jaki nam zagraża to sen po którym nastąpi przebudzenie.


Slawa Gloria Korn-Acka


Intymnie 


jesteś nurtem moich przyjemności 

ja twoją łodzią i przystanią 


abyś mógł odpocząć po burzy 

podczas której pioruny w nas eksplodowały 

tulę cię ramieniem, słowami 


dotykam najdalszych zakamarków 

intymności pachnącej pragnieniem 

sennego przytulenia


gsk

Foto od Grazyna Szyszkowska


O mojej pierwszej opuszczonej  ( śmiercią rozłączeni)


myślę teraz 

ze smutkiem 

o mojej pierwszej opuszczonej 


omijam starannie wszystko co może sprawić 

że deszcz rzęsisty poleje 

miejsca naszych spotkań, ławki w parkach 

pejzaż natury, drzewa, rogatki ulic 

wspólne podróże cel naszych wypraw

i dzień bez świateł

nie chcę zapomnieć 

lecz nie ma po co tam wracać 


gdzie słońce straciło walory 

gdzie zima ze słotą z wichrem się miota 

gdzie dzikie burz odgłosy i ciemne nieba 

szerzą strach 

lasy w żałobie i trawy z cicha popłakują 

los memu podobny


ciemność na wylot przeszła, pusty peron

gdzie nawet cień nie przemknie 

ani konduktor nie gwizdnie 

zębami usta uśmiercam, 

by nie umierały co chwila 

gdy biorę się za bary ze śmiercią 

a ona lamentów mi szczędzi 


świat uśmiercony  

przeminie niepowtórzony 

jak moja pierwsza opuszczona 

zima 


gsk


Zima


myślę teraz 

ze smutkiem 

o mojej pierwszej opuszczonej 


omijam starannie 

wszystko co może sprawić 

że deszcz rzęsisty poleje 

- miejsca naszych spotkań

- ławki w parkach

- pejzaż natury

- drzewa

- rogatki ulic

- wspólne podróże cel naszych wypraw

- i dzień bez świateł


nie chcę zapomnieć 

lecz nie tam po co wracać 

gdzie słońce straciło walory 

gdzie zima ze słotą z wichrem się miota 

gdzie dzikie burz odgłosy i ciemne nieba 

strach szerzą 

lasy w żałobie i trawy z cicha popłakują 

los memu podobny


pusty peron, gdzie cień nawet 

nie przemknie 

ani konduktor nie gwizdnie 

lecz gdyby ktoś zahaczył 


palcem wskazującym 

o lodowaty brzeg szyny 

spłynęłaby krew serdeczna 


świat twarzą do Boga odwrócony 

przemija niepowtórzony 

jak moja pierwsza opuszczona 

jak zima 


Sława Kornacka 

*z antologii wierszy „Zima- samba na jednej nodze”

piątek, 24 stycznia 2025

24 styczeń

"Pisarka, więźniarka obozów koncentracyjnych Auschwitz, Ravensbrueck i Neustadt-Glewe Zofia Stefania Posmysz-Piasecka została odznaczona przez prezydenta Andrzeja Dudę Orderem Orła Białego. - Dziękuję przede wszystkim Panu Bogu. Bo wierzyłam, że za tym się kryje jakaś inna siła, która pozwoliła mi przetrwać Oświęcim - mówiła Posmysz-Piasecka.

Prezydent Andrzej Duda nadał Zofii Stefanii Posmysz-Piaseckiej najwyższe odznaczenie państwowe RP, "w uznaniu znamienitych zasług w upowszechnianiu wiedzy o Holokauście i martyrologii Polaków, więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych w czasach II wojny światowej, za przekazywanie świadectwa prawdy o zagładzie poprzez działalność artystyczną i twórczą"."


Zielony mosteczek 


"zielony mosteczek ugina się 

trawka na nim rośnie"

bo ma się ku wiośnie 

mała dziewczynka bawi się przy nim 

radośnie 


wilk nie merda ogonem 

nie łasi się do niej, tylko patrzy i słucha  

jak ona do niego grucha 


umilkły w polu hałasy, w domach jedzą kiełbasy i tylko ojciec pędzi co koń wyskoczył 

wilka obok niej zobaczył 


córeczko 

znasz bajkę o czerwonym kapturku

co wilk zrobił babci?


- zjadł ... i mógłby zjeść dziecko? - zapytała 


gsk

foto- taki zachował się  w jej pamięci


Łza 


Choć nie jest rosą 

pośród przepięknych kwiatów 

łza w moim oku 

to nieraz spływa deszczem 

przydając płatkom blasku


Sława K.


Na peronie wspomnień


wszystkie szyby na dworcu są brudne

pada deszcz,  topią się myśli moje

obok stukot stalowych kół 

ktoś nie zamknął w biegu drzwi 

na pożegnanie unosi lewą dłoń 

zaplątana w sieć myśli 

błądzę po samotnym niebie 

na fali smutnych wspomnień 

jednoczę się z duchem kosmosu 

chcąc poczuć cień zagubioy

i łyknąć tabletkę snu 

słyszę niemy krzyk... Żegnaj!


20 marca 2016


Sława Gloria Korn-Acka



23 styczen



W kolorach abstrakcji


chcę wierzyć, że jutro

rozmawiać z tobą będę

bez słuchawki telefonu

połączeni energią dusz

w płomieniu ognia

palącego się pragnienia


nie użyjesz swojego głosu

lecz ja słyszeć go będę

upojona szeptem

uśpionego nieba

pośród deszczu słów

najpiękniejszych


oddaleni o myśl bliską

przytuleni dialektyką wyobraźni

w locie romantycznym

na pokładzie statku miłości

bez poczucia czasu


jak dwa promienie na pustyni Synaj nad Zatoką Akaba


Sława Gloria Korn-Acka



Upojenie erotyk 


jesteś jak wiatr 

co chłodzi rozpalone uda 

jak blask co je rozwiera

odmykasz mnie i zamykasz


jesteś jak deszcz

co smaki kobiety odmienia

i spija kroplami rosy 

w międzyczasie istnienia 


obmywasz sobą moje ciało

obnażasz moją duszę 

i pozwalasz, czynić z tobą to samo 

na samym dnie rozpusty


gsk

 ( 2016)

środa, 22 stycznia 2025

22 styczeń


Wiosna chamów – Sława Kornacka


nie bądź pewny, że masz czas

bo to pewność niepewna – pozornie tkwi w nas

każdego dnia czai się zewsząd wróg twój

zabiera wrażliwość i prawo do szczęścia Bóg mój


każdego dnia – światło nas dogrzewa

każdego dnia - ciemność nas rozdziewa

przyszła przyszłość - chcemy wierzyć

lecz z przeszłością musimy się zderzyć


czas nas judzi, podnieca, wzmaga bodźce

armie mentalnego zamętu prowadzą wojnę

szturm kanalii rąbie w ludzkie masy

kulami zakłamanej informacji i prasy


ideał sięgnął bruku, gdy na ulicy wiejskiej

zapanowała bezkresna wiosna chamów

wyrosła z betonu partyjnych odłamów

empatia... skropliła się i unosi do nieba


fornal zachłysnął się władzą - nie wiedzą

i z niczym sobie nie radzą

zgwałcona wolność wiele razy już była

gdy, gawiedź za nasze pieniądze się bawiła



on: Liryki to Twój styl. Bardzo mocne.

ona: myślisz? 

on: Zdarza mi się

ona: To tak jak mój liryczny styl, też mi się zdarza

on: Jak się zakończyła sprawa dot. pana doktora?

ona: Już o to pytałeś, odpowiedziałam pod pytaniem. A co Ty mnie tak studiujesz?

on: z powodu tymczasowego zaciekawienia i szerokich zainteresowań

ona: ciekawe zestawienie powodów


W księżycowym śnie


w księżycowym śnie w noc ciemną

moje serce rozrywa się na strzępy

znów piekło zaczyna się nade mną

wracają chóralne chłopców zastępy


wciąż widzę i widzę ich twarze

nie mogę nie umiem zapomnieć

cząstką czasu ich żyję

jak wilk stepowy za nimi wyję


ten spektakl to nie eureka

to nóż na gardle człowieka

to wielkie podniebne przestrzenie

strzelają ludzie, a zabijają cienie


świat pełen jest tragicznych ról

za kotarami krew, a w sercach ból

na twarzach maska i żałoba

i to mi się nie podoba


jak rosną piorunem nawałnic

jak w wichry wojny się zbroją 

w niej  giną ludzie, a grają cienie

i gra z nimi też śmierć


ja jestem tej gry świadomy

zabijam w sobie nie tylko gniew

ta sztuka jest wojną moją

i wciąż mi się śni ich krew 


10.10.2018

Gloria S. Korn_Acka


Aura ziemskich ogrodów 


a kiedy znów zakwitną jabłonie 

bielą rozbłysną w nas czereśnie 

niebo tęczami znów zapłonie

trzymana gałąź szepnie pieść mnie 


w milczących liściach miłosne pieszczoty 

„obłędem kwiatów dyszą noce”

deszcz kroplami pragnienie gasi 

wiatr zazdrość grusz dusi 


pożądać ciebie to jak rozciąć powietrze 

wzbić się w klucz dzikich gęsi na niebie

spaść z raju na ziemię i do raju wrócić 

rozkoszując się aurą ziemskich ogrodów 


Sława K.

obraz Sztuka Victoria Stoyanova


Wagina 


o gronostajna społeczności 

perlico ośmiornico łasico 

nic nie zakłóci tej radości 

ona jest we mnie


to o niej żartują mężowie 

podziwiając jej wdzięki 

jak gwiazdy magicznej

to do niej wzdychają panowie 

w kosmicznej przestrzeni nad Wisłą


nie tej zatopionej 

w nocnej bieliźnie 

lecz odkrytej i nagiej

soczystej jak owoc mango 

drapieżnej  jak ostra polemika 

i krwiożerczej jak modliszka 


Sława K. 

Foto od Grazyna Szyszkowska


Tchnienie burzy 


w granatach kolor nieba 

malują światłem błyskawice 

wiatr nagania ciężkie chmury 

leje z nich jak z cebra 


na okiennice ruchome

i dachy znajome - w uliczce  

bezdomny chwiejąc się na nogach 

prosi o kilka groszy na piwo 


nie mam parasola 

- moje włosy są mokre

woda spływa po plecach

lodowato zimnymi strugami


nieopodal piorun uderzył 

jak los w moje życie 

czy Bóg nie ma litości?

tak jak ludzie nie mieli dla jego syna


tyle jest we mnie żalu i tyle niewiary

co i samotności 

choć miłość mnie wypełnia

a pragnienia pobudzają wyobraźnię 


22.01.2017


Sława Kornacka

obraz z sieci


Lubię Czechów, ale Kocham Polaków... 


Karlowe Wary ( czes. Karlove Vary)  - wspomnienie mojej młodości... Każdym narodem można się zachwycać i każdy obrzydzać... poznałam Czechów z bliska i wiem, że piękno jest rzeczą względną. Piękno miast jest jednak niezaprzeczalne... 


Krótka historia;  byłam z przyjaciółmi w Pradze w restauracji - jakieś 10 lat temu.  W restauracji było dość tłoczno.  Podszedł do nas  Czech lat około 30 z butelką piwa i zapytał po czesku czy może się przysiąść. Powiedziałam - proszę.  Był zaskoczony tym, że Polacy pozwolili mu przysiąść się do stołu, bo Czesi (jego rodacy!) mu odmawiali.  Niemniej był też zaskoczony tym, że przyjechaliśmy turystycznie i że może z nami rozmawiać w swoim języku.  Powiedział - miałem inne wyobrażenie o Polakach. 


Mariusz Szczygieł buduje mit czeski rujnując przy tym mimochodem nasz polski...  spotykam ludzi wspaniałych po obu granicach:  i czeskiej i polskiej. I spotykam też tych co tego miana nie są warci... Oczywiście Czesi mają specyficzny stosunek do życia. Ale czy chcielibyśmy go przenieść na grunt polski? 


Z ciekawostek historycznych: 


"Pierwszy żydowski pogrom w Czechach zanotowano w 1096 roku, podczas pierwszej wyprawy krzyżowej. Po nim nie czuli się bezpieczni i zaczęli opuszczać kraj. Przemysł Ottokar II wydał dla Żydów ochronny list. Było to w roku 1254, a sam list charakteryzował się wielką tolerancją. Wraz z dojściem Luksemburgów do władzy ochrona taka skończyła się. W połowie XIV wieku praskie żydowskie miasto zostało ogrodzone i stało się wzorem dla powstających gett w innych miastach. Kolejny pogrom Żydów miał miejsce w Pradze w 1389 roku. Wacław IV wydał nowe ochronne przywileje (bo jego głównymi doradcami finansowymi byli właśnie ludzie wyznania mojżeszowego). Podczas wojen husyckich taboryci dali Żydom do wyboru: chrzest albo spalenie. Wielu z nich wybrało wtedy śmierć w płomieniach. "


Fantastyczna lektura! Mimo wielkiego bagażu tekst czyta się lekko, szybkie zwroty akcji, język żywy i dynamiczny... czytając pierwsze strony książki odniosłam mylne wrażenie, gdy zaczęłam czytać cięte mocne słowa... po czym z każdą kartką uśmiech wchodził na moją twarz i tak zostało do ostatnich stron...  


Nikita. To tylko jedno z jej imion, jedna z jej tajemnic. Jako córka zabójczyni i szaleńca chce od życia jednego – nie pójść ścieżką żadnego z rodziców. 


"Jadowska przyzwyczaiła swoich czytelników do kilku rzeczy: nietuzinkowych bohaterek, alternatywnych miast pełnych złowrogich stworzeń i niedających się przewidzieć zwrotów akcji. W Dziewczynie… jest to wszystko, za co czytelnicy pokochali serię o Dorze Wilk, i dużo, dużo więcej!" – Anna Misztak, red. nacz. Lubimyczytac.pl


Aneta Jadowska – polska pisarka fantasy, doktor nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.


Witraże pamięci 

Za oknem sypie śnieg 

przez szyby mróz przenika

22.01.2016


Upojenia

żywiołem zmysłów jesteś 

22.01.2016


W księżycowym śnie 

wciąż widzę widzę ich twarze



21 styczeń

Estyma dla nowoczesności 


jestem dzika spontaniczna 

ostra dobra demoniczna

pod okiem cienie 

w myślach przestrzenie 


w proporcjach doskonała 

w równowadze duszy i ciała 

ciągnie mnie jak ramiączko staniczka 

ta zabawa w króliczka 


lecz dla ciebie miły odaliska

rozpalę w tobie ognisko 

będziesz płonął dzikimi żądzami

i pragnął jak Adam placka z jabłkami 


będziesz wchodził, i wychodził

będziesz wracał, i cały się we mnie

zatracał - „naturalny, hedoniczny endoskopo-falliczny"


ten nowy sposób orientacji powoduje 

najmniej komplikacji - to nowoczesne aplikowanie 

i jakże słodkie kochanie w rzeczywistości wirtualnej 


i nawet jeśli zadurzysz się zamroczony 

jak dwutlenkiem węgla 

na szczęście poczujesz tylko szczęście 

z głową w gwiazdach 


Sława G. Korn


Na granicy światów 


zamyka się życie przeżarte gangreną 

ziemia wypalona, niebo zapłakane 

skażenie ciemnością narasta 

koszmar przenika wszystkie stany

mój świat w stanie opłakanym


21.01.2017 

Sława G. Korn.


Odchodzę powoli

oglądając się z lekka za siebie

Cichutko zamykam drzwi

za oknem wiosna z oddali lśni

Wkrótce zakwitną przebiśniegi

i spłyną w koryta rzek

z nurtem aż do morza

Widzę odpływ


Powiało cudnie wiosną


Nie smuć się kochanie

Twój głos tu wplatam

I twoje zaproszenie do kawiarenki

To gra poezji na kartach, gra twórcza

Choć melodii nie piszą twoje palce

Serce leży w dłoniach


Kawiarenki na, na, na, kawiarenki na, na, na


Optymizm, wiara, przyszłość


Działasz na mnie jak narkotyk 


w morelach kolor naszego nieba

jesteś tym, czego mi potrzeba

działasz na mnie jak narkotyk 

twój uśmiech jest ciepły jak twój dotyk 


mogłabym bawić się z tobą każdej nocy 

patrzeć w oczy do samego rana

czuć smak twych namiętnych  ust 

gdy delikatnie masujesz mój biust 


gdy dotykasz mych ud pośród bukietów 

słów zbieranych pośród rosy 

spowitych poranną mgłą rozkoszy       

w ogrodzie uciech pełnych koszy 


działasz na mnie jak narkotyk 

gdy czuję na sobie twój ciepły dotyk 

moje ciało przeszywa dreszcz 

który spada na serce jak ciepły deszcz 


21.01.2017

Sława G. Korn.


Miniatury 

2016 /21 styczeń 


poniedziałek, 20 stycznia 2025

20 styczeń

                    Upojenie erotyk 


jesteś jak wiatr 

co chłodzi rozpalone uda 

jak blask co je rozwiera

odmykasz mnie i zamykasz


jesteś jak deszcz

co smaki kobiety odmienia

i spija kroplami rosy 

w międzyczasie istnienia 


obmywasz sobą moje ciało

obnażasz moją duszę 

i pozwalasz, czynić z tobą to samo 

na samym dnie rozpusty



 Arie miłości

gdyby miłość wyrażała się przez wodę                    jak przez liście kwiatów w twojej pergoli      dotyk byłby czuły i bezpośredni, tęsknota utulona, a tylko cisza dzwoni nie znając granic  Na każdej ścianie chiński teatr. Twój cień w roli głównej...


Esprit nocy

noc długa, czas pieśnią o luminacji wody rozklęty, wschód słońca daleko, kocie oczy spadają nagle jak neony w ciemnościach, nasze jak niebieskie księżyce oddechem bezsennym 

by zobaczyć z nadwiślańskich łęgów          mleczne serca Mgławicy Oriona  w otęczy nieba w welonach mgieł nieskalanych              mrużymy źrenice niezwyczajne do cudów

wiatr we włosach, dreszcz przez ciała przebiega szukamy siebie drżąc jak te skrzypce w ogniu    by w tym drżeniu zasnąć chwilą jedną    rozpaloną przez natchnione nocą usta

by odkrywać andrenaliny smak jednym tchem jednym spojrzeniem jednym imieniem                w ciszy snu w żywiole piękna gwiazd        czekając na świt i kolory dni

                    

Modlitwa

Coraz bardziej pusto się modlę.  CIsza stanęła pomiędzy mną i Bogiem. Nie chce wierzyć          w czyjąkolwiek winę choć zaklinam się, że wina jest moja. 

Nic nie jest w stanie obudzić w nas miłości dopóki ona nas nie zapragnie. Głos Najdroższego, już nadchodzi. Przeskakuje  góry,  doliny i wzgórza. 

Przybył. Stoi za ścianą. Zagląda przez okno, patrzy przez kraty. Tylko, dlaczego nadal jest  niemy. A ja Lilia w Jego cieniu.       


W powietrzu miłości 

rozprowadź we mnie miłość                          oczaruj barwami kwiatów                            muzyką upij, sobą zaczaruj                        zatrzymaj w ramionach, w ustach wycałuj

niech buja we mnie niebo, a na twarzy słońce
niech rozkwitnie w nas dziki krzew wina
niech wiatr krople z nas strąca 
i zaplącze pierścieniową obręczą westchnienia

w rozkoszy zabójczej jak ogień
raz dzikiej, spontanicznej, rubensowskiej
innym razem metafizycznej, rozważnej, rembrandtowskiej, która nie wie dlaczego tak    w nas uderza i tak nami targa




W kroplach rosy

nie zawsze miłość w gwiazdach się kołysze      był we mnie trzeźwy bunt                                      nie chciałam wchodzić do tej rzeki          szalonych koni i rozdartych dni 

na myśl mi nie przyszło, że na ugorze    rozkwitną fiołki                                                        ich piękno w kroplach rosy lśni 

kiedy na zimno to rozważę                                      to myślę, że do wina dolałeś... marzeń                   a do nocy... siebie 

Zakochana po uszy

W Polsce wszystko zdarzyć się  może oprócz przyrostu naturalnego: rzeki wylewają, lawiny ludzi porywają, rząd wyżywia się sam w iście królewskim stylu nie robiąc nic, tylko  człowiek głodny spragniony przemoczony i bosy pozostawiony na pastwę losu podąża wciąż naprzód

prawo i sprawiedliwość chwieje się na drewnianych nogach, makijaż przykrywa prawdę, łosie i kormorany padają od kul podobnie jak drzewa od pił w puszczy kampinoskiej

A ja zakochana po uszy, w trudnej codzienności nie kłaniam się kulom może inaczej niż ty... a jednak...  za tobą cały ocean, za mną morze, przed nami zachód słońca napojony jak my tęsknotą o miłości 

Ale boję się z tobą sypiać, by nie stanąć pod ścianą płaczu więc w samotności piszę wiersze, aby wypełnić późne noce świtem i oszukać siebie, że to smak oczekiwania na zapach poranka 

choć to dzięki tobie miałam piękne wakacje zasypiając przy tobie w horyzontach niebem kwitnących 

                                                               

Powiedz mi jak mnie kochasz

Kocham Cię, jak leciutką bryzę na jeziorze, jak listki brzozy drżące, jak śpiew ptaków o poranku, jak zachód słońca w Juracie, jak konie cwałujące po stepie 

Jakoś tak... 

Jakbym stał na szczycie góry, A wokół tylko przestrzeń nie do ogarnięcia. Obłęd radosny. Albo jakbym spadał ciesząc się lotem I zapomniał otworzyć spadochron Śnięty przelotem

Kocham cię w błękicie i w czerwieni. I  gdy śpisz i gdy mówisz do mnie. Kocham twoje smutki i twoje radości  Kocham nawet wtedy, gdy mnie zezłościsz.

I gdy nie chcesz iść ze mną na kawę. Gdy sprawy na dziś na jutro odkładasz. Kocham cię jak urok wiosny i lata i jak treść wszechświata. Kocham twoją jesień co twoje włosy oplata 

Nawet wtedy, gdy spadasz z górki niegrzeczna dziewczynko. Zimą też cię będę kochał. Ogrzeję cię płomieniem miłości i osłonię przed zamiecią słów. Moja Mała 

Boski sen pieśni 

rozkwitają w nas myśli wzniosłe            dojrzewają tylko najtwardsze mocne w nich boski sen pieśni wymyka się wstydowi lecz

czy wystarczy nam muzyki serc,  czy wystarczy nam warg do winobrania do gorących żniw,  do erotyki ciał na polach niw

żebyś brał mnie tak dojrzale, tak silnie i tak wspaniale -  miłowieszczem i z ddreszczem          i roznamiętniał płomieniem jeszcze 

jak w sensualnej narracji artysty  o Ledy uwiedzionej przez Zeusa,  gdzie on w niej jeźdźcem pomiędzy udami, a ona w nim Rzymu  bramą

                       

* wiersz do obrazu Konstantyn Ciciszwili  

Sława Gloria Korn-Acka 

     

                Kobieta - mix boga

gdy mężczyzna przyszedł do Boga z prośbą            aby ten podarował mu kobietę Bóg jak to Bóg        stworzył ją z niczego, ale o resztę zadbał  

dodał trochę promieni słońca, blask księżyca, tkliwe spojrzenie sarny, drżenie łani,            piękno łabędzia, delikatność puchu,  lekkość powietrza i świeżość wody

aby jednak uniknąć nadmiaru ckliwości    dorzucił nieprzewidywalności wiatru, płaczliwości chmur i burzliwości nastroju

zapakował to wszystko w niewidzialną skórę węża i przekazał mężczyźnie tymi oto słowy: bierz i radź sobie....


Ewa - prezent Boga dla Adama 

jestem kobietą z gatunku żmija                                z grzechu poczęta więc ma natura zła nie przemija zatapiam się w sercu i  w pamięci            sam diabeł tego kurka nie zakręci 

jestem zwinna jak lamparcica twój penis                i moja macica sonda dopochwowa wykazuje     że on i ona to samo czuje, gdy ona gotowa      koń podkuty

jest we mnie całe zoo zwierząt  lwiąt, łaniąt, małpiąt i orląt "a że, bóg mnie stworzył a szatan opętał jestem więc i grzeszna i święta      zdradliwa i wierna, i dobra i zła"

i wszystko jest we mnie                                                spiętrzony stos doznań i ciemna noc    blyskawicami rozerwana, girlandami świateł błogosławiona i świt i dzień 

i ty też jesteś we mnie... gdy tego chcę 


Ocean              

kiedy myślę o tobie wszystkie moje                myśli łączą się z wodą                                  wszystkie frazy nią się wypełniają                  ocean bez końca                                                             

jestem Atlantykiem                                        spokojna miłość nucę                                          szalona bałwanami biję                                          

jeśli chcesz przepłynąć mnie                            musisz walczyć ze sztormem                                  by na skałach oceanowych postawić moje imię  to duży wysiłek zastanów się czy chcesz            

lecz musisz wiedzieć jedno                                      jestem trudnym przypadkiem                                bez szans na wyleczenie                                  jestem kobietą z sercem dzikich oceanów      moim przyrodzonym stanem jest płynąć z wielką mocą,  rozrywam wszystkie tamy                      trzeba mi wielkiej wody

na lądzie jestem bardziej bezbronna                    niż wąż na pustyni 


Nowy model kobiety. Estyma dla nowoczesności 

jestem dzika, spontaniczna, ostra, kobra demoniczna, pod okiem cienie w myślach przestrzenie 

w proporcjach doskonała,  w równowadze duszy i ciała, ciągnie mnie jak ramiączko staniczka      ta zabawa w króliczka 

lecz dla ciebie miły odaliska, rozpalę w tobie żar ogniska,  będziesz płonął żądzami i tonął                 w wytryskach       

będziesz wchodził i wychodził, będziesz wracał    i cały się we mnie zatracał naturalny, hedoniczny endoskopo-falliczny

ten nowy sposób orientacji powoduje najmniej komplikacji,  to nowoczesne aplikowanie i jakże słodkie kochanie 

i nawet jeśli zadurzysz  się zamroczony  jak dwutlenkiem węgla - na szczęście poczujesz tylko szczęście z głową w księżycach tęcz 


Perłą kobiety 

sensualność kobiety to nie tylko seks                    to także to co jest w człowieku                                to mowa ciała                                                             to odbiór tego co otrzymujemy 

perłą kobiety ona sama – nie ma                            w niej starości ani gram                                        gdy jej lustrem kochające oczy                                  i jego wzrok co się po niej toczy 

gdy wiek budzi jej zatrwożenie                            nie pomogą hafty ani szlachetne kamienie          bo, lekarstwo na starość tkwi w tobie                     a nie na tobie 

gdy on w ciebie wnika jak skrzypcowa muzyka nie wiesz kiedy przekraczasz swój rubikon    fiołki w twojej głowie, jego usta i dłonie               na tobie, ponad kolumnadą zachodu lipa rozmarzona 


Słowa Gloria Korn-Acka



A jak umarł pan bogaty


A jak umarł pan bogaty

To mu nieśli wieńce, kwiaty

Złotą mszę mu celebrowali

Płonne mowy wygłaszali


A jak umarł biedak z głodu

Nie ruszyło to narodu

Rodzinę złupił miejscowy ksiądz

Na świętą mszę kredyt musieli wziąć


31, styczeń 2016


Wersy ze skrzypcami 


uśpione skrzypce nagie

śnią refreny Vivaldiego 


sufit huśta się w przestrzeni 

i niebo otwiera się jedwabiem 

lecz to wciąż za mało by żyć


widmami zdarzeń nie ocieplisz 

pustych nocy i dni 


nie poczujesz budzących czułość łez

patrzę na ciebie i widzę cień 

to wiesz nie jesteś mój 


ktoś inny jest w twoim śnie 

ktoś inny pierwsze skrzypce gra

2018

gsk 


Cytat nt.miiłości 

Miłość to pomie­sza­nie podziwu, sza­cunku i namięt­no­ści. Jeśli żywe jest choć jedno z tych uczuć, to nie ma o co robić szumu. Jeśli dwa, to nie jest to mistrzo­stwo świata, ale bli­sko. Jeśli wszyst­kie trzy, to śmierć jest już nie­po­trzebna – tra­fi­łeś do nieba za życia" - William Wharton 




Esprit nocy 

noc długa, czas pieśnią o luminacji wody rozklęty, wschód słońca daleko, kocie oczy spadają nagle jak neony w ciemnościach, nasze jak niebieskie księżyce oddechem bezsennym 

by zobaczyć z nadwiślańskich łęgów          mleczne serca Mgławicy Oriona  w otęczy nieba w welonach mgieł nieskalanych              mrużymy źrenice niezwyczajne do cudów

wiatr we włosach, dreszcz przez ciała przebiega szukamy siebie drżąc jak te skrzypce w ogniu    by w tym drżeniu zasnąć chwilą jedną    rozpaloną przez natchnione nocą usta

by odkrywać andrenaliny smak jednym tchem jednym spojrzeniem jednym imieniem                w ciszy snu w żywiole piękna gwiazd        czekając na świt i kolory dnia

19.01.2018 

Slawa  Gloria Korn-Acka 

*


Kochany, czy wiesz,  że William Wharton pisze... Kochana, wiem, że  Amor Galczynskiego trafił we mnie. Mam w sobie stos pragnień i wzruszeń, bo kocham Cię na tysiąc sposobów, a każdy niebem we mnie... 


19.01.2018 

Slawa  Gloria Korn-Acka 

niedziela, 19 stycznia 2025

19 styczeń

Cyganie 


Tak jak dorosłego wilka nie nauczysz jeść z ręki tak u Cygana nie zniszczysz naturalnych instynktów za swobodą, za powietrzem, za przestrzenią. Markus opowiadał tak pięknie jakby pisał wiersze. 


Róża z rumieńcem na policzku chłonęła każde jego słowo. Łza szczęścia spływała po jej twarzy. Spojrzał w jej kierunku, zauważył wzruszenie. Chwycił ją w pół i mocno przyciągnął do siebie ich pocałunek wydawał się być pełen żaru pożądania i czułości. 


W tym momencie oddaliłam się, aby pozwolić im rozkołysać się iskrzeniem czulej. On był rodowitym Romem, a ona polską góralką, ale przez miłość do męża czuła się Cyganką. Ich córeczka miała na imię Ingrid i miała piękne niebieskie oczy i długie blond włosy.


Po latach spotkałam Ingrid. Patrząc na nią widziałam najpiękniejszy żywy obraz młodej kobiety. Stała przy kuchni wyłożonej zdobionymi kaflami w pomieszczeniu lśniącym jak ona. 


Slawa G. Korn.


Poezja i proza nazwiska 


mam prozaiczne nazwisko

nie otwiera wyobraźni czytelnika 

ani na wiersz ani na kwiaty ani na zapach łąk koszonych 


mam takie przeczucie, że niewiele z nim zdołam osiągnąć na polu poezji 

lepsze byłoby już nazwisko Deszcz 

gdzie między kroplami słychać ich dźwięk 

i każdy wie, że to Leopold Staff dzwoni 


i jak tu wielkim poetą być, gdy nazwisko 

uziemia mnie zamiast do gwiazd wznosić 

taki Kochanowski albo Różewicz 

jeden nosi miłość w sobie, drugi różami rozkwita 


chyba że napiszę wiersz w którym zwiążę się z osobą Różewicza,  aby dodać sobie czaru i powabu i nazwisko rozpoetyzować   

przecież mógł zauroczyć go mój tomik wierszy 

mógł być moim przyjacielem, kolegą, fanem 


mógł opiewać moje wiersze w listach do mnie wysłanych, a opinia wielkiego poety wiele znaczy (w tym miejscu można sięgać po przykłady) odtąd ten wiersz z jego nazwiskiem kwiatowym będzie moim wierszem flagowym

 

i w taki oto sposób rozkwitnę prozaicznymi poezjami i już na zawsze będę kwitnąć nazwiskiem Różewicza rozwijany 


Sława G. Korn


Ewa 


jestem kobietą z gatunku żmija

z grzechu poczęta

więc ma natura zła nie przemija

zatapiam się w sercu, w pamięci 

sam diabeł tego kurka nie zakręci 


jestem zwinna jak lamparcica

twój penis i moja macica

sonda dopochwowa wykazuje 

że on i ona to samo czuje 

gdy ona gotowa, koń podkuty


jest we mnie całe zoo zwierząt 

lwiąt, łaniąt, małpiąt i orląt

„a że, bóg mnie stworzył a szatan opętał 

jestem więc i grzeszna i święta

zdradliwa i wierna, i dobra i zła


i rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...

i anioł i demon, i upiór i cud, 

i szczyt nad chmurami, 

i przepaść bez dna. 

początek i koniec, kobieta to ja... „ 


Gloria Korn 

Foto  od Grażyna Sz.


Wyznanie 


jest jedna róża, jeden kwiat 

i jedna miłość co we mnie trwa 

ogień i  rozkosz, grzech i rozpusta

i tak słodkie twoje usta 

w pełni szczęścia, w szale ciał 

pieść mnie nagą 

byś mnie zawsze w sobie miał 


19.01.2020

Sława K.

Foto od Grazyna Szyszkowska


Cień nicości 


cień nicości przesłania wszystkie religie 

pójdźmy wszyscy do jednej

zacznijmy żyć jaśniej i pełniej 

historia krwią spływa, życie z krzykiem się budzi 

w stajence nie ma dzieci 

porzucone zabawki na sianie 

matka wkłada czarną sukienkę 

pokój duszy i czas wojny pęcznieje w oddechu 

w pamięci odciśnięty ofiarnie 

dosyć już łez, dosyć dni ciężkich i rannych

wam strzelać nie pozwalam 


Gloria Korn 

18.01.2018


Na gruzach miłości 


na gruzach miłości 

drzewa zakwitły 

ponad 

wybudzonymi oziminami 

wiosny pragnienie w twoich oczach  

lecz nie dla mnie bije twoje serce


gsk

19.01.2017


Foto od 🥀Grazyna Szyszkowska


Edward Stachura moim odbiciem 


Ach, kiedy ona cię kochać przestanie:

Autor: Edward Stachura


ach, kiedy on cię kochać przestanie: 

zobaczysz " obcą własną twarz" 

w jej oczach strach 

zobaczysz wszystko to, co widzę ja


19.01.2017 


Autor: Sława Kornacka 

obraz z sieci


Śmierć poetki 


Umarłam w chwili gdy nazwano 

mnie poetką 

nie wytrzymałam ciśnienia sławy 

spieprzyłam rytm i rym 

pomiędzy wersami 


Puentę kreśliłam jasno 

kryjąc jej sens pod metaforami 

jej słowa zawirowały abstrakcją 

lecz zabrakło w niej kolorów 

w zanadrzu miałam tylko 

kolor czarny 


Okryła się cała cielesną żałobą 

bo, nikt jej nie zrozumiał 

usiadła i zapłakała 

nad swoją samotnością -

niezrozumiała puenta... 


19.01.2017 

Sława Kornacka


Dziś przygotowuję 10 wierszy do antologii Modlitwa o miłość,,,  coraz bardziej podoba mi się okładka ksiązki... 


Przytul mnie 


przytul mnie do siebie słowami tak blisko

tak bym poczuła jak twoje serce bije 

unieś mnie, unieś mnie do góry myślą 

tak bym dosięgła ust twoich jak nieba 


i zatonęła poza wymiarem czasu 

gdzie nie spadają kartki z kalendarza 

co się codziennie zdarza 

i każda chwila każdy dzień

musi nam wystarczyć za minione lata 

nie trać jej 


nie bądź już zły, że gram 

i w życie ze sobą przegrywam

czy trzeba nam ciał, gdy mamy serca?

czy potrzebny nam żar, gdy grzeją nas słowa?

 

gdy kierunek wiatrów się zmienia 

bukiet czerwonych maków 

rysujesz na mej dłoni 

gdy moja skroń jest przy twojej skroni 


i każda chwila każdy dzień 

wypełnia się nami  

ciszy akcentami 


24.07.2016


Zamknięty horyzont 


w niepewności 

w informacyjnym chaosie

w zalewie morza informacji 

„chwytam”  informacje jednoznaczne 

przepuszczam je przez sito prawdy 

inne „zamrażam” 


tworzę uproszczony obraz sytuacji 

jak rzeźby Jana Stępnia w ogrodzie 

by poczuć, że świat jest 

prosty jak podanie ręki

przewidywalny jak noc i dzień 

uporządkowany i logiczny jak drogeria  zmysłów 


znajduję w nim schronienie 

rozpalam  spełnienie 

pozytywnie zmotywowana  

widzę problem z szerokiej perspektywy 

przed każdym ostatecznym sądem 

ściągam cugle namiętności 


wchodzę mocno w świat abstrakcji i  

naukowych  dywagacji 

by zaistnieć w rzeczywistości... 

odporna na perswazję

otwarta na nowości 

tolerancyjna wobec niepewności 

spokojna i gotowa do decyzji 


niebawem przyjdę i przez dotyk 

ci ją zakomunikuję... 


19.01.2017 

obraz z sieci 


Sława Kornacka


Wiersze wybrane - Sława Kornacka | TWOJE WIADOMOŚCI


O czwartej nad ranem 


Są, takie myśli dalekie i znane

obrazy, których nie da się zapomnieć

sny, które śnią się na jawie

dni, wymyślone o czwartej nad ranem


na gołej ziemi pokrytej źdźbłami czasu

ich przeszłość mierzy się z teraźniejszościami

wracają nocą w jaźni odrodzone

bez kanonów


szeptem balansuję po przestworzach

brodzę po pamięci w pyle kurzu

przecieram twarze starych fotografii

szukam ludzi


każdemu ofiarowuję cząstkę różańca

w nadziei, że na lichtarzach

ogień po ścianie cień puści

wieczności znak trwały


łzy kapią po policzkach

czułe serce ich tętno liczy

do taktu cicho brzęczą stare fortepiany

jakby grały koncert zaczarowany


słucham melodii z niepokojem

świt przenika pozorów chłodem

do głowy cisną się pytania

co potem?


http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/wiersze-wybrane-s%C5%82awa-kornacka


W tęsknocie za uczuciem


Lazur nieba czerń maluje 

firanka w oknie nie chce tańczyć 

Wiatr chłodem każda radość owiewa 

Pościel w samotności jedwabiem uwiera


Bez Ciebie tak.mi źle tak smutno 

I tylko cienie wzajemnie się mijają

I tylko polne kwiaty Twój zapach mają 

I moje tęsknoty co do Ciebie wzdychają










18 styczeń

🖤  Kochaj bez pośpiechu, bez pauz, tak do końca           




Kochaj ze spokojem gwiazd i z rozmachem Słońca 

kochaj, bo czasu nie cofniesz, wczoraj nigdy nie będzie dziś 

zamiast sprzeczać się o rzeczy nieważne

przyjmuj wszystko bez lęku, odważnie

wrzuć do kadzi trele morele

niech nie zakłócają szczęścia duperele


Kochaj bez pośpiechu, bez pauz, tak do końca

kochaj ze spokojem gwiazd i z rozmachem Słońca 

nie bądź pewny godziny, ani doby

mimo, że Słońce  rano wstało 

śmierć przychodzi z zaskoczenia

nawet nie zdążysz powiedzieć do widzenia

zanim zgaśnie życie ukochanej osoby 


Człowiek tak bliski, nagle stał się tak daleki

i nie wiesz, gdzie mieszka, z kim bywa i co robi

jego telefon nie odpowiada, on sam niczego nie podpowiada

nie wzrusza, nie złości tylko jakoś tak same łzy płyną

gdy wspominasz, jak podał ci śniadanie do łóżka 

i przytulił na dzień dobry


Kochaj bez pośpiechu, bez pauz, tak do końca

kochaj ze spokojem gwiazd i z rozmachem Słońca 

kochaj, bo ludzie odchodzą tak szybko

a nawet jeśli nie odchodzą to nie powrócą

zostawili ciało na cmentarzach, jak w teatrze wyobraźni

duszę zabrali ze sobą i nie mają żadnego kontaktu z nami

a może nawet ze sobą i ze światem całym


Sława K.


Zejdź z chodnika 


Nie bardzo mnie obchodzi ich święto 

Ich pochody po ulicach Warszawy, Szczecina, Łodzi 

Demokracja rodzi się w sercach 

A nie na barykadach miast 

O co walczymy?

O te kajdany co naród zrzucił?

O nowy ustrój? O nowy ład? 

Z kim?

Z tymi co sprzedali mój kraj? 

Z tymi co wypędzili nasze dzieci w świat? 

Z którymi każdy dzień – to bój 

o wszystko 

o kawałek chleba 

o ciepły kąt 

o wolny od ucisku mój świat 

o grabieże ostatniej złotówki  


na ich wieczne wakacje 

na ich wieczny raj 


Zejdź z chodnika 

chodź ze mną 

pokażę Ci lepszy świat


16.12.2016



Gloria Korn.

Zamknięty horyzont 


w niepewności

w informacyjnym chaosie

w zalewie morza informacji

„chwytam” informacje jednoznaczne

przepuszczam je przez sito prawdy

inne „zamrażam”


tworzę uproszczony obraz sytuacji

jak rzeźby Jana Stępnia w ogrodzie

by poczuć, że świat jest

prosty jak podanie ręki

przewidywalny jak noc i dzień

uporządkowany i logiczny jak drogeria zmysłów


znajduję w nim schronienie

rozpalam spełnienie

pozytywnie zmotywowana

widzę problem z szerokiej perspektywy

przed każdym ostatecznym sądem

ściągam cugle namiętności


wchodzę mocno w świat abstrakcji i

naukowych dywagacji

by zaistnieć w rzeczywistości...

odporna na perswazję

otwarta na nowości

tolerancyjna wobec niepewności

spokojna i gotowa do decyzji


niebawem przyjdę i przez dotyk

ci ją zakomunikuję... 


18.01.2017 

obraz  z sieci 


Sława Kornacka

Foto z sieci NN

Wersy ze skrzypcami 


uśpione skrzypce nagie

śnią refreny Vivaldiego 


sufit huśta się w przestrzeni 

i niebo otwiera się jedwabiem 

lecz to wciąż za mało by żyć


widmami zdarzeń nie ocieplisz 

pustych nocy i dni 


nie poczujesz budzących czułość łez

patrzę na ciebie i widzę cień 

to wiesz nie jesteś mój 


ktoś inny jest w twoim śnie 

ktoś inny pierwsze skrzypce gra


gsk 

18.01.2018 


Foto z sieci NN

Wersy ze skrzypcami 


uśpione skrzypce nagie

śnią refreny Vivaldiego 


sufit huśta się w przestrzeni 

i niebo otwiera się jedwabiem 

lecz to wciąż za mało by żyć


widmami zdarzeń nie ocieplisz 

pustych nocy i dni 


nie poczujesz budzących czułość łez

patrzę na ciebie i widzę cień 

to wiesz nie jesteś mój 


ktoś inny jest w twoim śnie 

ktoś inny pierwsze skrzypce gra


gsk 

18.01.2018 


Foto z sieci NN

noc

wyciszona milczącym marzeniem 

nad sklepieniem ogromu gwiazd 

i Ty...  oddychasz jak ona

konwaliami i rosą traw

jakbyś chciała chwycić ją w ramiona 

zaczepiona snem o drugi brzeg 


gsk


Gejzer emocji, niewyczerpane źródło tryskające z nieprzebraną siłą odtwarzanej roli. Kiedy wchodzi na scenę nie ma już Stanisława Górki, nie ma prof. Górki jest tylko  jego rola jak w tym przypadku rola  Colasa Breugnona. Zostawi i zastawi wszystko dla tego co jest jego sensem – aktorstwo  najprawdziwsze z prawdziwych.  Spójrzmy na te zdjęcia w których odradza się niczym Feniks z Popiołów, a może raczej przeistacza się wchodząc na scenę jakby wchodził na Olimp, by sięgnąć szczytów aktorstwa. Wielokrotnie podziwiałam jego grę na scenie i to się nie zmieni. Prof Stanisław Górka jak wino im starszy tym lepszy.  Nie! On młodnieje poprzez grę aktorską. Przy tym ma niezwykły dar nawiązywania bezpośredniego kontaktu z widzem. Widzi tu, widzi tam, widzi wszędzie unosząc jedno oko spod brwi i już wie... że ta publiczność jest cała jego! 



Czas zimy


1.

znów zima bieli za oknami

przykrywa śmieci 

ostatni raz zabrali je w środę

tydzień temu 

tak też uczynią z nami 

tylko światła nie będą w bieli 


2.

w zimie jest coś co stoi w kontrze do zimy 

krańce piekła w szczelinach gór 

czerń idąca w biel 

i idąca w czerń tęcza bieli

na śniegu moje ślady 

razem z nim zaginą 


Sława K.


Napisałam wiersz, a Naftali Primor skomentował też wierszem. I tak powstał dwuwiersz 


Fruwaj za mną 


1.

kiedyś musiałam pisać wyraźnie dla ciebie 

i gdy to zrobiłam 

ty poszedłeś w swoją drogę

teraz nie chcę być wyraźna 

dla nikogo 

fruwaj za mną w... 

cel mam pewny: 

szczęście złotymi nićmi szyte 

i życie lśniące jak okna umyte 

każda porażka moją trampoliną do zwycięstwa 

dlaczego w miłości miałoby być inaczej? 

sięgnę serca płomieniem 

zdobędę ładunkiem uczuć o sile dynamitu 

bo bez miłości to wszystko na nic... 


Sława Kornacka 


Nie bój się 


2. 

twoja poezja to jakby tęsknota 

za kimś, za miłością 

która znika i czyni cię samotną 

nie wiesz dokąd cię los prowadzi 

tak jak ja nie wiedziałem, że istniejesz 

może ktoś jeszcze tego nie wie? 

jesteś nadzwyczajnie skomplikowana 

i to jest ta część twojej piękności 

ta złota nić w tobie 

może was złączy w przyszłości? 

a jeśli nie, to nie bój się samotności 

może jest piękniejsza niż siła dynamitu...


Naftali Primor


02.02.2020

villanella z czasem 


wciąż mi to mówisz, że nie mamy już czasu 

że każda miłość wysoką cenę też ma 

gdybym mogła; zapłaciłabym od razu 


by rozmarzyć i odwrócić ten bieg czasu 

by poczuć nastrój i bliskość twą, a tylko

wciąż mi to mówisz, że nie mamy już czasu 


gubisz czułość we wskazówkach kompasu 

miłości weksel wystawiając in blanco 

gdybym mogła; zapłaciłabym od razu 


gdzieś jest przecież miłość wysokich obcasów 

co daje siłę by zmienić wszystko, a ty 

wciąż mi to mówisz, że nie mamy już czasu 


niech nawet prawda uniesie się z obrazu

by złapać balans na cienkiej linie życia 

gdybym mogła; zapłaciłabym od razu 


za te róże co kwitną linią chłodu 

a ja mam wciąż debet od pewnego czasu

gdybym mogła; zapłaciłabym od razu 


Sława Kornacka


Dwa serca - jedna miłość 


dwa serca, a jakby ich milion było

forma zmienna, zalotna, intymna

oddech w oddech 

i horyzont rozległy, rozpięty

ponad góry i morza... nad cudem miłości... 

którą wiatr niesie


Sława K.

Cyganka 


do Cyganów jak do wilków tęskniłam 

ten chrust pod stopami i płonące ogniska 

ten gwar i głośny tętent koni  pod sercem 

przyjemnie uciskał - tak to lubiłam  


czaj z rumem w ich domach piłam 

bo, choć nie urodziłam się Cyganką 

pejzażu ich życia nie zatraciłam 

jestem też fanką ich kolorowych gałganków 


jedwabny szal, zwiewna spódnica 

i kolorowa chusta moją muzyką 

tak pięknie falują podczas oberka 

po ciele  kobiety w myślach mężczyzny 


a wtedy hulała ma dusza jak zaprzęg koni 

i wiatr hulał zmieniając koloryt dłoni 

słowa, które wczoraj w chmurach kryłam 

dziś w wierszach z nimi  tańczyłam 


gsk 

Foto pixabay


Osip Mandelsztam rosyjski poeta zginął za wiersz o Stalinie


To bardzo miłe uczucie, być gdzieś w świecie dalekim  słowem i obrazem w najlepszym towarzystwie...  

17.01.2022


https://www.sulugardenfoundation.org/poetry-2/?fbclid=IwAR1RjTNz4NC5HW181Fq_QrOTbfbocJiZqSzYf3LJheLFykgtcbt_o6KBQqg






piątek, 17 stycznia 2025

17 stycznia

 Zakonnica spod miasteczka Niechcice 

silikonem wypełniła swe cyce 

wyglądają ślicznie 

super artystycznie

cały męski ród to są jej kibice


17.01.2017 

Sława Gloria Korn-Acka 


Na falach tęsknoty 

radość życia w głębinach wód                    zatonęła                                                                    wraz z miłością, której nie ma 

moje serce na erce nie chce kochać                    choć wie, że umie                                              pulsuje na falach tęsknoty 

dusza kryje się w kołderce                                płonie nadzieją, że niebo blaskiem                gwiazd pęknie i dotknie bram raju 

to ta chwila w której  odrodzi się                          we mnie miłość 


16.01.2017 


Sława Gloria Korn-Acka 


Bliscy i dalecy 


"Bo widzisz są tacy, którzy się kochają" 

lecz muszą się rozstać 

bo to co bliskie staje się  dalekie

niedostępne przezornie chowane pod serce 

uwiedzione przez przypadek smakiem pokuszenia

a może rzucone na szalę przez los 

by sprawdzić wagę  wypowiadanych słów 

i oszacować ich wartość 

już nie piszą do siebie listów 

już drzwi do serc zamykają 

już niedługo przejdą obok siebie 

obojętnie jakby bali się być „blisko 

żeby nie być dalej” 

czy odnajdzie ich jeszcze miłość?

jak tchnienie wiosny 

czy poczują jej dotyk?


6.07.2016, popr.

Sława Gloria Korn-Acka 

Bliscy i dalecy 


"Bo widzisz są tacy, którzy się kochają" 

lecz muszą się rozstać 

bo to co bliskie staje się  dalekie

niedostępne przezornie chowane pod serce 

uwiedzione przez przypadek smakiem pokuszenia

a może rzucone na szalę przez los 

by sprawdzić wagę  wypowiadanych słów 

i oszacować ich wartość 

już nie piszą do siebie listów 

już drzwi do serc zamykają 

już niedługo przejdą obok siebie 

obojętnie jakby bali się być „blisko 

żeby nie być dalej” 

czy odnajdzie ich jeszcze miłość?

jak tchnienie wiosny 

czy poczują jej dotyk?


6.07.2016, popr.


Sława Gloria Korn-Acka 


Jest we mnie 


jest we mnie dziewczyna z psychiatryka 

ta co ma w sobie coś z mistyka 

jak ją wkurw.sz to nawtyka 


wcieliła się w rolę aranżerki 

chce mnie nauczyć jak reagować 

na niecne gierki pani nauczycielki 


„musisz milczeć” – mówi 

jakby nic się nie stało  

daj jej to czego jest jej mało 


choć gniew masz w oczach 

i  wiesz o co toczy się ta gra 

daj jej przestrzeń niech gra 


i „uciekaj, zawsze uciekaj” 

nie szukaj w ciemności światła 

niech cię nie kusi sprawiedliwość 


bo tylko w piekle rodzą się żądze 

ty kochaj jak na kapłankę przystało 

jakby w niepogodę świeciło słońce 


mówię do niej: – dlaczego tak? 

skoro ty tak nie umiesz


roześmiała mi się w głos 

- dlatego jestem w tobie

by, czynić sprawiedliwość 


17.01.2020

Sława Gloria Korn-Acka 8


REAL. MARIKA 


Mijałam ją kilka razy na chodniku. Wyróżniała się ubiorem. Elegancka kobieta. Kapelusz na głowie, włosy blond.  Długi płaszcz i spódnica. Wyglądała na kobietę w średnim wieku.  Gdy mijałam ją pierwszy raz pogratulowałam jej smaku i oryginalności w ubiorze. Dwa dni temu spotkałam ją znów. Tym razem czekałyśmy na ten sam tramwaj. Byłam zaskoczona, że  jest sporo starsza niż jej sylwetka.  Teraz na głowie zamiast kapelusza miała beret. Ale jaki beret!:) Nasza rozmowa zaczęła się na przystanku i trwała przez cały czas w tramwaju. Zdążyła mi opowiedzieć dużo o sobie. Nawet powiedziała mi jeden z jej wierszy! Okazała się być bardzo ciekawą osobowością.  Słuchając jej oceniłam bez pudła jaki jest jej zawód. Spojrzała na mnie lekko zdziwiona. Wykonywała go kilkadziesiąt lat. Wymieniłyśmy się numerami telefonów.

Sława Gloria Korn-Acka 


Na falach tęsknoty 


idę przez świeżo zaorane pole

by w mgły wieczorne 

jak szalem się omotać 

radość życia w głębinach wód

zatonęła 

wraz z miłością, której nie ma 

me serce na erce nie chce kochać 

choć wie, że umie

dusza kryje się w kołderce

płonie nadzieją, że niebo blaskiem 

gwiazd pęknie i dotknie bram raju 

wielkiej i świętej miłości 

przyniesionej na falach tęsknoty


16.01.2017 

Sława Gloria Korn-Acka 


Zakonnica spod miasteczka Niechcice 

silikonem wypełniła swe cyce 

wyglądają ślicznie 

super artystycznie

cały męski ród to są jej kibice


17.01.2017 

Sława Kornacka

*

Styczniowe klimaty

17.01.2016

czwartek, 16 stycznia 2025

16 styczeń

 Czemu


czemu wiatr biednemu w oczy wieje 

a bogatemu nawet nie gwizdnie 

czemu deszcz z nieba leje 

a piorun piekłem naraz piz dnie 


czemu rząd tak szybko się bogaci 

a emeryci tak szybko biednieją 

czemu choć poseł głosy traci 

jego portfele pęcznieją 


czemu prawda ma smak goryczy

i czemu wół za krową ryczy 

czemu świat na głowie stoi 

choć mógłby stać na nogach 


14.01.2019

Sława Gloria Korn_Acka 


Bądź moim wierszem

bądź moim wierszem,                                                w którym każdy wers zroszony                    ciepłym deszczem pachnie bzem      

upoję się nim i ukołyszę,                              wszystkie zmysły tobą zaroszę                          bądź moim wierszem proszę 


26.02.2016 

Sława Gloria Korn-Acka 

parafraza/ trawestacja wiersza  - "mów do mnie jeszcze" Kazimierza Przerwy-Tetmajera


Daleki rejs

Żegnaj mój kapitanie. Tam za horyzontem inne krajobrazy. Anielskie zastępy ciszą malują burzę. Kapitańskie tango grają.

Pędzi przed siebie nasze pokolenie. Czuję ten bit na sercach. Moje myśli rozpalone nieba skropleniem wspomnieniem chłodzę.

Na ścianach wysokich tłem lazurowym ocean spokojny. Zaniosło nogi. Wzrokiem w daleki rejs płynę. Świat drogi


Sława Gloria Korn-Acka 


Noc Sylwestrowa, bal nad bale


Stary Rok się kończy

Nowy się zaczyna

wszyscy wszystkim

ślą życzenia

strzelają szampany

otwierają się butelki wina

pijane myśli jak tancerze 

zaklęte fruwają po głowie

w nadziei, że zaświeci nowe słońce 

że całe zło się wymiecie

i zbliży się cudowna chwila


Sława Gloria Korn-Acka 


W ciszy nocy 


Tak blisko mogłam podejść do człowieka tylko w masce, by w ciszy nocy w otwartej ciał przestrzeni sięgnąć jego ciepłego, radosnego słowa. Zrozumiałam, że człowiek od człowieka różni się maską, bo  już nie twarzą.  

Ale dopóki mam głowę pełną marzeń pozwala mi to żyć i mieć nadzieję na jutro; "kto bowiem nie ma odwagi do marzeń, ten nie będzie miał odwagi do walki",  by przebić wzrokiem ciemność i unieść się do gwiazd...


Paul Michael Zulehner - "kto bowiem nie ma odwagi do marzeń, ten nie będzie miał odwagi do walki"...


Sława Gloria Korn-Acka 


O północy w Paryżu 

Stary Rok jak Feniks na ołtarzu cudów się spopiela, aby Nowy z popiołów powstał 

co poruszy miłość w łonie, bo to ona łączy bratnie dłonie i unosi je do gwiazd 

strzelają korki z szampana, płyną życzenia otwierają się butelki wina pijane myśli jak kolorowe ptaki fruwają po głowie wyczekując północy, by ciemność światłem opromienić 

Noc Sylwestrowa, Anno Domini 2025, Paryż.  Bal przebierańców. Zakaz wstępu osobom bez masek. 

Na tym balu nad balami na przystrojonej sali trzymając się za ręce tańczą maski z maskami. Nieznajomi, a tacy bliscy wirują w rytm walca.  Wiedeńskiego. Tańczy Pan i tańczy Pani. Gra muzyka Wszystkich Świętych. Szampański humor dopisuje się do rachunku; i dusza otwiera się dla duszy bez sztucznej biżuterii.

Czując gorączkę kochania siódmego nieba sięgam. Tam rajskie obrazy i boska róża w rozkwicie. 

Kochani, takiej zabawy Wam Wszystkim  życzę. Silni wiarą i nadzieją miłość nieśmy w Świat. Ona z nich największa  ❤💥💦

30.12.2022

Sława Gloria Korn-Acka 


Srebrnych myśli wesele 

Jesteśmy tacy jakie są nasze myśli, myśli radosne powodują, że my też jesteśmy radośni, myśli spokojne nas uspakajają. Gdy myśli stają się impulsywne, chaotyczne czujemy rozdrażnienie. Myśli dzieci zazwyczaj odzwierciedlają ich pragnienia, to dlatego dzieci śmieją się serdecznie. Są myśli, które podążają bezbłędnie do celu, ale są też takie, które błądzą. To od naszych myśli zależy jak pracujemy i jak się czujemy. Zdaniem Heinricha Heine, poety niemieckiego okresu romantyzmu myśl jest niewidzialną naturą, zaś natura jest niewidzialną myślą.

Myśli mają swoje cienie i swoje blaski, mają też naturalne kolory. Zwykło się mawiać o złotych myślach. Pan Jan Stępień tworzy jednak myśli srebrne. Tak jakby chciał zaznaczyć odrębność tych myśli już samą nazwą i podkreślić, że dotyczą innej materii. Nie złotej lecz srebrnej. 

Srebrne myśli pana Jana Stępnia to coś więcej niż natura, to natura połączona z artyzmem. Spływają deszczem, bawią się z cieniami w berka, łączą się z melodią i tańczą. 

Były już "Srebrne Myśli" pana Jana Stępnia, które porywały nas w rytmy Argentyńskiego Tanga, były też „Srebrne Myśli”, które wtopiły się w muzykę Mozarta. Tym razem "Srebrne Myśli" pana Jana Stępnia ucztują na Weselu Mozarta wespół z rzeźbami, przy których myśl odpoczywa i relaksuje się.


Sława Korn-Acka, 2011


Warszawę Zima przykryła, jest pieknie śnieżnie i czysto. Drzewa obok bloków przystrojone białym kwieciem. Jak w niebie ateistów, jest wszystko tylko Boga brakuje... :)



środa, 15 stycznia 2025

15 styczeń

 Dotknij ich serc - i poczuj 


szukaj umarłych pośród nas żywych

myślami dryfujących po niebie          

ich blizny bolesne nie goją się

ich życie jest wiecznym snem     


szukaj delikatnych aniołów upadłych

pod ciężarem skrzydeł własnych 

spragnionych miłości jak wody 

i odpowiedzi na trudne pytania 


dotknij ich serc, by poczuć jak tułają się 

po niewypowiedzianych słowach

zamkniętych w plecakach ich duszy 

bez powietrza gasną jak zalany płomień 


dotknij ich serc, by poczuć  

jak pośród dryfujących nad ziemią mgieł 

stale wypatrują swego szczęścia

bez cienia nadziei na lepsze jutro 

 

dotknij ich serc - i poczuj! 


Sława Gloria Korn-Acka 

wiersze z szuflady, popr. 


*


jedno serce, a jakby milion ich było

forma zmienna, intymna

i horyzont rozległy, rozpięty

cud miłości

wiatr niesie 


14.01.2018

Sława Gloria Korn-Acka 


Biały gołąb 


pod koroną drzew biały gołąb

ze złamaną nogą 

nie kręci piruetów na niebie

tuli się w ciepłą dłoń dziecka 


nie zrośnie się pisklęcia nożyna 

trzeba uśpić ptaka 

serce małego chłopca w żalu 


okruszek szczęścia wydarty chłopcu

w jego małym świecie 

aniołowie prowadzą do Boga

chłopiec macha rączką ku niebu 


13.01.2018

Sława Gloria  Kornacka


*

samotność to cicha burza w nas

która łamie myśli jak gałęzie drzew

i zalewa nas łzami 

jak piwnice po ulewnym deszczu 


15.01.2022

Sława Gloria Korn-Acka 


Więc nie pójdziemy


Więc nie pójdziemy dalej we dwoje

Nikt nie idzie tak późno w nocy

Mimo, że nadal kocha serce moje

I księżyc nad nami w złotej karocy

Poemat się zamyka z cicha

I dusza sto tajemnic nosi

Serce uczy się inaczej oddychać

By, miłości o pomoc nie prosić

I choć noc lubi miłosne podboje

Świt wraca zbyt szybko po nocy

Nie pójdziemy dalej we dwoje

Choć księżyc nad nami w złotej karocy



wtorek, 14 stycznia 2025

14 styczeń

 Czas wyjść myślom naprzeciw | TWOJE WIADOMOŚCI


czytałam księgi poetów 

mądre wykwintne słowa - budziły

obrazy, nadzieje, marzenia 

warto wyjść im naprzeciw

by, odnotować nowe zdarzenia


tyle przemian na tym świecie

tyle głosów – co i myśli

- i tak dużo cierpienia

z każdą porą więcej biedy

i nie mniej zmartwienia


na poręczy kruchej pamięci

- tańczą święci i wyklęci…


www.twojewiadomosci.com.pl


http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/czas-wyj%C5%9B%C4%87-my%C5%9Blom-naprzeciw

Krzyk Muncha


nie krzycz - tracę słuch 

nie mów - nie słyszę

w duszy czuję tylko ból 

pomiędzy tobą i mną

zawalił się most porozumienia

miałam wybór - żyć na gruzach

albo wyjść naprzeciw nowemu


14.01.2015

© gsk


obraz Krzyk, Muncha

Nagi jak dotyk  

 

Patrzyłam ukradkiem. Twój kształt mnie zdumiewał. Grecki profil na tle słowiańskim. Trafiła kosa na kamień. 

Gdzie ląd nieodkryty, Fredro nieprzyzwoity. Mroczny łowca. Bosa w mokrej rosie czekałam na pierwszy pocałunek. 

Przyszła noc, zapachniała pragnieniem w ogrodach pełnych rajskich jabłek. 


14.01.2018


Gloria Korn.

Czemu 


czemu biednemu wiatr w oczy wieje

a bogatemu nawet nie gwizdnie 

czemu deszcz z nieba  leje 

a piorun piekłem naraz piz dnie 


czemu szmat jest coraz więcej 

a podłogi takie brudne 

czemu świecą się oczy jagnięce

choć są takie bezradne  


czemu rząd się tak szybko bogaci 

a emeryci tak szybko biednieją 

czemu poseł tak szybko głosy traci 

choć jego portfele grubieją 


czemu komar tak mocno szczypie

choć jest taki mały 

czemu śnieg tak mocno sypie 

choć jest tak niestały 


czemu śmiech przestaje bawić 

choć ptaki tak śmiesznie pieją 

czemu prawda ma smak goryczy

a czemu wół za krową ryczy 


czemu świat na głowie stoi 

choć mógłby stać na nogach 

czemu strach ma wielkie oczy

a nóż może cię zaskoczyć 


gsk


Spirala nienawiści


nie trzeba Hitlera ani Stalina 

by zapłonęły znicze jak na scenie 

wielkiej orkiestry w Gdańsku - i czyja to wina

że żona i dzieci nad trumną płaczą 


nie nakręcaj spirali nienawiści 

choć napiera całym ciężarem 

miej się na baczności 

w niej męty łez krwi i nicości 


wstań otwórz drzwi i wypuść 

z siebie ten jad 

nabierz powietrza tlen do płuc wpuść 

niech szlag trafi gada 


żądze denne, brudne, liche

krzywdy wielkie

skutków cofnąć się nie da

życie jest tylko jedno 


14.01.2019


gsk

 14.01.2019


Czemu 


czemu biednemu wiatr w oczy wieje

a bogatemu nawet nie gwizdnie 

czemu deszcz z nieba  leje 

a piorun piekłem naraz piz dnie 


czemu szmat jest coraz więcej 

a podłogi takie brudne 

czemu świecą się oczy jagnięce

choć są takie bezradne  


czemu rząd się tak szybko bogaci 

a emeryci tak szybko biednieją 

czemu poseł tak szybko głosy traci 

choć jego portfele grubieją 


czemu komar tak mocno szczypie

choć jest taki mały 

czemu śnieg tak mocno sypie 

choć jest tak niestały 


czemu śmiech przestaje bawić 

choć ptaki tak śmiesznie pieją 

czemu prawda ma smak goryczy

a czemu wół za krową ryczy 


czemu świat na głowie stoi 

choć mógłby stać na nogach 

czemu strach ma wielkie oczy

a nóż może cię zaskoczyć 


gsk

Krzyk Muncha


nie krzycz - tracę słuch 

nie mów - nie słyszę

w duszy czuję tylko ból 

pomiędzy tobą i mną

zawalił się most porozumienia

miałam wybór - żyć na gruzach

albo wyjść naprzeciw nowemu


© gsk


obraz Krzyk, Muncha

*

Taki sobie wierszyk


kiedy byłam mała 

to nie ciotka mi wpajała 

to wujek palcem groził 

tyś szlachcianka 

musisz być dumna 

honorowa, rozumna

śmiałam się z wujka 

że, burżujka, europejka 

to jest coś warte polecenia 

a nie jakieś zasady dla zasad 

dziś wiem, że uczył mnie tego co prawe


może dlatego odchodzę z miejsca

w którym wyczuwam, że grają nami


bo jeśli mówisz dzień dobry Ali 

a Joli nie witasz 

to pomijając kindersztubę 

dajesz jej bilet persona non grata 


Sk 


Foto od Grażyna Szyszkowska


Szczęście 


szczęście jest wtedy gdy jesteś 

pragnieniem w przyćmionych światłach snu 

spinającym bliski horyzont 

szczęście nie zawiesza się na telefonie 

jest ze mną tu 

w przestrzeni niewielkiej 

byś mógł  cichym słowem dotknąć moich warg 

byśmy mogli iść w życie każdego dnia 

wczorajszego i tęsknić za jutrem 

wszystko jest w rękach Boga  

a  szczęście tylko ociera się o mnie

i zatrzymuje przy innej, by tobą kwitnąć 

życie odsłania swoje oblicze 

a ja wciąż słyszę bicie własnego serca


gsk

13.01.2022


obraz net

*

Spirala nienawiści


nie trzeba Hitlera ani Stalina 

by zapłonęły znicze jak na scenie 

wielkiej orkiestry świątecznej pomocy 


i czyja to wina

że żona i dzieci nad trumną płaczą 


nie nakręcaj spirali nienawiści 

choć napiera całym ciężarem 

w niej męty łez krwi i nicości 


żądze denne, brudne, liche

krzywdy wielkie


skutków cofnąć się nie da

życie jest tylko jedno 

a jedna mała chwila zmienia wszystko 


14.01.2019


gsk


*


Na miły bóg, cośmy czynili oboje nim noc przyszła? Czyśmy już pili z kielicha napój miłości? Czy w grocie siedmiu śpiących spali? A wszystko durne było? A może snem było? A jeśli to się nam śniło, to przecież to piękny sen był w każdej dobie - o mnie i o tobie – o nas dwoje. 


Dobry dzień budził nas i oddawał nocy nasze księżycowe marzenia. Wglądał w nasze budzące się dusze, a każda z nich innym światem nie lepszym i nie gorszym lecz innym.


Każdy z nas tym światem jest i każdy z nas w sobie świat posiada! 

Na twarzach naszych maluje się uśmiech za dnia lecz nocą nasz uśmiech zbladł a noc przykryła cisza... Świat zewnętrzny zamknął nasze światy wewnętrzne, bo to On panuje nad nami.

Wieczór z poezją i z przyjaciółmi

*

szczęście jest wtedy gdy jesteś 

pragnieniem w przyćmionych światłach snu 

spinającym bliski horyzont 


nie zawiesza się na telefonie 

jest ze mną tu w niewielkiej przestrzeni 

byś mógł dotknąć moich warg cichym słowem 


byśmy mogli iść w życie każdego wczorajszego dnia i tęsknić za jutrem 

gdy wszystko jest w rękach Boga  


a  szczęście tylko ociera się o mnie

i zatrzymuje przy innej, by tobą kwitnąć 


(.2022)


Czas wyjść myślom naprzeciw | TWOJE WIADOMOŚCI


czytałam księgi poetów 

mądre wykwintne słowa - budziły

obrazy, nadzieje, marzenia 

warto wyjść im naprzeciw

by, odnotować nowe zdarzenia


tyle przemian na tym świecie

tyle głosów – co i myśli

- i tak dużo cierpienia

z każdą porą więcej biedy

i nie mniej zmartwienia


na poręczy kruchej pamięci

- tańczą święci i wyklęci…


www.twojewiadomosci.com.pl


http://www.twojewiadomosci.com.pl/content/czas-wyj%C5%9B%C4%87-my%C5%9Blom-naprzeciw


Slawa G. Korn

poniedziałek, 13 stycznia 2025

13 styczeń



Miłość i Zdrada 

    

Piękna niech będzie twej miłości zdrada,

I niech nas spala ogniem niewiernym.

Westchnieniem do ust niech się skrada,

Tylko ani wspomnienia. Ani wspomnienia o tym!


Miłość najgłębiej ukryta, rozpala światła,

Nie sposób ich zgasić, ani obdarzyć lepszym.

„Tylko, ani spojrzenia,

Ani spojrzenia o tym!”


Dręczą nas wciąż niepokoje wieczne,

Lecz każdy dzień wydaje się dniem złotym.

„Tylko ani myśli o tym”, co bezpieczne,

„Ani myśli o tym!”


Każda miłość jest inna, ale daje się wyczytać,

Serce kraśnieje w purpurze, zdradza dym.

„Tylko ani słowa,” co kto czyta,

„Ani słowa o tym!”


http://slawakornacka.blogspot.com/2016/01/zdrada.html


Nieperfumowani


nieznajomy gest pełen ludzkiej życzliwości 

nieznajomy uśmiech pełen ciepła i serdeczności 

nieperfumowani, a pachnący świeżością poranka

niebogaci, a bogatsi od najbogatszych w świecie


ufni zapatrzeni w nieporadne oczy potrzebującego

zasłuchani w słowa wypowiedziane bólem serca 

pełni wiary w przyrodzoną dobroć każdego człowieka


ich obecność  to modlitwa Aniołów do Boga 

by uczynić świat lepszym

by utulić go ciepłem i aksamitnością nieba 

gdy, ból zagłusza krzyk 


Sława K.

*

Arogana 


miksujesz na żywo mój mózg 

szarpiąc napięte struny harfy

ubierasz siebie w kolorowe szarfy 

i czekasz, że zacznę strasznie śnić 


czy myślisz, że cudowny może być kres

gdy pod stopami droga krzyżowa

gdy niczym nóż tniesz każdy sens 

by bezsens spływał z jego żył jak krew 


czy na taki koniec dni chcesz czekać

jak na listonosza z emeryturą

sącząc życia drink

arogana, arogana ta muzyka jest zasrana 


Sława K.

obraz Grazyna Szyszkowska

*

Sepia i czerń


nie wierzcie, że życie jest piękne

bo cały ten świat jest do dupy

gdy tylko przed krzyżem uklęknę

to widzę cmentarze groby i trupy


nie pomogą mądrości, księgi ni mowy

jedno życie, a w każdym tysiąc śmierci


Gloria Korn.

!3.01.2018 

Foto Grazyna Szyszkowska

*

"nic tak nas nie określa - żaden cel, idea, religia,

mamona, szatan, Bóg i co tam jeszcze - niż ciało,

to nielojalne w istocie, przemijające gówno”


wobec całej tej zmurszałej obfitości

wobec fantastycznych kwietnych festonów

rodzi się podejrzeniem spójni

bytu z podmiotowością

i przebija pewnością wyznacznika sukcesu


jego wdzięk i bitumiczne piękno

szmaragdowym wybrzeżem się jawi

jak grzech słodki 

gorące i gibkie drapieżne i szybkie

każdego dnia umiera z żalem i bez żalu

każdego dnia napełnia się goryczą piekła i nieba

by nas zdradzić, a siebie pognębić 

by uwolnić się z sideł życia

i w tańcu z gwiazdami zaszaleć


Sława G. Korn.

niedziela, 12 stycznia 2025

12 Styczeń

 W kroplach rosy 


nie zawsze miłość w gwiazdach się kołysze 

był we mnie trzeźwy bunt 

nie chciałam wchodzić 

do tej rzeki szalonych koni i rozdartych dni 


na myśl mi nie przyszło, że 

na ugorze rozkwitną fiołki 

ich piękno w kroplach rosy lśni 


kiedy na zimno to rozważę 

to myślę, że do wina 

dolałeś marzeń

a do nocy

siebie 


Sława Gloria Korn-Acka


Żyleta


pocięłam 

oczy, by nie widzieć twoich zdrad

pocięłam 

umysł, by nie myśleć jak żałosny 

jest ten świat 

tylko serca pociąć nie zdołałam 

teraz ono jest moim wzrokiem

i moją 

nie mogłabym mieć życzliwszego 

sekundanta 


Gloria Korn 

12.01.2020


W jarzmach czarnej rozpaczy 


po murawie obok kaplicy 

szła dziewczyna w czarnej rozpaczy 

a noc w deszczu, w ślizgawicy

pod parasolem jej płacz niosła


ostry deszcz łamał zbóż kłosy

ludzie marzli, w budach psy

a dziewczyna w czarnej rozpaczy

szła, a za nią snuł się smutek i płacz


nagle silny wiatr noc przewiał 

i dziewczynę świt przywitał 

razem z nim przyszły wiara nadzieja i miłość 

przytuliły dziewczynę, przegoniły rozpacz


12.01.2020

Sława G. Korn


Wiruje życie, szumią wspomnienia, a wróbel ma to wszystko w nosie


12.01.2019


Wolność 


Wolność to duch nam dobrze znany 

Z niewolą nie do pogodzenia 

Nie chce umizgów udawanych 

Lecz żąda szczerze zatracenia 


Gdy pan spisuje hymn proroczy

Lecz niewolnika ślą na scenę 

To tutaj się już spektakl kończy  

Dla wielu z zaskoczeniem


Sława Korn.


T. 


ściany niebieskie, niebem malowane 

ale nieba nie ma 

zewsząd bije święty smutek 

wszystkie przedmioty zamarły

biały obrus na stole, komputer zamknięty 

i tylko zegar odmierza czas nieobecności Twojej 

Twoja fotografia Julio płacze moimi łzami 

Twoja ostatnia spłynęła do serca mego

drży targane jakby biło 

na wzgórzach wichrów 


a  na oknach szron światłem maluje

dwa stałe motywy 

bzy w radościach i paprocie w nadziejach 

to dla Ciebie najdroższa 


Gloria Korn 

12.01.2019


Martwa natura 


spójrz na ten obraz z refleksami 

czerwieni, w jakiej relacji 

jest ze ścianą i jaki sens jej nadaje 


butelka wina po lewej stronie 

która nigdy się nie kończy

jak pieszczone łona kobiet 


jak krwiste Egri bikaver

bycza krew

którą towarzysze mogiły nasączyli   


więc  zanim  obraz swój 

kolorem krwi pomalujesz 

bądź czujny, chwytaj parę z ust


rozliczaj tych co go skundlili 

z płaczu matek, ze smutku ojców 

z wyroków wydawanych bez litery prawa


bo kolor czerwony to 

krwawy ślad ich winy

to  krzyż na mogile 


Sława Kornacka 


11.01.2018

obraz czerwone wino Agata Buczek




Poetów poezje 


nie ma dwóch światów identycznych

tak jak nie ma dwóch ludzi tożsamych

każdy człowiek jest inny

nie da się człowieka stypizować

zaszufladkować i jedną miarą zmierzyć

odliczając dziesięć kroków na rozkaz dowódcy 

podczas musztry wojskowej  

gdy pod butami giną nawet łzy 

gdy smutek zabija śmiech 


nie ma dwóch wierszy takich samych 

i nie ma dwóch poezji takich samych 

każda z nich tworzy byty niezależne

każda z nich tworzy światy odrębne

na stykach tajemnic kładących się

cieniem księżyca w zatokach serca

każda z nich to dwie strony medalu

portret i autoportret 

autoportret i portret 


i nie ma dwóch poetów takich samych 

każdy z nich tak jak każdy inny 

bierze się z życiem za łby 

i każdy z nich jak każdy inny 

zagubiony w oceanie czasu 

ma chwile słabości, nosi w sobie winy 

zmaga się z bliźnimi

lecz każdy z nich inaczej jak każdy inny 

postrzega horyzont 

inaczej dotyka jądra prawdy 

oddając sztuce duszę jak diabłu 

wszystkie najintymniejsze chwile 


gdy, wypowiada w poematach wojny 

za święte owieczki

które poddają się ciszy błogiego spokoju

rzuca się w wir walki jak żołnierz w boju

strzela wersami 

tnie sumienia oprawców 

zasłania ich ofiary pod skrzydłami słów 

do szaleństwa uwielbia, kocha, miłuje 

jak wariat gloryfikuje


co różni poetę od człowieka, 

który zaszył się w kącie życia?

ten drugi z wygody lub ze strachu

zapomniał języka w gębie

godząc się na to, że są równi i równiejsi

że jaśnie wielmożni stoją ponad prawem

że wielebny manipuluje wiernymi

że świat dzieli się

na rządzących i poddanych

na silnych i słabych

na dręczonych i dręczących

i tak można do usranej śmierci

te piekła życia odmieniać

wielbić je lub olewać 


2015


Gloria Korn

12.01.2016


Kochaj, bo czasu nie cofniesz


🖤  Kochaj bez pośpiechu, bez pauz, tak do końca           


Kochaj ze spokojem gwiazd i z rozmachem Słońca 

kochaj, bo czasu nie cofniesz, wczoraj nigdy nie będzie dziś 

zamiast sprzeczać się o rzeczy nieważne

przyjmuj wszystko bez lęku, odważnie

wrzuć do kadzi trele morele

niech nie zakłócają szczęścia duperele


Kochaj bez pośpiechu, bez pauz, tak do końca

kochaj ze spokojem gwiazd i z rozmachem Słońca 

nie bądź pewny godziny, ani doby

mimo, że Słońce  rano wstało 

śmierć przychodzi z zaskoczenia

nawet nie zdążysz powiedzieć do widzenia

zanim zgaśnie życie ukochanej osoby 


Człowiek tak bliski, nagle stał się tak daleki

i nie wiesz, gdzie mieszka, z kim bywa i co robi

jego telefon nie odpowiada, on sam niczego nie podpowiada

nie wzrusza, nie złości tylko jakoś tak same łzy płyną

gdy wspominasz, jak podał ci śniadanie do łóżka 

i przytulił na dzień dobry


Kochaj bez pośpiechu, bez pauz, tak do końca

kochaj ze spokojem gwiazd i z rozmachem Słońca 

kochaj, bo ludzie odchodzą tak szybko

a nawet jeśli nie odchodzą to nie powrócą

zostawili ciało na cmentarzach, jak w teatrze wyobraźni

duszę zabrali ze sobą i nie mają żadnego kontaktu z nami

a może nawet ze sobą i ze światem całym


Sława K.


12.01.2016










27 styczeń

Via dolorosa  ________________________ płuca wyplute, rak toczy ciało  empatii mało  dobowy dyżur odmierza śmierć  zgon - zgon - zgon  Via D...